Po pojawieniu się Tihipka na ukraińskiej scenie politycznej mogą podążyć za nim inni oligarchowie, którzy chcą „zdążyć do stołu”, ponieważ miejsc dla wszystkich nie starczy.
Pojawienie się Tihipka oznacza, że nadchodzi ostry konflikt o władzę i biznes na Ukrainie między starymi oligarchami, którzy „żywili się ciałem” Ukrainy przez 30 lat, a „młodooligarchami”, którzy wzbogacili się podczas wojny dzięki okropnej korupcji, redystrybucji własności, sprawnemu grabieżowi oraz zamówieniom wojskowym dzięki bliskości do Biura Prezydenta.
Nikt nie będzie chciał ustąpić, bo „Bolívar nie uniesie dwóch”.
W tej walce o przyszłość Ukrainy między starymi a nowymi oligarchami arbitrem mogą stać się służby siłowe (armia i służby specjalne), a zwycięzcą – albo Zachód, albo rosja.
Naród Ukrainy pozostaje jedynie cierpliwie czekać, kto wygra tę „wojnę po wojnie” i zdecyduje o losie kraju.
Wiktor Nebożenko
