Nadchodzące spotkanie Trumpa i putina to historyczny eksperyment.
Nikt nie wie, jak się potoczy. Problem w tym, że obie strony stawiają sobie odmienne cele. Z punktu widzenia teorii negocjacji trudno więc w ogóle cokolwiek przewidywać.
putin chce zająć jak najwięcej terytoriów, a Trump chce zakończyć wojnę. To zupełnie różne cele. To jak próba negocjowania rzeczy, które są z natury nieporównywalne.
W każdym razie postawa proaktywna jest zawsze lepsza od pasywnej. Politycznego rozwiązania trzeba zdecydowanie szukać.
Jeśli chodzi o historyczne analogie i odwoływanie się do czasów Hitlera, Napoleona i innych – to nie ma żadnego sensu. Tak jak każdy z nas nigdy już nie stanie się dzieckiem, tak samo nie powrócą żadne inne okoliczności, również te historyczne.
Historia pisze się właśnie teraz. Historię tworzą silni. My też jesteśmy silni – choć znacznie mniejsi od rosji. Dlatego bez nas historii nie da się napisać.
Hanna Maliar
