Znaleziono „rosyjski ślad”: jak SBU odpowiada na śledztwo dotyczące swojego generała
24 grudnia 2025 17:06Gdy organy antykorupcyjne lub dziennikarze ujawniają problemy w najwyższych strukturach państwowych, zamiast rzetelnych kontroli przedstawionych faktów otrzymują odpowiedź o „rosyjskim śladzie” lub „prowokacjach FSB”. Tak było i tym razem.
Głównym bohaterem jest generał brygady SBU Wiktor Dorowski. W centrum uwagi znalazła się jego żona posiadająca rosyjskie obywatelstwo, elitarne nieruchomości warte miliony dolarów oraz ojciec, który w czasie wojny „uratował” przed nacjonalizacją gigantyczną firmę farmaceutyczną o rosyjskim rodowodzie.

Specjalny agent Dorowskiego
Wiktor Dorowski objął stanowisko szefa zarządu SBU w obwodzie odeskim w 2020 roku, a w 2023 roku otrzymał stopień generała brygady. Jednak za fasadą służby państwowej kryją się fakty, których służba specjalna woli nie nagłaśniać. Dziennikarze portalu hromadske ujawnili, że żona generała, Oksana Dorowska, oprócz sieci salonów kosmetycznych będących jej własnością, posiada także paszport federacji rosyjskiej.

W rosyjskich rejestrach na jej nazwisko (panieńskie nazwisko Burmistrowa) zarejestrowane są dwa dokumenty. Jeden z nich, wydany w 2004 roku, według bazy „Gosusługi”, pozostaje ważny do dziś. Do tego przypisany jest również rosyjski indywidualny numer identyfikacji podatkowej (INN).

W SBU potwierdzono fakt posiadania rosyjskiego obywatelstwa, określając go jednak jako „błąd biurokratyczny”, zapewniając, że Oksana rzekomo próbowała zrzec się obywatelstwa fr, lecz jej się to nie udało. Nie przedstawiono żadnych dokumentów potwierdzających takie próby.
Cypryjski biznes i prawnicy Medwedczuka
Po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji biznes żony generała wyszedł poza granice Ukrainy. W czerwcu 2022 roku na Cyprze zarejestrowano spółkę Shaneo Limited, która później otworzyła salon kosmetyczny w pobliżu Pafos.
Obsługą administracyjną firmy zajmowała się spółka PMS Mercury Corporate Services. Jej kierownictwo stanowi rodzina prawnika Andreasa Sofokleusa, objęta ukraińskimi sankcjami. Według danych Rady Bezpieczeństwa i Obrony Narodowej pomagali oni oligarchom omijać ograniczenia sankcyjne oraz prowadzili sprawy Wiktora Medwedczuka i Wadima Nowińskiego.


Dopiero po zapytaniu dziennikarzy śledczych firma Dorowskiej w pośpiechu zmieniła sekretarza i adres prawny, a w SBU oświadczono, że generał i jego rodzina „nie widzieli żadnego zagrożenia” w takiej współpracy.
Rezydencje za bezcen: matematyka generalskiej rodziny
Podczas gdy Wiktor Dorowski pracował w zarządzie „K”, który miał zwalczać korupcję (lecz został rozwiązany z powodu nieskuteczności), jego rodzina w zagadkowy sposób się bogaciła. W latach 2018–2019 Oksana Dorowska nabyła elitarną nieruchomość, której wartość rynkowa sięga 1,3 mln dolarów.
Posiadłości rodziny Dorowskich robią ogromne wrażenie:
Pałac w „Zołocze” – rezydencja o powierzchni 488 m² pod Kijowem, z basenem i tarasami. Według ekspertów jej wartość rynkowa w 2019 roku wynosiła około 600–800 tys. dolarów. Z dokumentów wynika, że Oksana Dorowska rzekomo „zbudowała” ją w ciągu jednego miesiąca.

Obiekt komercyjny na Peczersku – 500 m² w elitarnym kompleksie mieszkaniowym „Delmar”. Przy rynkowej cenie 740 tys. dolarów żona oficera nabyła go za rekordowo niską kwotę 175 tys. dolarów (355 dolarów za metr kwadratowy na Peczersku!).

Flota samochodowa – w 2017 roku rodzina kupiła nowego Mercedesa-Benz G-Class (Geländewagen) z „prestiżowymi” numerami rejestracyjnymi, o wartości przekraczającej 100 tys. dolarów.

W SBU tłumaczą te aktywa „pomocą finansową” ojca generała – Ołeksandra Dorowskiego.
Jak grupa „Zdrowie” uniknęła konfiskaty
Ojciec generała, Ołeksandr Dorowski, przez wiele lat pracował w charkowskiej grupie spółek „Zdrowie”. Jest to gigant o miliardowych obrotach, który organy ścigania wiązały z rosyjskim oligarchą i byłym deputowanym partii „Jedna rosja” Aleksandrem Szyszkinem.
Gdy w 2022 roku policja wszczęła postępowanie dotyczące legalizacji aktywów oraz finansowania agresji, a nad spółką zawisło widmo nacjonalizacji, doszło do swoistego „cudu”: aktywa firmy uznano za dowody rzeczowe, właściciele zostali w trybie pilnym zmienieni poprzez łańcuch spółek offshore, a ostatecznym beneficjentem został Ołeksandr Dorowski.
Po tym, jak rodzina generała SBU oficjalnie „przejęła” biznes, sprawa karna została przekazana z policji… do Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Efekt był do przewidzenia: służba specjalna oświadczyła, że „nie stwierdzono żadnych powiązań z agresorem”, a spółki zostały wykreślone z listy podmiotów objętych postępowaniem.
Obecnie brat generała SBU, Yehor Dorowski, posiada znaczące udziały w przedsiębiorstwach grupy. W ten sposób, zamiast przekazania majątku rosjan na rzecz państwa, trafił on w ręce rodziny wysokiego rangą funkcjonariusza służb specjalnych, która sama prowadziła to śledztwo.
Jak SBU wzięła się za „ratowanie” Dorowskiego
„250 tysięcy dolarów miała żądać FSB od żony generała SBU Wiktora Dorowskiego za niepublikowanie faktów dotyczących jego rodziny” – z takim oświadczeniem Służba Bezpieczeństwa Ukrainy wystąpiła w mediach bezpośrednio po publikacji śledztwa portalu hromadske. Zamiast weryfikacji ujawnionych faktów, służba obrała strategię „wybielania”, oskarżając dziennikarzy o współpracę z wrogiem.
Ponadto rodzina szefa Zarządu SBU w obwodzie połtawskim, Kostiantyna Semeniuka, w ciągu kilku lat nabyła nieruchomości oraz samochody o łącznej wartości rynkowej przekraczającej 12 milionów hrywien. Chodzi o luksusowe auta, duże apartamenty w Czerniowcach oraz udział w kompleksie turystycznym w Karpatach.