
Minister finansów Sergij Marczenko podczas wystąpienia w Radzie Najwyższej poinformował, że na potrzeby Sił Zbrojnych Ukrainy brakuje środków finansowych.
W związku z tym rząd planuje zwrócić się do parlamentu o zmianę budżetu państwa w celu zwiększenia wydatków wojskowych.
Ale pojawia się całkiem logiczne pytanie: jak to możliwe, że w kraju będącym w stanie wojny brakuje pieniędzy na armię, skoro finansowane są Jednolity Telemaraton, programy cashback czy wyjazdy urzędników za granicę? Jeśli armia nie będzie miała za co walczyć, to wszystko inne traci sens.
Czy rzeczywiście w budżecie nie ma środków?
Ekonomista i dyrektor wykonawczy ośrodka analitycznego CASE Ukraine, Dmytro Bojarchuk, zauważa, że na podstawie wyników pierwszego kwartału 2025 roku obserwuje się wyraźną tendencję do przekroczenia wpływów budżetowych. Na tym tle, jego zdaniem, niejasne jest, skąd wzięła się „pół-histeria” o rzekomym braku środków w budżecie.
W związku z tym pojawia się coraz więcej pytań o profesjonalizm i priorytety obecnego rządu.
Borysław Bereza