Na początku lutego upłynie 9-miesięczny okres przyznany niektórym grupom ukraińskich mężczyzn podlegających obowiązkowi służby wojskowej na poddanie się ponownym badaniom w teritorialnych centrach rekrutacji (TCK). Mowa o kategorii obywateli “o ograniczonej zdolności do służby wojskowej”.
Status ten został anulowany 4 maja 2024 roku. A mężczyźni, którzy wcześniej mieli ten status, muszą przejść badanie kwalifikacji wojskowej w ciągu 9 miesięcy i otrzymać nową ocenę: sprawny lub niezdolny. Okres ten upływa 4 lutego.
W ostatnim czasie w wiadomościach pojawiło się wiele apeli ze strony wojskowych biur rejestracji i poboru: obywatele są zachęcani do przejęcia inicjatywy i stawienia się w komisji na czas, bez czekania na wezwanie. Na przykład Roman Istomin, rzecznik prasowy Połtawskiego TCK, mówi, że jest to osobisty obowiązek obywatela i nikt nie będzie go wzywał osobno, sam musi się stawić. Z kolei Alina Kryvosheya, rzeczniczka Czerkaskiego Sądu Okręgowego, mówi, że ci, którzy nie przechodzą przez badania lekarskie w wyznaczonym terminie, zostaną ukarani grzywną w wysokości 17-25 000 UAH już następnego dnia - 5 lutego.
Co tak naprawdę dzieje się wokół tej sytuacji? Co mówi na ten temat prawo? Jaka jest opinia prawników? I czy konieczne jest samodzielne udanie się do TCK? Agencja UA.News wraz z ekspertami przeanalizowała tę kwestię.
“Idź sam, albo będzie gorzej": stanowisko komisarzy wojskowych
Przedstawiciele TCK twierdzą, że wszyscy obywatele z ograniczonym statusem sprawności muszą przejść rekomisję. Dano im na to 9 miesięcy, a teraz termin już się zbliża.
Musisz sam udać się do komisariatu wojskowego. Na przykład Roman Istomin z Połtawskiego TCK mówi, że nikt nie ma obowiązku dzwonić do każdego mężczyzny z osobna, wystawiać mu wezwania i tak dalej. Wręcz przeciwnie, trzeba przejąć inicjatywę i stawić się samemu.
“W tym przypadku TCK nie ma obowiązku wzywania kogokolwiek. Wszystkie informacje na temat zdolności do służby wojskowej i terminu przeprowadzenia wojskowej komisji lekarskiej są dostępne w bazie danych Oberih... Nie ma mowy o zasadzie „stawienia się na wezwanie”, ponieważ powtórne badanie lekarskie jest określone przez prawo” - powiedział Istomin.
Podkreślił również, że ci, którzy nie stawią się na ponowne badania do 4 lutego na własną rękę, ryzykują grzywną za naruszenie rejestracji wojskowej. Jej wysokość wynosi od 17 do 25,5 tys. hrywien.
Koleżanka Istomina z Czerkasów, Alina Kryvosheya, rzeczniczka miejskiego TCK, podziela tę samą opinię. Zauważa ona, że osoby naruszające zasady rejestracji zostaną ukarane grzywną już następnego dnia po upływie 9-miesięcznego okresu.
“Istnieją limity czasowe, kiedy ludzie muszą przyjść. Oznacza to, że dzień po upływie terminu możemy już postawić osobę przed sądem za naruszenie rejestracji wojskowej. Jest to artykuł ogólny, a grzywna jest taka sama dla wszystkich: od 17 do 25,5 tys. hrywien... Oznacza to, że poddanie się rejestracji wojskowej i badaniu poborowemu nie jest problemem tylko dla osób podlegających obowiązkowi służby wojskowej. Po prostu trzeba to zrobić, i tyle” - mówi Kryvosheya.
Stanowisko wojska jest jasne. Mają miliony osób podlegających obowiązkowi służby wojskowej, a także plany mobilizacji i ciągłe raporty do góry. Nie ma ani czasu, ani środków, ani sensu szukać każdego człowieka w TCK. Dlatego komisje wojskowe działają “na strachu” i nakłaniają Ukraińców do samodzielnego zgłaszania się do wojskowej komisji lekarskiej, grożąc im grzywnami. Jednak na ile jest to zgodne z prawem?
Co mówi prawo?
W rzeczywistości przedstawiciele TCK nie do końca mają rację. Mówiąc dokładniej, mają zarówno rację, jak i się mylą. Wszystko zależy od interpretacji prawa.
Jeśli otworzysz ustawę Ukrainy “O zmianach w niektórych ustawach Ukrainy dotyczących zapewnienia praw żołnierzy...”, to prawda: stanowi ona, że wszystkie osoby z ograniczonym statusem sprawności muszą przejść nowe badanie kwalifikacji wojskowej i otrzymać nowy status w ciągu 9 miesięcy.
“Aby ustalić, że obywatele Ukrainy, którzy zostali uznani za częściowo zdolnych do służby wojskowej przed wejściem w życie niniejszej ustawy, zostaną poddani drugiemu badaniu lekarskiemu w ciągu dziewięciu miesięcy od daty wejścia w życie niniejszej ustawy w celu ustalenia ich zdolności do służby wojskowej” - czytamy w dokumencie.
Jak wiadomo, ustawa nie ma charakteru doradczego, a raczej obligatoryjny, tj. wiążący. Nie ma więc żadnych pytań w tym kontekście.
Istnieje jednak inny dokument: uchwała Rady Ministrów “W sprawie zatwierdzenia procedury organizowania i prowadzenia ewidencji wojskowej poborowych, osób podlegających obowiązkowi służby wojskowej i rezerwistów”. Stanowi ona, że poborowi, osoby podlegające obowiązkowi służby wojskowej i rezerwiści muszą zgłaszać się do TCK w terminach określonych w rozkazach mobilizacyjnych, wezwaniach lub poleceniach poddania się badaniom lekarskim.
“Organy TCK zawiadamiają poborowych, osoby podlegające obowiązkowi służby wojskowej i rezerwistów określonych w rozkazie w miejscu ich pobytu” - czytamy w uchwale.
Innymi słowy, ten akt prawny nie stanowi, że osoba podlegająca obowiązkowi służby wojskowej musi podjąć jakąkolwiek inicjatywę w celu poddania się badaniom lekarskim. Okazuje się, że muszą one czekać na wezwanie i dopiero wtedy udać się do wojskowego biura poborowego.
“Ustawodawstwo jasno określa mechanizm. Oznacza to, że TCK musi wysłać... obywatela do wojskowej komisji lekarskiej. Dlatego uważam, że jeśli nie otrzymałeś odpowiedniego powiadomienia od TCK, nie można na ciebie nałożyć kary administracyjnej. Pod warunkiem, że zaktualizowałeś swoje dane w TCK. Oznacza to, że jeśli zaktualizowałeś swoje dane w TCK na czas, ale nie otrzymałeś powiadomienia od TCK o ponownym przejęciu przez wojskową komisję lekarską, nikt nie może nałożyć na ciebie kary administracyjnej” - powiedział Oleksandr Fediyenko, deputowany z partii Sługa Ludu.
Okazuje się, że, jak trafnie ujął to kiedyś były mer Sum, Hennadii Minaiev, istnieje pewien “konflikt: podpis tu i podpis tam”. Prawo Ukrainy zobowiązuje obywateli z ograniczonym statusem sprawności do poddania się rekomisjom w ciągu 9 miesięcy. Termin ten upływa 4 lutego. Jednak uchwała Gabinetu Ministrów reguluje sytuację w taki sposób, że dana osoba nie powinna przychodzić do TCK samodzielnie i bez wezwania: wymaga to wezwania, nakazu mobilizacji lub innej formy wezwania. Jeśli tak nie jest, nie ma mowy o żadnych grzywnach.
Faktem jest jednak, że zgodnie z ukraińskim prawem i tabelą rang regulacyjnych, to ustawa Ukrainy przyjęta przez Radę Najwyższą ma wyższą moc prawną niż uchwała Gabinetu Ministrów. Tak więc, w przypadku konfliktu prawnego między ustawą parlamentarną a uchwałą gabinetu, pierwszeństwo ma dokument przegłosowany przez deputowanych. A dopiero potem uchwały Rady Ministrów i inne podobne dokumenty.
Wciąż jednak istnieje pewna luka prawna. W końcu prawo stanowi, że obywatele kategorii ograniczonej sprawności “podlegają” drugiemu badaniu lekarskiemu. Nie określa jednak wyraźnie, w jaki sposób badanie to powinno zostać przeprowadzone i nie mówi, że dana osoba musi przyjść do wojskowej komisji lekarskiej bez wezwania. Oznacza to, że dokument pozostawia pole do interpretacji, a każdy interpretuje go na swój sposób: komisarze wojskowi uważają, że konieczne jest samodzielne przybycie, a prawnicy i niektórzy posłowie uważają, że nikt nie jest zobowiązany do podjęcia inicjatywy i powinien poczekać na oficjalne powiadomienie od TCK.
Opinie prawników
Rostyslav Kravets, znany prawnik i partner w kancelarii Kravets i Partnery, uważa, że w tym przypadku mówimy wyłącznie o “fantazjach” poszczególnych komisarzy wojskowych. Natomiast, zgodnie z prawem, obywatele Ukrainy nie są zobowiązani do samodzielnego udania się do TCK w tej sprawie.
“Chodzi o to, że nie ma żadnych zobowiązań, a jedynie fantazja przedstawicieli TCK. W rzeczywistości prawo wyraźnie stanowi, że osoby, które są częściowo sprawne, nie mają obowiązku samodzielnego udania się do wojskowej komisji lekarskiej. Prawo wyraźnie stanowi, że obywatele, którzy zostali uznani za częściowo zdolnych do służby wojskowej, podlegają ponownemu badaniu w ciągu 9 miesięcy. Obywatele nie mają jednak obowiązku stawienia się na nie. Jest tylko napisane “podlegają”. Więc proszę, zorganizujcie badania lekarskie" - zwraca się nasz rozmówca do TCK.
Zdaniem Kravetsa, wszystko, co dotyczy osób podlegających obowiązkowi służby wojskowej, powinno być załatwiane przez przedstawicieli TCK. Dziś ich wypowiedzi są próbą uniknięcia odpowiedzialności za całkowitą bezczynność.
“Ten sam rejestr osób podlegających obowiązkowi służby wojskowej funkcjonuje od wielu lat. Dlaczego nie został uzupełniony wcześniej? Dlaczego odpowiedzialność za aktualizację danych przerzucana jest na obywateli? Nie jest to jasne. W rzeczywistości TCK próbuje uwolnić się od odpowiedzialności i zastraszyć obywateli pewnymi grzywnami. Jeśli jednak otworzymy kodeks wykroczeń administracyjnych, uwagi wyraźnie stwierdzają, że przepisy tych artykułów nie mają zastosowania, jeśli posiadacz rejestru ma dostęp do innych rejestrów. A w TCK mają dostęp do wszystkich rejestrów, czerpią informacje z innych rejestrów. Dlatego mówienie o grzywnach czy konieczności udania się gdzieś samemu jest jawnym, cynicznym kłamstwem rozpowszechnianym przez przedstawicieli TCK. Uważam, że należy to oceniać z punktu widzenia kodeksu karnego. Jest to próba podniesienia poziomu napięcia społecznego w społeczeństwie w czasie wojny z agresorem. Moim zdaniem takie wypowiedzi i komentarze zawierają znamiona zdrady stanu” - powiedział Kravets.
Zdaniem prawnika, biorąc pod uwagę wszystkie powyższe okoliczności, niektórzy przedstawiciele TCK co najmniej nie są uprawnieni do zajmowania swoich stanowisk. W rzeczywistości takie komentarze powinny być ścigane, podsumował Rostyslav Kravets.
Innego zdania jest Ihor Pechenkin, prawnik z Ukraińskiej Narodowej Izby Adwokackiej. Twierdzi on, że nadal wskazane jest samodzielne udanie się do wojskowej komisji lekarskiej, jeśli obywatel nadal ma status ograniczonej sprawności. W końcu ta kategoria już nie istnieje i trzeba uzyskać nową.
“Obywatel o ograniczonej zdolności do służby musi przejść przez wojskową komisję lekarską zgodnie z prawem. Ale ze skierowaniem od TCK. Ponadto, jeśli nie przeszedłeś przez wojskową komisję lekarską przez ponad rok, również podlegasz odpowiedzialności. Dlatego nie ma co zwlekać, trzeba iść po skierowanie do komisji. A jeśli są podstawy do odroczenia, musisz złożyć wniosek o to odroczenie, aby wszystko było legalne. Powinienem również zauważyć, że zgodnie z prawem nie ma w ogóle ograniczonych kategorii sprawności, więc musisz uzyskać nową kategorię sprawności.
Należy to zrobić, aby uniknąć jakichkolwiek problemów. Jeśli dana osoba nie przeszła nowego badania w wojskowej komisji lekarskiej w tym okresie lub w ciągu roku, lub nie zaktualizowała swoich danych, będzie podlegać odpowiedzialności administracyjnej. Dlatego nie należy czekać, ale zrobić to do 5 lutego. Przyjść i powiedzieć “dajcie mi skierowanie do wojskowej komisji lekarskiej” - powiedział ekspert.
Czy więc musisz sam udać się do TCK?
W rzeczywistości niemożliwe jest udzielenie jakiejkolwiek konkretnej porady, zarówno z prawnego, jak i moralnego punktu widzenia. Jeśli obywatel już zaktualizował swoje dane, ma ograniczoną sprawność fizyczną, w 100% przestrzega prawa Ukrainy, boi się grzywny i chce bronić ojczyzny w przyszłości, może przejść przez wojskową komisję lekarską z własnej inicjatywy. Jeśli dana osoba otrzymała już wezwanie lub inną formę wezwania do TCK, jest tym bardziej zobowiązana do przestrzegania prawa.
Warto jednak przypomnieć, że od jesieni 2024 roku 6 milionów osób w Ukrainie nawet nie zaktualizowało jeszcze swoich danych, choć mieli to zrobić zgodnie z nowym ustawodawstwem. I oczywiście nie wszyscy z nich otrzymali jakiekolwiek grzywny, ponieważ państwo, a konkretnie jego sądownictwo, nie jest fizycznie w stanie nałożyć tak dużej liczby kar administracyjnych. Najprawdopodobniej sytuacja w przypadku osób o ograniczonej sprawności fizycznej będzie taka sama. Jeśli jednak nie stawisz się na wezwanie TCK, masz gwarancję, że zostaniesz ukarany zgodnie z prawem.
Podsumowując, jak dotąd najrozsądniejszą strategią wydaje się oczekiwanie na ostateczne oficjalne wyjaśnienia. Na przykład na poziomie Rady Najwyższej lub Sztabu Generalnego, tak jak kiedyś w przypadku aktualizacji danych. I dopiero potem podjąć własną decyzję. W każdym razie, jeśli dosłownie przestrzegać norm prawnych, obywatel nie jest zobowiązany do podjęcia inicjatywy i przyjścia do rekomisji samodzielnie, bez wezwania przez TCK. Po prostu nie ma takiego przepisu w prawie, co potwierdza większość prawników i ekspertów prawnych.
Mykyta Trachuk