$ 41.29 € 46.82 zł 10.92
+14° Kijów +20° Warszawa +23° Waszyngton
Sofia Krapivina: SKITCHEN to marka zdrowych smakołyków, która narodziła się z perfekcjonizmu i dbałości o szczegóły

Sofia Krapivina: SKITCHEN to marka zdrowych smakołyków, która narodziła się z perfekcjonizmu i dbałości o szczegóły

09 kwietnia 2025 16:21

Trzeciego kwietnia Leo Beauty Club Dubai wraz z marką SKITCHEN zorganizował Dzień Zdrowia i Urody dla wyjątkowych przedstawicielek społeczności w Dubaju. Wykwintne wydarzenie, zaaranżowane w stylu pop-up, wypełnione pozytywnymi emocjami i subtelnymi kompozycjami kwiatowymi, spotkało się z entuzjastycznym przyjęciem wśród profesjonalistów z branży beauty.

Szczególne zainteresowanie wzbudziły produkty SKITCHEN. Marka uosabia styl życia i oferuje wyrafinowane, zdrowe przekąski dla aktywnych osób, które cenią sobie smak i jakość. Rzemieślnicze przekąski SKITCHEN to idealny wybór dla tych, którzy dbają o sylwetkę i dobre samopoczucie, a jednocześnie chcą czerpać radość z życia w pełni.

W ekskluzywnym wywiadzie dla UA.News założycielka marki, Sofia Krapivina, opowiedziała o historii oraz filozofii SKITCHEN.



O początkach i filozofii SKITCHEN


Jak zaczęła się historia SKITCHEN? Czy był to jasno zaplanowany projekt czy raczej intuicyjna decyzja?

Sofia Krapivina: Wszystko zaczęło się od osobistego doświadczenia. Byłam łasuchem, ale od dwunastego roku życia musiałam przejść na dietę bez słodyczy. Oczywiście, zdarzały się momenty słabości. Największym bólem było dla mnie to, że nie mogłam jeść moich ulubionych czekoladek bez przybierania na wadze.

Ze względu na mój perfekcjonizm i wrażliwość na szczegóły, głęboko zagłębiłam się w dietetykę, zaczęłam poznawać reakcje organizmu na różne produkty. Sześć lat temu całkowicie zrezygnowałam z cukru.

Od tamtej pory marzyłam o stworzeniu produktu-cudu – smakołyków, które można jeść bez ograniczeń i jednocześnie czerpać z tego maksymalną przyjemność. Tak właśnie narodziło się SKITCHEN. Jego powstanie było efektem kilku lat żmudnej, intensywnej pracy.


Marka wygląda bardzo autentycznie. Na ile odzwierciedla Ciebie jako osobę?

Sofia Krapivina: SKITCHEN to w 100% moje odbicie. To część mojej duszy i tożsamości. Dziewczynka widoczna na ilustracjach – to ja. Ilustracje te zawierają filozofię, którą przekazuję poprzez markę. Dziewczynka trafia do swojego magicznego świata. Tak samo każdy, kto poznaje nasz produkt, staje się częścią zaczarowanego uniwersum SKITCHEN.

Co najbardziej inspiruje Cię w codziennej pracy nad marką?

Sofia Krapivina: Wszystko, co związane z kreatywnością. To moja mocna strona. Całkowicie zanurzam się w pracy. Gdziekolwiek jestem, cokolwiek robię – myślę o SKITCHEN.


Czy Twoje podejście do pojęcia „sukcesu” zmieniło się z czasem?

Sofia Krapivina: Tak, zdecydowanie. Nieustannie się ono zmienia i uważam to za jeden z głównych wskaźników osobistego rozwoju.

Jakie najważniejsze spostrzeżenie zdobyłaś w trakcie rozwoju SKITCHEN?

Sofia Krapivina: Trzeba mieć kontrolę i być głęboko zaangażowaną w każdy etap procesu, a jednocześnie cieszyć się samym doświadczeniem – zamiast gonić za szybkim efektem.



Estetyka i inspiracje


Marka ma bardzo dopracowaną estetykę. Co było źródłem inspiracji przy jej tworzeniu?

Sofia Krapivina: Inspiruje mnie wszystko, co mnie otacza – ludzie, rozmowy, słońce, muzyka. Ale najczęściej inspiracja przychodzi do mnie we śnie.


Jakie rytuały lub nawyki pomagają Ci utrzymać równowagę?

Sofia Krapivina: Można powiedzieć, że jestem zakładniczką rutyny i rytuałów. Uwielbiam żyć według swojego harmonogramu – nawet na wakacjach go przestrzegam. To właśnie pozwala mi czuć się najlepiej i być maksymalnie produktywną.

Dla niektórych może to brzmieć nudno, ale dla mnie mój codzienny rytm to gwarancja dobrego samopoczucia. Poranny trening, ponad 10 tysięcy kroków dziennie, zdrowe odżywianie, dziennik refleksji i czas tylko dla siebie – to dla mnie niezbędne.



Wydarzenia i zaangażowanie społeczności


Kilka dni temu Leo Beauty Club Dubai i marka SKITCHEN zorganizowały wspólnie ciekawe wydarzenie. Podziel się swoimi wrażeniami.

Sofia Krapivina: Jestem ogromnie szczęśliwa, że w zaledwie dwa miesiące od pierwszej sprzedaży udało nam się zbudować społeczność i nawiązać współpracę z tak silnymi graczami rynkowymi jak Leo Beauty Club. Jestem z tego bardzo dumna. I niemal natychmiast po zakończeniu przygotowań do tego wydarzenia, ruszyliśmy z kolejnymi projektami.

Co najbardziej zapadło Ci w pamięć z tego wieczoru? Może jakaś rozmowa albo konkretna chwila?

Sofia Krapivina: Najcenniejszy był dla mnie bezpośredni kontakt z naszymi klientami i przyjaciółmi marki. W dobie cyfryzacji kontakt na żywo jest wyjątkową wartością. Wyniosłam z tego wieczoru wiele cennych spostrzeżeń i otrzymałam naprawdę ważne opinie na temat naszych produktów.

Jak ogólnie podchodzisz do wydarzeń offline? Czy one Cię ładują energią, czy raczej męczą?

Sofia Krapivina: To było moje pierwsze doświadczenie w organizacji wydarzenia na takim poziomie. Mimo początkowego stresu, otrzymałam ogromny zastrzyk energii i motywacji do realizacji kolejnych projektów. W czasach cyfrowego eskapizmu tym bardziej doceniam realny kontakt i żywą energię.

Czy masz swoje rytuały przed wydarzeniami lub wystąpieniami?

Sofia Krapivina: To może zabrzmieć dziwnie, ale tak – nie potrafię jeść przed ważnymi wydarzeniami, sesjami zdjęciowymi czy wystąpieniami. No i oczywiście – modlitwa to mój obowiązkowy rytuał.



Przedsiębiorczość i osobiste znaczenia


Co najbardziej zaskoczyło Cię na drodze do bycia bizneswoman?

Sofia Krapivina: Trudno wskazać jedną rzecz. Jestem dopiero na początku swojej drogi.