
Kilka refleksji po rosyjsko-rakietowo-dronowym ataku, w tym na zachód Ukrainy.
Oczywiście istnieje wiele różnych warunków, czynników i pytań, ale w tej sytuacji trzeba podejmować niekonwencjonalne decyzje. Dlaczego przeciwko rosyjskim atakom nie można użyć litewsko-polsko-ukraińskiej brygady imienia Wielkiego hetmana Konstantego Ostrogskiego, która (o ile wiadomo) obecnie nie wykonuje żadnych specyficznych zadań?
Tak, brygada była tworzona w innym celu, ale wtedy nie przewidziano, że pojawią się nowe wyzwania. Nie jest trudno przezbroić tę brygadę, by działała przeciwko atakom wrogich dronów. Byłoby to jednocześnie ćwiczenie współdziałania i trening przygotowujący do wykonywania w przyszłości innych zadań.
Co więcej, rosjanie często łączą działania militarne z czysto terrorystycznymi akcjami przeciwko ludności cywilnej. Ich rzeczywiste cele to zastraszenie, zmuszenie do kapitulacji, pokazanie bezkarności przy granicach NATO.
Uważam, że właściwe będzie, aby odpowiednie ukraińskie instytucje przeanalizowały tę kwestię i — jeśli uznają to za zasadne — oficjalnie zwróciły się do naszych litewskich i polskich partnerów z odpowiedną propozycją. To właśnie oni najlepiej wiedzą, że wojna terytorialnie zbliżyła się teraz do nich i już puka do domów ich rodzin.
I tu nawet nie trzeba pytać NATO! Nie można już zwlekać: trzeba dołączać do wspólnej obrony!
Walerij Czały