$ 41.81 € 48.19 zł 11.28
+19° Kijów +17° Warszawa +23° Waszyngton
Kim jest Tymur Mindicz i dlaczego pojawia się w sprawach NABU

Kim jest Tymur Mindicz i dlaczego pojawia się w sprawach NABU

31 lipca 2025 22:00

Zaplanowany atak na organy antykorupcyjne, który został już szczegółowo przeanalizowany przez ukraińskie media, miał na celu ochronę czołowych korupcjonistów – od kilku ministrów i posłów, po byłych partnerów biznesowych prezydenta.

Fatalne dla Bankowej mogły się okazać próby Narodowego Biura Antykorupcyjnego (NABU) oraz Specjalnej Prokuratury Antykorupcyjnej (SAP) zbadania spraw powiązanych z byłym ministrem ds. jedności narodowej Ołeksijem Czernyszowem i współwłaścicielem Studia „Kwartal 95”, biznesmenem Tymurem Mindiczem.

Według dziennikarzy śledczych, temu ostatniemu rzekomo przygotowywano już zarzuty dotyczące defraudacji. Aby nie dopuścić do takiego rozwoju wydarzeń, elity rządzące błyskawicznie przeforsowały ustawę nr 12414, która podporządkowała NABU i SAP prokuratorowi generalnemu oraz umożliwiła przejmowanie spraw dotyczących wysokich urzędników państwowych.

Portal UA.News wyjaśnia, kim jest Tymur Mindicz – człowiek, dla którego z inicjatywy Bankowej przegłosowano kontrowersyjne prawo – oraz dlaczego zainteresowały się nim organy antykorupcyjne.

image

Były partner biznesowy Zełenskiego i Kołomojskiego


Tymur Mindicz, będący bohaterem śledztwa NABU dotyczącego defraudacji środków publicznych, po raz pierwszy pojawił się w mediach w 2018 roku jako partner biznesowy oligarchy Ihora Kołomojskiego w projektach deweloperskich i innych przedsięwzięciach, a także jako jeden ze współwłaścicieli studia „Kwartał 95”. Według Kołomojskiego to właśnie Mindicz miał przedstawić mu przyszłego prezydenta.

Po zaprzysiężeniu Wołodymyra Zełenskiego w 2019 roku, były współwłaściciel „PrivatBanku” Ihor Kołomojski, oskarżany o oszustwa finansowe, powrócił z Izraela do Ukrainy. W tym okresie pośrednikiem między oligarchą a prezydentem często był Mindicz, którego łączono również z innym biznesmenem z grupy „Privat”, Michajłem Kipermanem.

image

 

W 2021 roku szczegóły tych relacji ujawnił portal Śledstwo.Info, powołując się na Pandora Papers – wyciek poufnych dokumentów dotyczących firm offshore, opublikowany przez Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych (ICIJ).

Ujawnione dokumenty częściowo potwierdziły schemat transferu środków z firm powiązanych z Kołomojskim do zagranicznych spółek należących do współpracowników przyszłego prezydenta. Według źródeł Śledztwa.Info, część pieniędzy przepływała przez cypryjski oddział „PrivatBanku”, za pomocą którego oligarcha mógł „prać” miliony dolarów. Przynajmniej jedna ze spółek kierownictwa „Kwartału 95” posiadała tam rachunek bankowy.

Podobnie jak wielu innych prominentnych bohaterów Pandora Papers, przedstawiciele „Kwartału 95” – w tym Borys Szefir – tłumaczyli, że korzystanie z rajów podatkowych służyło ochronie ich interesów, ponieważ „biznes jest stale zagrożony przez bandytów, którzy dochodzą do władzy”.

Kluczowe interesy Tymura Mindicza


Ogólnokrajowy telemaraton. W sierpniu 2021 roku, według dziennikarzy śledczych, ówczesny pierwszy doradca prezydenta Serhij Szefir wspólnie z Tymurem Mindiczem zarejestrowali spółkę „Next Line Production”, specjalizującą się w produkcji filmów i programów telewizyjnych.

W centrum medialnych kontrowersji częściej jednak pojawiała się inna firma powiązana z Mindiczem — „Kinokit”. Spółka została założona już w 2017 roku, a od 2019 roku zaczęła brać udział w przetargach publicznych. To właśnie ten producent odpowiadał za transmisję maratonu prasowego Wołodymyra Zełenskiego w 2019 roku oraz uroczystości z okazji 30-lecia niepodległości Ukrainy.

Pod koniec 2021 roku — według Bihus.Info — „Kinokit” otrzymał 9 milionów hrywien od parlamentarnego kanału „Rada” na opracowanie koncepcji i produkcję nowych programów. Od początku pełnoskalowej inwazji rosyjskiej spółka tworzy treści dla tego państwowego kanału, które są emitowane w ramach ogólnokrajowego telemaratonu „Jedyni Nowyny” („Jednolite wiadomości”). W ciągu trzech lat „Kinokit” zawarł z „Radą” umowy o łącznej wartości ponad 350 milionów hrywien. Na przykład kontrakt podpisany w styczniu 2024 roku przewidywał finansowanie z budżetu państwa w wysokości ponad 104 milionów hrywien rocznie. Co istotne, właścicielka spółki „Kinokit”, która otrzymywała wielomilionowe kontrakty od państwowego kanału „Rada”, była równocześnie doradcą prawnym brytyjskiej firmy kontrolowanej przez Tymura Mindicza.

image

 

Biznes bursztynowy. W styczniu 2022 roku Rada Obwodowa w obwodzie wołyńskim wyraziła zgodę na przekształcenie komunalnego przedsiębiorstwa „Wołyńpryrodresurs” w spółkę akcyjną. Po reorganizacji spółka ta skoncentrowała w swoich rękach największe wydobycie bursztynu w kraju, a także uzyskała dostęp do największego złoża miedzi w Europie. Roczny obrót przedsiębiorstwa szacowano na ponad miliard hrywien.

Jak podał serwis „Nasze pieniądze”, nowo utworzona spółka akcyjna była przygotowywana z myślą o prywatnym inwestorze. Roszczenia do tej spółki zgłosił stołeczny zakład „Izumrud”, który zaczął domagać się od wołyńskiego przedsiębiorstwa komunalnego zwrotu długu w wysokości 62 mln hrywien. Prywatna firma miała rzekomo pożyczyć te środki komunalnikom już w 2017 roku, aby mogli uregulować należności wobec Państwowej Służby Geologiczno-Złożowej za specjalne pozwolenia na wydobycie bursztynu i rud miedzi. Beneficjentem zakładu „Izumrud” był według ustaleń dziennikarzy Tymur Mindicz.

Sprawy w sektorze energetycznym. W pierwszych latach prezydentury Wołodymyra Zełenskiego za sprawy energetyczne w Biurze Prezydenta, w tym za balansowanie interesów między Rinatem Achmetowem a Ihorem Kołomojskim, odpowiadał — jak podawały media — Serhij Szefir. Z czasem jednak ustąpił miejsca Tymurowi Mindiczowi.

Ten ostatni miał zyskać znaczny wpływ na zarządzanie państwowymi gigantami: Enerhoatomem i Naftohazem. Szczególnie aktywnie lobbował za mianowaniem Ołeksija Czernyszowa — wówczas ministra rozwoju wspólnot i terytoriów — na stanowisko prezesa „Naftohazu”. Czernyszow był również politycznym opiekunem ówczesnego ministra energetyki Hermana Hałuszczenki.

To właśnie w sektorze energetycznym rozpoczęły się później śledztwa, które rzuciły cień na Mindicza. W sierpniu 2024 roku NABU i SAP poinformowały o wykryciu wielomilionowych nadużyć przy zakupach transformatorów. Zarzuty usłyszał m.in. były p.o. prezesa zarządu „Charkiwobłenerho” — Kostiantyn Łohwynenko — oraz kilka innych osób.

Jak przekazało Centrum Przeciwdziałania Korupcji (ЦПК), za organizatora przestępczego procederu uznano Leonida Mindicza, krewnego Tymura Mindicza. Został on zatrzymany podczas próby ucieczki z Ukrainy.

image

 

„P.o. dyrektora generalnego Charkiwobłenergo Kostiantyn Łohwynenko, działając w zmowie z Leonidem Mindiczem, który kontrolował szereg firm dostawczych, stworzyli zorganizowaną grupę przestępczą – uważa NABU” – podano w komunikacie.

Śledczy ujawnili zawyżenie cen na łączną kwotę 132,5 mln hrywien, jednak umowy zrealizowano tylko częściowo – m.in. dzięki interwencji NABU – co ograniczyło łączną wartość wyrządzonych szkód do 12,5 mln hrywien. Ogółem, według danych Centrum Przeciwdziałania Korupcji (ЦПК), Leonid Mindicz jest podejrzany o nadużycia przy zakupach spółki akcyjnej „Charkiwobłenergo” na niemal 650 mln hrywien.

Odeski Zakład Przyportowy. Dziennikarze śledczy osobno wskazują na sprawę Odeskiego Zakładu Przyportowego (OZP), której tropy – według nich – mogą doprowadzić śledczych NABU aż do Biura Prezydenta. W październiku ubiegłego roku poinformowano, że NABU i SAP zakończyły dochodzenie w sprawie dużej afery finansowej w OZP, która przyniosła państwu milionowe straty.

Wcześniej serwis Censor.net pisał o zeznaniach byłego wiceszefa Funduszu Mienia Państwowego Serhija Ihnatowskiego w sprawie Dmytra Sennyczenki, byłego szefa tej instytucji. Ihnatowski twierdził, że w 2020 roku, na polecenie z Biura Prezydenta, odwołano konkurs na wybór dostawcy surowców przetwórczych dla OZP. Następnie szef Funduszu podpisał zalecenia dla rady nadzorczej zakładu, zgodnie z którymi konkurs należało unieważnić.

„Po odwołaniu konkursu, mniej więcej miesiąc później, Sienniczenko powiedział, że dobrze zrobiliśmy, anulując konkurs, że w Biurze Prezydenta są z nas zadowoleni i że teraz spółka TOV 'AGT' będzie nam za to płacić. Napisał jakąś kwotę w dolarach amerykańskich – dokładnej nie pamiętam – ale były to setki tysięcy dolarów. Odpowiedziałem, że nie bawię się w takie gry i nie będę brał w tym udziału. Moja odpowiedź mu się nie spodobała. Według Sienniczenki, kontakt z Biurem Prezydenta zapewniali mu Serhij Szefir i Tymur Mindicz” – czytamy w zeznaniach Ihnatowskiego.

Przetargi dla firm budowlanych. W otoczeniu Tymura Mindicza aktywiści społeczni szczególnie wyróżniają Ihora Chmelowa, który figuruje w materiałach NABU. Kierował on szeregiem firm z kręgu grupy „Privat”, wcześniej był menedżerem oligarchy Ihora Kołomojskiego, a później zaczął pracować dla Mindicza.

Chmelow znalazł się w centrum zainteresowania mediów po śledztwie Bihus.Info. Dziennikarze ujawnili osoby, które trafiły do Biura Prezydenta jako doradcy zewnętrzni i były powiązane z kilkoma dużymi przetargami na odbudowę mieszkań zniszczonych przez rosjan.

image

 

W tych przetargach w tajemniczy sposób wygrywały firmy z ewidentnie fikcyjnymi lub wręcz wymyślonymi pracownikami. Wśród nich była Elina Elianowa, figurująca jako współwłaścicielka spółki „Eventus Management”, oraz jej główny partner biznesowy Ihor Chmelow. Powiązana z nimi firma budowlana niespodziewanie otrzymała ogromne państwowe zamówienie o wartości ponad 600 mln hrywien na odbudowę budynku zniszczonego przez rosjan w Irpieniu. Dziennikarze wykryli jeszcze kilka podobnych, nieoczekiwanych, wielomilionowych przetargów związanych z nowymi doradcami w Biurze Prezydenta.

Antykorupcyjne śledztwa i wyjazd za granicę


Choć NABU i SAP nie postawiły żadnych zarzutów współwłaścicielowi „Kwartału 95” Timurowi Mindiczowi, 25 lipca media poinformowały, że przebywa on w Austrii i był wielokrotnie widziany w Wiedniu. Pojawiły się przypuszczenia, że biznesmen blisko związany z Biurem Prezydenta wyjechał w związku z toczącymi się postępowaniami antykorupcyjnymi i ukrywa się przed Narodowym Biurem Antykorupcyjnym.

Według innej wersji, w Wiedniu miał przekonywać ówczesnego wicepremiera Ołeksija Czernyszowa do powrotu do Ukrainy w terminie wyznaczonym przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Ucieczka wicepremiera miała bowiem negatywny wpływ na wizerunek prezydenta.

Ukraińskie media nie wykluczają, że Czernyszowowi obiecano przekazanie sprawy NABU przeciwko niemu – według tzw. „schematu Tatarskiego” (stosowanego za czasów prokurator generalnej Iryny Wenedyktowej) – do bardziej przychylnego Biuru Prezydenta organu ścigania. W takim przypadku nic by mu nie groziło.

image

 

Tymczasem funkcjonariusze SBU zatrzymali i osadzili w areszcie śledczym szefa detektywów NABU w obwodach dniepropietrowskim i zaporoskim, Rusłana Mahamedrasułowa, który zajmował się dokumentowaniem działań Timura Mindicza. Wcześniej SBU i Biuro Prokuratora Generalnego, bez zgody sądu, przeprowadziły ok. 80 rewizji u 19 pracowników NABU w różnych częściach kraju. Uzasadniano to tym, że Mahamedrasułow został zatrzymany pod zarzutem „prowadzenia działalności gospodarczej w rosji”.

Komentując rozwój sytuacji, poseł Jarosław Żelezniak stwierdził: „A gdzie jest sam Mindicz? Informacje, że ukrywa się w Wiedniu, są nieprawdziwe. Był tam, ale tylko przejazdem. Był też w Londynie. Obecnie przeniósł się na stałe do Izraela (który nie posiada umowy ekstradycyjnej), a podczas gdy Rada Najwyższa w pośpiechu próbuje naprawić cały ten absurd, który zrobiono z jego powodu… sam Mindicz wypoczywa teraz z rodziną Cukermanów na południu Hiszpanii.”

image

Dlaczego NABU zainteresowało się mieszkaniem Mindicza


Apartament Timura Mindicza w Kijowie, w którym podczas lockdownu w 2021 roku zorganizowano prezydentowi Zełenskiemu urodzinową niespodziankę, ponownie przyciągnął uwagę mediów. Jak poinformował poseł Ołeksij Honczarenko, detektywi NABU prowadzili w ramach śledztwa podsłuch w mieszkaniu Mindicza.

„NABU dostało się do Mindicza z mieszkania Boholubowa. Jego mieszkanie znajduje się nad lokalem Mindicza, więc stamtąd udało się przewiercić i założyć podsłuch. W zamian za pomoc Boholubow został wywieziony za granicę. Jedynym problemem było to, że podsłuch trwał krótko – tylko kilka miesięcy. Mam nadzieję, że udało się zebrać dużo przydatnych informacji o Mindiczu i całej korupcji, jaka ma miejsce za czasów Zełenskiego” – napisał Honczarenko.

Jednym z pierwszych, którzy ujawnili informacje o kijowskim mieszkaniu Mindicza w budynku przy ul. Hruszewskiego 9A – gdzie mieszkania mają także inni członkowie grupy biznesowej „Privat” – był poseł Jarosław Żelezniak. Opublikował on zdjęcia „złotych” sedesów i innych elementów luksusu przypominających styl urzędników z czasów Wiktora Janukowycza.

image

 

Jak wyjaśnili działacze społeczni zaznajomieni z politycznymi kulisami, mieszkanie to pełniło rolę „back-office'u” zespołu Mindicza – odbywały się tam zamknięte spotkania, omawiano nieformalne schematy biznesowe i polityczne „deale”. To właśnie z tego powodu apartament wzbudził zainteresowanie śledczych z instytucji antykorupcyjnych. Co dalej z tą sprawą i zebranymi materiałami – pozostaje na razie kwestią otwartą.