$ 41.21 € 48.28 zł 11.37
+23° Kijów +19° Warszawa +23° Waszyngton
Deputowany Dejdej: od rozbójnika do „zmartwychwstałego bohatera” — mroczna historia odeskiego oprycha

Deputowany Dejdej: od rozbójnika do „zmartwychwstałego bohatera” — mroczna historia odeskiego oprycha

03 września 2025 17:48

Deputowany, skazany za rozbój, zamieszany w skandale korupcyjne, który w dziwny sposób „ginie” na wojnie, by uniknąć odpowiedzialności, a następnie „powraca do życia” — to nie scenariusz taniego serialu kryminalnego, lecz prawdziwa historia Jewhena Dejdeja.

Skazany za brutalne napady, Jewhen Dejdej uciekł przed wymiarem sprawiedliwości, uniknął więzienia i szybko zrobił karierę polityczną, trafiając do Rady Najwyższej. Został objęty śledztwem NABU w sprawie nielegalnego wzbogacenia się, gdy jego żona dysponowała luksusowymi samochodami i biżuterią. Po pełnoskalowej inwazji Dejdej „ginie” na froncie, ale już po kilku dniach media dowiadują się, że nielegalnie opuścił Ukrainę. Niedawno Dejdej „ożył” już całkiem...

Przeszłość kryminalna: rozbój i ukrywanie się

 

Na długo przed polityczną karierą Dejdej budował swoją wątpliwą sławę w Odesie. W 2012 roku Sąd Rejonowy dzielnicy Suworowskiej uznał go winnym rozboju — napadów na przechodniów z użyciem przemocy i broni. Żenia razem ze wspólnikiem miał w ciągu jednej nocy dokonać trzech napadów. Bili ludzi brutalnie, używając obrzyna dubeltówki myśliwskiej i pistoletu gazowo-hukowego. Zdobycz była skromna — około 1500 hrywien, jeśli policzyć telefony komórkowe odebrane ofiarom.

Dejdej został skazany na 5 lat pozbawienia wolności, ale zniknął i przez długi czas ukrywał się przed wykonaniem wyroku. Niespodziewanie pojawił się w Kijowie podczas Majdanu. Świadkowie twierdzą, że w chaosie protestów zajmował się tym, co potrafił najlepiej — grabieżami i załatwianiem spraw po znajomości. Równolegle rozpoczął nowy etap swojej biografii: patriotyczno-polityczny.

Dejdej — protegowany Awakowa

 

Kariera przestępcy nabrała tempa po tym, jak poznał ówczesnego „komendanta Majdanu” Andrija Parubija oraz nowego ministra spraw wewnętrznych Arsena Awakowa. To właśnie Parubij przedstawił Dejdeja Awakowowi.

Czym Jewhen zaskarbił sobie sympatię Awakowa — nie wiadomo, ale według źródeł to właśnie on miał wydać polecenie „usunięcia” z bazy MSW informacji o skazaniu Dejdeja, a nawet zatrudnił go w departamencie policji specjalnego przeznaczenia. Później w Odeskim Sądzie Apelacyjnym pojawiło się fałszywe orzeczenie, które „unieważniało” wyrok.

Dzięki tym manipulacjom Dejdej w 2014 roku dostał się do parlamentu z listy „Frontu Ludowego”.

Deputowany z Maserati i „nielegalnymi” milionami

 

W Radzie Najwyższej Dejdej zasłynął nie ustawami, lecz skandalami. W marcu 2015 roku został członkiem Międzyfrakcyjnego Zgromadzenia Deputowanych „Kontrola Deputowanych”.

W 2016 roku próbował utrudniać legalną działalność prokuratury i groził jej pracownikom przemocą fizyczną.

W 2017 roku prokurator generalny Jurij Łucenko złożył w Radzie Najwyższej wniosek o zgodę na pociągnięcie posła Dejdeja do odpowiedzialności karnej. Według prokuratora, w działaniach parlamentarzysty widać było oznaki nielegalnego wzbogacenia się na kwotę 6,1 mln hrywien.


NABU prowadziło śledztwo w tej sprawie, a Rada Najwyższa odebrała mu nawet immunitet.

 

Jego żona stała się właścicielką Maserati wartego 1,5 mln hrywien oraz biżuterii Cartier z diamentami. On sam ewidentnie nie żył z poselskiej pensji. W deklaracji majątkowej poseł Dejdej, oprócz nieruchomości i luksusowych samochodów, wykazywał również kryptowaluty.


Przed odpowiedzialnością uratowała go decyzja Trybunału Konstytucyjnego, który uchylił artykuł o nielegalnym wzbogaceniu się.

Fałszywa śmierć i „zmartwychwstanie” Dejdeja?

 

W marcu 2022 roku żona Jewhena Dejdeja, Daryna, ogłosiła jego „śmierć” na wojnie.


Jednak już dwa dni później pojawiły się dowody, że były deputowany nielegalnie opuścił Ukrainę — prawdopodobnie przez Rumunię, wykorzystując szlaki przemytnicze.

Rodzinne dramaty: żona z przyjacielem–„killerem”?

 

Była żona Daryna Dejdej (Ledowskych) po głośnych oświadczeniach o „śmierci” męża na froncie w 2022 roku, już we wrześniu złożyła pozew o rozwód. Niedługo później wyszła za mąż za innego — serbsko-ukraińskiego obywatela Stefana Džukicia-Mandića.

Z wyglądu Stefan jest tak podobny do Jewhena Dejdeja, że internauci zaczęli podejrzewać: to sam Dejdej po „plastycznych poprawkach”.


„To na pewno nie Jewhen” — napisał w mediach społecznościowych były deputowany Ihor Mosijczuk.

 

I tu zaczyna się najciekawsze: nowy wybranek Daryny, pochodzący z Albanii, okazał się starym znajomym Dejdeja, a media określają go nie tylko jako „biznesmena”, lecz także „killera”.

Dejdej i zamach na bałkańskiego barona narkotykowego

 

W maju 2020 roku nazwisko Jewhena Dejdeja znalazło się w centrum głośnego skandalu. Wówczas były już deputowany pełnił funkcję asystenta szefa Głównego Zarządu Policji Narodowej w Kijowie i… stał się bohaterem dziennikarskiego śledztwa po zamachu na bałkańskiego narkobarona Radoje Zwicera w centrum stolicy.

Według dziennikarzy to właśnie Dejdej miał koordynować transport domniemanych „killerów”: najpierw do Kijowa, a już po zbrodni – w kierunku granicy państwowej. Do tego celu rzekomo zaangażował dwóch swoich dawnych znajomych–policjantów, którzy faktycznie przewozili wykonawców zamachu. Chodziło o dwóch bezpośrednich strzelców, którzy próbowali rozstrzelać mafiosa narkotykowego na podwórzu domu przy ulicy Mychajła Drahomyrowa – Stefana Džukicia i Emila Tuzovicia, a także ich wspólników – Serbów Milana Brankovicia i Petara Jovanovicia.

Choć Dejdej oficjalnie nie skomentował swojego odejścia z policji, już w sierpniu 2021 roku Państwowe Biuro Śledcze wszczęło postępowanie karne przeciwko niemu i jego wspólnikom.

Najnowsze zdjęcia Dejdeja. Czy tym razem naprawdę „zmartwychwstał”?

 

Niespodziewanie i całkiem nagle Dejdej znów „ożył” — w sieci pojawiły się jego świeże fotografie.

 

 

Okazało się, że Daryna w ostatniej chwili wycofała pozew o rozwód, a wspólne zdjęcia z nowym partnerem Stefanem po prostu usunęła. Bo z Jewhenem mają „jedno serce na dwoje”...

 

 

Show Must Go On

 

Fałszywa śmierć, żona z przyjacielem–„killerem”, nagłe „zmartwychwstanie” — wszystko to wygląda jak scenariusz tandetnego serialu, a nie prawdziwa historia ukraińskiego byłego deputowanego. Po co „zmartwychwstał” i jaką rolę ma do odegrania — zobaczymy. Szykujmy popcorn — serial pt. „Dejdej. Reinkarnacja” właśnie się zaczyna.