$ 41.65 € 43.4 zł 10.18
+1° Kijów +1° Warszawa +3° Waszyngton
O farmie wiatrowej w zachodniej Ukrainie, potencjale zielonej energii i barierach dla inwestorów rozmawiamy z Olhą Rybachuk, dyrektor zarządzającą Elementum Energy

O farmie wiatrowej w zachodniej Ukrainie, potencjale zielonej energii i barierach dla inwestorów rozmawiamy z Olhą Rybachuk, dyrektor zarządzającą Elementum Energy

16 grudnia 2024 20:40

Ukraina ma wystarczający potencjał naturalny, aby pokryć deficyt w systemie energetycznym spowodowany wojną energią odnawialną. Jeden z takich projektów wiatrowych ma zostać zrealizowany w zachodniej Ukrainie w najbliższych latach.

Elementum Energy, zagraniczna firma należąca do VR Capital Group i specjalizująca się w zielonej energii, zainwestowała w projekt około 300 milionów euro. Olha Rybachuk, dyrektor zarządzająca Elementum Energy, mówiła o mocy nowej farmy wiatrowej i roli energii odnawialnej podczas wojny w wywiadzie dla UA.News na GET Business Festival.



Niedawno pojawiła się informacja, że Elementum Energy nabyło projekt elektrowni wiatrowej na granicy kilku regionów: Tarnopolskiego, Rówieńskiego i Lwowskiego. Kiedy może rozpocząć się budowa i jakie moce są planowane dla tego projektu?

Olha Rybachuk: Mówimy o 200 MW mocy wiatrowej. Oczekujemy, że projekt będzie gotowy do budowy pod koniec przyszłego roku. Zapewni on całkowitą produkcję na poziomie około 700 MWh rocznie. Czyli około 600 000 osób będzie zaopatrywanych w energię elektryczną z tego obiektu.

Projekt jest świetny. Jego potencjał wiatrowy jest bardzo dobry. Pracujemy tam razem z naszymi partnerami. Mamy więc nadzieję, że będzie on potężnym wsparciem dla ukraińskiej sieci energetycznej w godzinach szczytu.

W jakich innych regionach projekty energetyki wiatrowej mają obecnie duży potencjał?

Olha Rybachuk: Wiadomo, że Ukraina jest bogata w wiatry na południu, w regionie Morza Czarnego. Mamy również dwa projekty na południu Ukrainy. Jedyną rzeczą jest to, że południe Ukrainy jest bardzo trudne pod względem logistycznym. Aby przetransportować duże komponenty turbin, trzeba otworzyć morze. Chociaż istnieją już możliwości, aby to zrobić, potrzebujemy wsparcia rządu w zakresie ubezpieczeń.

Ponieważ niewielu przewoźników jest gotowych wejść do ukraińskich portów. Prawdą jest, że przechowywanie dużych urządzeń energetycznych w portach jest ryzykowne. Rzeczywiście, potrzebujemy ubezpieczenia i potrzebujemy wspólnej organizacji biznesu i państwa, aby zapewnić tę pracę.

Ogólnie rzecz biorąc, ponad 4 GW energii wiatrowej jest gotowe do budowy w Ukrainie w ciągu najbliższych dwóch lat.



Czy zatem wytwarzanie energii wiatrowej może pokryć znaczną część deficytu w tradycyjnym wytwarzaniu energii spowodowanego ostrzałem?

Olha Rybachuk: Tak. W rzeczywistości, jeśli mówimy o całkowitym deficycie, wiatr, który jest dziś dostępny, może pokryć cały niedobór dostaw energii.

Mówiąc o obwodzie odeskim, jak bezpieczny jest ten obszar dla tak dużych projektów?

Olha Rybachuk: To największy region Ukrainy, więc nie jest jednorodny. Zachodnia część jest, powiedzmy, bezpieczniejsza. Chociaż w rzeczywistości wszystkie części regionu są atakowane przez drony i pociski rakietowe. Dlatego nie można powiedzieć, że istnieją absolutnie bezpieczne obszary.

Ale rzeczywiście, obwód odeski bardzo potrzebuje nowych obiektów, występuje tam duży niedobór energii elektrycznej. Największym problemem w obwodzie odeskim pozostaje jednak infrastruktura. Są to sieci i podstacje. Jest to region bardzo potrzebujący.



Co powinien zrobić rząd, aby energia odnawialna nie straciła impetu?

Olha Rybachuk: Państwo musi zrobić kilka rzeczy. Potrzebujemy denacjonalizacji, ponieważ obecnie 65% produkcji jest własnością państwa. Jest to ważne nie tylko w kontekście wytwarzania energii. Ogólnie rzecz biorąc, 65% rynku energii jest własnością państwa. Stwarza to pewne negatywne konsekwencje dla całego sektora. To jest pierwsza rzecz.

Druga to wysoce regulowany rynek. Obecnie okres zwrotu z inwestycji wiatrowej wynosi od sześciu do ośmiu lat. Oznacza to, że inwestor powinien mieć nie tylko prognozowany horyzont od sześciu do ośmiu lat, ale powinien rozumieć, że rynek będzie istniał przez sześć do ośmiu lat, gdzie się przesunie, czy zintegruje się z rynkiem europejskim, czy nie, i tak dalej. Nie ma takiej przejrzystości, dialogu i otwartości ze strony państwa na temat tego, jak powinien wyglądać krajowy rynek energii za rok, dwa, trzy lata.

Co więcej, ukraiński rynek energetyczny podlega obecnie ograniczeniom cenowym. Ma to wpływ nie tylko na nasze projekty. Chociaż nasze projekty są również bardzo dotknięte. Należy pamiętać, że jesteśmy krajem z deficytem energetycznym, a nasze ceny są niższe niż w krajach z nadwyżką.

Ta sytuacja wpływa również na import prądu. Nie importujemy energii elektrycznej, ponieważ ceny są tam wyższe niż w Ukrainie. Nie możemy sobie pozwolić na import tej energii elektrycznej z powodu ograniczeń cenowych.

Musimy więc zderegulować rynek, uwolnić go, uczynić wolnym i konkurencyjnym. Rząd musi przestać zmieniać prawo z mocą wsteczną. Musimy stopniowo i szybko przejść do ram regulacyjnych, które są niezbędne do ożywienia gospodarczego. Myślę, że wszystko inne możemy zorganizować sami.



Czyli inwestorzy nadal pozytywnie oceniają rozwój rynku?

Olha Rybachuk: Powiedzmy, że inwestorzy są gotowi rozpocząć budowę projektów w dowolnym momencie. Ale w tej chwili bardzo niewielu inwestorów rozpoczęło budowę. Ponieważ są one pozytywne, ale nikt nie rozpoczął masowej budowy ze względu na istniejące problemy. Poczekamy, aż zostaną one rozwiązane.

Czyli inwestorzy nie wiedzą, czego oczekiwać od państwa, ponieważ nie ma jasnej strategii państwowej?

Olha Rybachuk: Jest wiele strategii. Plany naprawcze, strategie, plany krajowe - jest ich wiele. Problem polega na tym, że te strategie mają niewiele wspólnego z praktycznymi planami i konkretnymi działaniami. I jest to nadal duży problem, jeśli mówimy o kulturze wdrażania strategii.

Myślę, że jesteśmy całkiem dobrzy w pisaniu i rysowaniu strategii. Nie potrafimy jednak tworzyć skutecznych mechanizmów, szybko ich wdrażać, słuchać biznesu, angażować się w dwustronny dialog i podejmować przewidywalnych kroków.

Wiele spraw rozstrzyga się za zamkniętymi drzwiami. Wiele rzeczy wciąż ma charakter deklaratywny. O tym właśnie mówi biznes. Naprawdę brakuje nam skutecznych organów roboczych, mechanizmów i decyzji, które przełożą te duże strategie na 10-20 lat na konkretne inicjatywy, plany, fakty i wskaźniki na każdy rok.

Czy niedobór dostaw energii, który pojawił się obecnie w kraju, może przyspieszyć wszystkie te procesy państwowe?

Olha Rybachuk: Mamy taką nadzieję. Ponieważ potrzeba jest krytyczna i pilna. Dlatego mówimy, że nie ma konkretnego wyjścia ani alternatywy. Oczywiste jest, że możemy jeszcze przez jakiś czas wahać się między tym, czego potrzebujemy więcej: wiatrem, energią słoneczną, kogeneracją, energią jądrową i tak dalej. Ale jeśli ostrzał będzie kontynuowany, musimy wdrożyć i uzyskać wszystko, co jest dostępne. Dlatego miejmy nadzieję, że potrzeba w końcu ukształtuje odpowiednie działania i odpowiednią reakcję ze strony państwa.