Neo i nowa fala robotów humanoidalnych: kto kształtuje rynek przyszłości
05 listopada 2025 21:01Jeszcze niedawno roboty humanoidalne oglądaliśmy jedynie w filmach, wyobrażając sobie dzień, w którym staną się częścią naszego codziennego życia. To, co do niedawna wydawało się science fiction, dziś staje się rzeczywistością.
W tym materiale UA.NEWS przygląda się, jak rozwija się rynek robotów humanoidalnych, kim są jego główni gracze i jakie pieniądze stoją za nowym technologicznym wyścigiem.
Robot humanoidalny Neo
Niedawno internet „eksplodował” wiadomościami o nowym robocie humanoidalnym – Neo od startupu 1X Technologies. Urządzenie jest prezentowane jako pierwszy komercyjnie dostępny domowy robot humanoidalny. Neo ma ludzkie proporcje – około 168 cm wzrostu i 30 kg wagi. Wyposażono go w miękki korpus oraz „ścięgniste” napędy, które zapewniają płynne i bezpieczne ruchy. Robot potrafi wykonywać typowe obowiązki domowe: otwierać drzwi, przynosić przedmioty, podlewać rośliny czy sprzątać pomieszczenia.
Neo obsługuje komunikację głosową i wyposażony jest w sztuczną inteligencję, która pozwala mu odpowiadać na pytania i prowadzić rozmowy. Można go uznać za domowego asystenta, który potrafi także zażartować lub podać przepis kulinarny. Producent podkreśla, że robot został „zaprojektowany z myślą o pełnej autonomii”, choć pierwsze egzemplarze mogą działać w trybie zdalnego sterowania przez operatora 1X (tzw. Expert Mode) w celu realizacji bardziej złożonych zadań. Ma to umożliwić Neo naukę nowych umiejętności w rzeczywistych warunkach, co z czasem zwiększy jego samodzielność. W praktyce oznacza to, że pierwsi użytkownicy pomogą w trenowaniu algorytmów robota. Firma nie ukrywa, że gromadzenie danych o wykonywaniu zadań ma kluczowe znaczenie dla dalszego doskonalenia jego sztucznej inteligencji.

Ile kosztuje humanoidalny robot Neo?
Aby stać się jednym z pierwszych właścicieli Neo, można wybrać różne opcje płatności. Model dla pierwszych użytkowników kosztuje 20 tys. dolarów i obejmuje trzyletnią gwarancję, wsparcie premium oraz priorytetową dostawę. Bardziej przystępną alternatywą będzie subskrypcja w wysokości 499 dolarów miesięcznie. Przy składaniu zamówienia należy wpłacić depozyt w wysokości 200 dolarów, który jest w pełni zwrotny. Pierwsze dostawy w USA planowane są na 2026 rok.
Neo otwiera nowy rozdział w historii robotyki. Po raz pierwszy pojawia się możliwość zakupu domowego robota humanoidalnego – tak jak kiedyś komputery osobiste czy smartfony stały się częścią codziennego życia.
Założyciel firmy 1X, Bernt Børnich, podkreśla, że takie urządzenie „nie jest przeznaczone dla każdego”. Oprócz kosztów zakupu użytkownicy muszą bowiem wyrazić zgodę, aby robot mógł przesyłać nagrania z kamer na serwery firmy w celach szkoleniowych. W 1X zapewniają jednak, że takie sesje zdalnej pomocy odbywają się wyłącznie za zgodą właściciela i z zachowaniem pełnych standardów poufności.
Od Boston Dynamics i Tesli po start-upy: wyścig humanoidów
Kategoria robotów humanoidalnych przeżywa obecnie prawdziwy boom. Firma Boston Dynamics, znana z wiralowych nagrań ze swoim dwunożnym robotem Atlas, od dziesięcioleci pracuje nad maszynami o ludzkim wyglądzie. Jej pierwszym komercyjnie dostępnym produktem nie był jednak humanoid, lecz czteronożny robot-„pies” Spot. W 2020 roku trafił on na rynek w cenie niemal 75 tys. dolarów, a w sierpniu 2023 roku firma poinformowała, że ponad tysiąc egzemplarzy Spot pracuje już w zastosowaniach korporacyjnych i przemysłowych. Pomimo rosnącego popytu Boston Dynamics wciąż pozostaje nierentowna, a jej działalność nie przynosi znaczących zysków. W 2021 roku koncern Hyundai Motor Group przejął spółkę za około 1,1 mld dolarów, potwierdzając swoją strategiczną inwestycję w rozwój robotów humanoidalnych.

Nie mniej ambitne plany ma Tesla, Inc. kierowana przez Elona Muska, która opracowuje humanoida Optimus. Musk zapowiadał, że humanoidalny robot może stać się tak samo istotny jak elektryczne samochody Tesli, a jego cena ma być „niższa niż cena auta”. W 2022 roku zaprezentowano prototyp, a Tesla ogłosiła wstępne plany produkcyjne – kilka tysięcy sztuk w 2025 roku i dziesiątki tysięcy w 2026 roku. Do dziś jednak projekt pozostaje na etapie testów.

Poza gigantami branży dynamicznie rozwijają się także start-upy. Amerykańska firma Agility Robotics z Oregonu ogłosiła budowę fabryki o zdolności produkcyjnej 10 000 robotów rocznie, przeznaczonych dla swojego uniwersalnego humanoida. Z kolei 1X Technologies – twórca wspomnianego wcześniej robota Neo – w 2023 roku przeprowadziła rundę finansowania o wartości 23,5 mln dolarów z udziałem OpenAI Startup Fund, a w styczniu 2024 roku ogłosiła kolejne finansowanie w wysokości 100 mln dolarów. W Chinach w 2025 roku ogłoszono aż 610 transakcji w branży robotyki o łącznej wartości około 50 mld juanów (czyli ok. 7 mld dolarów) w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy roku.
Dane te pokazują, że technologie humanoidów wychodzą z laboratoriów do realnej produkcji, inwestycje gwałtownie rosną, a rynek nabiera wyraźnych oznak komercjalizacji. Należy jednak pamiętać, że mimo ambitnych zapowiedzi większość projektów wciąż nie osiągnęła etapu masowej produkcji ani znaczących zysków.
Wielkość sprzedaży i perspektywy niszy
Choć sprzedaż robotów humanoidalnych nie sięga jeszcze setek tysięcy sztuk, rynek stopniowo wchodzi na nowy etap rozwoju.
Według szacunków Morgan Stanley, globalny rynek robotów humanoidalnych do 2050 roku może osiągnąć wartość 5 bilionów dolarów, a liczba takich maszyn sięgnie około miliarda sztuk, głównie w przemyśle i sektorze usług.
Tymczasem Azja staje się centrum największego przyspieszenia w dziedzinie produkcji robotów. Chińska firma BYD zapowiedziała plany wyprodukowania około 1,5 tysiąca humanoidów w 2025 roku oraz zwiększenia produkcji do 20 tysięcy jednostek w 2026 roku. Inny producent, Unitree Robotics, w 2025 roku zaprezentował przystępnego cenowo, dwunożnego robota R1 w cenie 5,9 tysiąca dolarów – to rekordowo niska kwota w tej kategorii, biorąc pod uwagę, że wcześniejsze modele kosztowały od 16 do 90 tysięcy dolarów. To jeden z najbardziej wyraźnych sygnałów, że technologie robotyczne gwałtownie tanieją i coraz bardziej zbliżają się do rynku konsumenckiego.
Koszty produkcji robotów humanoidalnych obecnie spadają znacznie szybciej, niż wcześniej prognozowano. W niektórych przypadkach obniżki sięgają nawet 40% rocznie, wobec wcześniejszych prognoz na poziomie 15–20%. Zjawisko to wynika z tańszych sensorów, rozwoju produkcji masowej oraz udoskonalania komponentów.
Globalny wyścig i znaczenie Neo
Warto podkreślić, że obecnie w tej dziedzinie trwa globalna rywalizacja. O przywództwo w wyścigu robotów humanoidalnych walczą dziś Stany Zjednoczone i Chiny, przy czym te drugie korzystają z silnego wsparcia państwowego. Chiński rząd finansuje programy robotyzacji, co już wyniosło kraj do czołówki światowej pod względem liczby zainstalowanych robotów przemysłowych. Teraz Państwo Środka dąży do objęcia liderowania również w segmencie humanoidów – potwierdzają to masowe inwestycje i plany produkcji sięgające dziesiątek tysięcy robotów. Europa także nie pozostaje w tyle – przykładem jest udział europejskich funduszy (m.in. EQT Ventures) w finansowaniu projektów takich jak 1X Technologies i innych inicjatyw z tej branży. W ten sposób rozwój robotyki staje się strategicznym polem rywalizacji pomiędzy państwami i korporacjami.
Na tym tle Neo stał się symbolem nowego etapu w tym wyścigu. Po pierwsze, pokazuje, że technologie osiągnęły poziom, na którym robot może bezpiecznie współpracować z ludźmi w codziennym życiu, a nie tylko w hali fabrycznej. Po drugie, jego wprowadzenie na rynek sygnalizuje narodziny nowej kategorii konsumenckiej – robotów domowych-pomocników. Dotychczas znaliśmy wyspecjalizowane urządzenia, takie jak roboty-odkurzacze, jednak Neo i jemu podobne konstrukcje zapowiadają znacznie szerszy zakres możliwości oraz bardziej naturalną, „ludzką” interakcję.
Co dalej?
Obecnie rynek robotów humanoidalnych stoi u progu wielkich zmian. Inwestycje w tę branżę dynamicznie rosną – wielkie firmy technologiczne i producenci samochodów inwestują miliardy dolarów, a start-upy z całego świata wnoszą coraz to nowe rozwiązania. Neo można uznać za symbol nowego etapu – nie tylko nowinkę technologiczną, lecz oznaczenie momentu, w którym technologie stają się bliższe codziennemu życiu.
Analitycy przewidują, że już w ciągu kilku lat rynek humanoidów osiągnie wartość miliardów dolarów, a w dalszej perspektywie jego potencjał finansowy będzie jeszcze większy. Jeśli dziś robot kosztujący 20 tysięcy dolarów wydaje się luksusem, to za 10–15 lat podobne urządzenia mogą stać się powszechnymi domowymi pomocnikami. Być może wtedy zaczniemy zastanawiać się nie tylko nad postępem technologicznym, lecz także nad granicą między człowiekiem a maszyną.