Na Ziemię zmierza martwy satelita ZSRR, miejsce upadku pozostaje nieznane

Między 7 a 13 maja na Ziemię może spaść stary rosyjski satelita. Gdzie dokładnie – wciąż nie wiadomo.
Poinformował o tym New York Post, powołując się na brytyjsko-amerykańskiego astronoma Jonathana McDowella, który nie wyklucza, że satelita przetrwa wejście w atmosferę i nie spłonie.
„W tym przypadku spodziewam się, że będzie to zwykłe ryzyko trafienia w kogoś – jeden do kilku tysięcy” – napisał naukowiec na swoim blogu, porównując upadek satelity do zderzenia z samochodem jadącym z prędkością od 160 do 320 km/h.
Statek kosmiczny został wyposażony w spadochron, ale eksperci wątpią, że sprzęt zadziała po tylu latach. Najprawdopodobniej lądowanie będzie twarde.
Chodzi o sondę kosmiczną Kosmos-482, przeznaczoną do badań Wenus. Została wystrzelona wiosną 1972 roku, jednak rakieta uległa awarii, a pojazd rozpadł się na kilka części. Jedna z nich wróciła na Ziemię w maju 1981 roku.
Potencjalnymi obszarami upadku 500-kilogramowego satelity są obecnie tereny między 52° szerokości geograficznej północnej a 52° południowej – obejmują one większość Europy i Azji, a także Amerykę, Afrykę i Australię.
Przypomnijmy, że niedawno firma SpaceX wyniosła na orbitę kolejną partię 23 satelitów internetowych Starlink.
