
W dzisiejszym ostrzale nie ma żadnej logiki wojskowej.
To próba zmuszenia Kancelarii Prezydenta do podpisania niekorzystnego dla Ukrainy porozumienia, zaakceptowania warunków przekazania rosji czterech obwodów i Krymu. Nic więcej się za tym nie kryje.
W dodatku to porozumienie zawiera wymagania wobec Ukrainy, ale żadnych zobowiązań wobec rosji. Taka praktyka nie istnieje w prawie międzynarodowym... Tak straszny ostrzał Ukrainy, a zwłaszcza Kijowa — to działanie celowe, to presja na Bankową.
Oczywiście, rosyjskie kierownictwo nie żałuje naszych istnień ani naszych zniszczonych domów. Uważają to za sukces. Ale problem polega na tym, że nawet jeśli Ukraina podpisze takie „porozumienie pokojowe”, rosja i tak będzie kontynuować bombardowania. Ponieważ wobec rosji nie ma żadnych sankcji. Oddajemy terytoria, a rosja nie robi nic. Tak się nie postępuje — to kapitulacja. Nie ma żadnych gwarancji dla Ukrainy.
Więc nawet jeśli podpiszemy wszystko, czego od nas żądają — ostrzały będą trwały. Już następnego dnia rosja stwierdzi, że Ukraina złamała warunki pokoju — i wojna będzie toczyć się dalej. Takie sytuacje miały już miejsce w historii świata.
Wiktor Nebozhenko