Nie jestem sympatykiem ani Witalija Kłyczki, ani Tymura Tkaczenki.
Ale w czasie wojny to pytanie nie jest retoryczne. Od jasnej organizacji ich działań zależy bezpieczeństwo milionów ludzi. Aby odpowiedzieć na to pytanie, należy zacząć od obowiązków i uprawnień szefa Kijowskiej Miejskiej Administracji Wojskowej (KMWA) oraz mera miasta.
Uprawnienia zgodnie z prawem:
• Kijowska Miejska Administracja Wojskowa (Tymur Tkaczenko) — odpowiada za przygotowanie stolicy do obrony, ochronę ludności cywilnej oraz zapewnienie funkcjonowania miasta w czasie stanu wojennego. Tak wynika ze strony KMWA.
• Mer Kijowa (Witalij Kłyczko) — realizacja budżetu, organizacja pracy służb miejskich i kontrola nad wykonywaniem decyzji Rady Miasta Kijowa. Nie „rozdaje pieniędzy” samodzielnie, lecz działa w granicach budżetu zatwierdzonego przez radnych.
• Deputowani Rady Miasta Kijowa — uchwalają budżet i decydują, czy są w nim środki na działania obronne. Jeśli takich wydatków nie przewidziano, pytania należy kierować również do nich — w tym do przedstawicieli partii rządzącej.
Gdzie leży problem?
Zamiast jasnej koordynacji działań obu szczebli władzy widzimy publiczne oskarżenia. Tkaczenko mówi o korupcji, lecz brak jest wyroków czy podejrzeń, i zarzuca Kłyczce, że ten nie przeznaczył środków.
Kłyczko nie wyjaśnia, dlaczego radni nie uwzględnili w budżecie wystarczających wydatków na obronę. W rezultacie kijowianie pozostają zakładnikami politycznych sporów.
Co należy zrobić?
1. Wykonywać swoje obowiązki. T. Tkaczenko — organizować obronę i bezpieczeństwo oraz podjąć działania w celu przydzielenia środków budżetowych na obronę miasta Kijowa. W. Kłyczko — zapewniać funkcjonowanie służb miejskich i kontrolować realizację budżetu.
2. Koordynować działania. Nie nagrania wideo z wzajemnymi oskarżeniami, lecz wspólne publiczne raporty: co zostało zrobione, co jest planowane (z uwzględnieniem tajemnicy), jakie są problemy i jakie wspólne działania podejmują w celu przegłosowania zmian w budżecie miasta.
3. Odpowiedzialność radnych. Jeśli w budżecie nie przewidziano wydatków na obronę, to jest to kwestia do Rady Miasta Kijowa. Bo bez ich decyzji mer nie może sam „przydzielić” środków.
4. Priorytet — życie obywateli. Polityczne gry można odłożyć na bok.
Mieszkańcy Kijowa potrzebują nie walki o wpływy, lecz rezultatów. A te będą możliwe tylko wtedy, gdy każdy urzędnik będzie wykonywał swoje obowiązki, a wszyscy razem będą działać jak jeden zespół.
Dmytro Kaczur