
Trump niedawno częściowo odpowiedział na pytanie, dlaczego do tej pory nie wprowadził sankcji przeciwko rosji.
Stało się to podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych niemieckiego kanclerza Friedricha Merza. Prezydent USA powiedział mniej więcej: „federacja rosyjska na to zasłużyła, ale na razie tego nie zrobię.”
Dlaczego tak? Ponieważ trwa proces polityczny. Dopóki ten proces będzie trwał i będzie w mniej więcej satysfakcjonujący sposób odpowiadał Trumpowi, sankcje nie będą wprowadzone. A rozformowanie departamentu, który w Ministerstwie Finansów USA odpowiadał za sankcje, mówi właśnie o tym, że Trump nie ma zamiaru podejmować takich działań w najbliższym czasie. Zawsze powinniśmy patrzeć na to, co politycy robią, a nie na to, co mówią.
Patrząc na to, jak USA negocjują z Chinami, oraz na to, że Wielka Brytania w kwestii ceł przeżyła „lekki strach” — wychodzi na to, że główny nacisk taryfowy teraz będzie nakierowany na Unię Europejską. Jeśli chodzi o wprowadzenie sankcji przeciwko rosji — to zostanie wprowadzone dopiero po tym, jak proces negocjacyjny zostanie oficjalnie zerwany. Dopiero wtedy Trump może zacząć wywierać presję na rosję za pomocą narzędzi sankcyjnych.
I tak, biorąc pod uwagę, że 30% rosyjskiego budżetu stanowią dochody z sektora naftowo-gazowego — to poważne narzędzie.
Ruslan Biziaiev