Wygląda na to, że ktoś wyjątkowo podły i nierozsądny w końcu się „przegrał” – i po raz kolejny tak wszystkich „przechytrzył”, że właśnie ściągnął na siebie nowe problemy.
W Senacie USA przygotowywane są nowe, miażdżące sankcje wobec rosji.
Jeden z kluczowych sojuszników Donalda Trumpa w Senacie – republikanin Lindsey Graham – poinformował, że już 72 senatorów popiera projekt ustawy, który przewiduje nałożenie nowych, niszczycielskich sankcji na rosję, jeśli władimir putin nie rozpocznie natychmiast poważnych negocjacji w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie. Wygląda na to, że Trump stracił cierpliwość i postanowił dodatkowo „zmotywować” botoksowego przywódcę Kremla.
– Celem jest pomoc prezydentowi – stwierdził Graham tego samego dnia, gdy Stany Zjednoczone i Ukraina ogłosiły podpisanie umowy dotyczącej zasobów naturalnych. O samym projekcie ustawy było wiadomo jednak już wcześniej. Wydaje się, że USA ostatecznie uznały, iż kwestie związane z Ukrainą zostały zamknięte, i skupiły nacisk bezpośrednio na rosji.
Zgodnie z projektem ustawy, sankcje mają obejmować m.in. 500% cła na import z państw kupujących rosyjską ropę, produkty naftowe, gaz ziemny lub uran, a także zakaz zakupu rosyjskiego długu państwowego przez obywateli USA.
Jak pisze The Wall Street Journal, liczba współautorów dokumentu przekroczyła kluczowy próg 60 senatorów – co wystarcza do jego przyjęcia. Wśród sygnatariuszy znajdują się liderzy obu partii – republikanin John Thune i demokrata Chuck Schumer. Przyjęcie ustawy wydaje się więc tylko kwestią czasu.
Borysław Bereza
