Nikt nie wie, co tak naprawdę dzieje się z gazem. Oświadczenia są zupełnie różne. Wydano formalne zezwolenia na zakup importowanego gazu. Kwota przeznaczona na ten cel jest dość niewielka.
Chcę, żeby to było absolutnie jasne, i dotyczy to przede wszystkim konsumentów. Nie sądzę, aby którykolwiek z konsumentów angażował się w te kwestie. Dla zrozumienia: tak długo, jak średnia dzienna temperatura waha się w zakresie tego, co mamy teraz, będzie pod dostatkiem.
Średnie dzienne zużycie gazu do ogrzewania zależy bezpośrednio od temperatury. Jak dotąd nie mieliśmy tak naprawdę zimy. Jeśli temperatura jest powyżej zera, to nie jest zima. Nie mamy prawie żadnych opadów, żadnego śniegu. Jeśli ten poziom temperatury się utrzyma, gazu wystarczy nam do połowy marca.
Nawet jeśli pojawią się mrozy, to nie widzę większego problemu. Jest mało prawdopodobne, że przez cały miesiąc będzie minus 10. W rzeczywistości za 20 dni rozpoczniemy kalendarzową wiosnę.
Dlatego z punktu widzenia konsumenta jestem całkowicie spokojny o sytuację. Po pierwsze, cena dla gospodarstw domowych na pewno się nie zmieni. Po drugie, przy tej zimie, bądźmy szczerze, nie ma warunków awaryjnych w sektorze gazowym. Problemy są możliwe tylko w przypadku poważnego wycieku w infrastrukturze przesyłowej gazu.