
Mówiąc o nowej rosyjskiej ofensywie, musimy rozróżnić, co dokładnie mamy na myśli.
Mamy dwa elementy, dwie próby federacji rosyjskiej, które mogą nastąpić w najbliższej przyszłości. Pierwsza z nich dotyczy kwietnia – wtedy mogą spróbować posunąć się naprzód na kierunku limanśko-siewierskim. Jest to północna brama aglomeracji Słowiańska i Kramatorska.
Dlaczego kwiecień? Ponieważ putin musi mieć coś do ogłoszenia z trybuny Placu Czerwonego 9 maja. Liman jest także strategicznym kierunkiem z punktu widzenia logistyki – przebiegają tamtędy szlaki w kierunku Charkowa i Dniepru. Jeśli odniosą sukces na tym odcinku, odetną Siwersk. Nie zdziwiłbym się więc, gdyby w kwietniu próbowali osiągnąć coś właśnie w tym rejonie.
Jeśli chodzi o kierunek zaporoski, uważam, że nastąpi tam pewna aktywizacja działań, ale głównie w celu rozciągnięcia naszych sił, abyśmy nie mogli skutecznie manewrować rezerwami i wojskami. rosjanie zostali już zatrzymani w rejonie Szczerbaków i na razie nie posuwają się dalej.
Jednak federacja rosyjska aktywnie koncentruje tam swoje siły. Sądzę więc, że jeśli zdecydują się na ofensywę w kierunku zaporoskim, będzie to uderzenie drugorzędne. Alternatywnie może jednak stać się ich główną ofensywą strategiczną, zaplanowaną na koniec maja lub początek czerwca, co oznaczałoby rozpoczęcie szeroko zakrojonej letniej kampanii.
Tak więc ofensywa letnia na Zaporoże jest możliwa. Jednak w tej chwili rosjanie prawdopodobnie skoncentrują się na ataku w kierunku Łymanu.
Ołeh Żdanow