$ 41.77 € 48.39 zł 11.36
+17° Kijów +19° Warszawa +35° Waszyngton
Trzeba stymulować inicjatywę w armii: były poseł i żołnierz Jegor Firsow

Trzeba stymulować inicjatywę w armii: były poseł i żołnierz Jegor Firsow

17 lipca 2025 15:00

Zmiany w armii nie mogą dotyczyć tylko technologii. Musimy być o krok przed we wszystkim.

Po pierwsze. Stare regulaminy należy zostawić w muzeach. Po co nam coś, co nie działa? Nowoczesny regulamin powinien być krótki, zawierać informacje technologiczne – jak krótka instrukcja z wszystkimi praktycznymi zasadami z ostatnich lat. Ma pomagać żołnierzowi przetrwać i ułatwiać mu życie, a nie być tylko formalnością, za której nieprzestrzeganie można ukarać.

Po drugie. Kreatywność powinna być nie tylko w dziedzinie dronów. Budowa pozycji i ich maskowanie – to obszar, który również bardzo się zmienił w ostatnich latach. Priorytetem powinno być maskowanie, a nie siła konstrukcji czy pojemność. Już nie istnieje pojęcie „punktów oporu jednostek”. Są pozycje. I pierwszym kryterium ich budowy i funkcjonowania powinno być maskowanie. Jeśli nie można cię znaleźć – to znacznie lepiej, niż kiedy nie mogą przebić się przez ochronę miejsca, w którym się znajdujesz.

Po trzecie. Zmienił się „must have”. Kiedyś wybuchał skandal, jeśli ranny żołnierz umierał z powodu braku opaski uciskowej. Teraz priorytetem powinno być niedopuszczenie do ran. A do tego, oprócz opaski uciskowej, każdy powinien mieć system walki radioelektronicznej (REB) – czy to na pierwszej linii, czy jeżdżąc 20 kilometrów od frontu. To konieczność!

Analizator dronów – to w ogóle rzecz pierwszej potrzeby, jak szczoteczka do zębów. Strzelba przeciw dronom nie jest mniej ważna niż opaska uciskowa. Co więcej: gdybym miał przed wyjazdem na linię frontu wybierać – opaska czy REB ze strzelbą – wybrałbym to drugie.

Po czwarte. Musimy wreszcie uruchomić analizę pooperacyjną. W przypadku niepowodzenia trzeba wyciągać wnioski z błędów. Analizować, dlaczego tak się stało, jakie środki należy podjąć, by to się nie powtórzyło. A nie po prostu zwalniać ze stanowiska, po czym winny z czasem trafia na inne stanowisko. Armia to nie polityka – dowódca zwolniony z jednej funkcji dostaje inną. A powtórzone przez niego błędy mogą kosztować życie żołnierzy…

Po piąte. Kiedyś myśleliśmy, że „szara strefa” to 10–20 kilometrów. Myśleliśmy błędnie. W przyszłości może się ona rozszerzyć do 40–50 kilometrów. Dronów będzie coraz więcej, i będą latać coraz dalej.

Dlatego już teraz trzeba planować obronę miast z uwzględnieniem tej rzeczywistości. Budować podziemne schrony, bunkry, tunele. Komunikacja i przemieszczanie się – w tunelach, by wróg nie mógł kontrolować naszej logistyki.

I co najważniejsze – trzeba stymulować inicjatywę w armii, tych, którzy generują nowe pomysły. Energii zaczyna brakować. Wszyscy są zmęczeni – od piechoty po operatorów dronów. A pomysł to zawsze energia, to nadzieja, a więc motywacja do działania. Ale jeśli pomysły rozbijają się o betonowy sufit wojskowej biurokracji – jesteśmy skazani na porażkę.

Przecież drony FPV też kiedyś były czyimś pomysłem. Grupa entuzjastów „głupkowała” i wymyśliła broń, która odmieniła bieg wojny. Dziś znów potrzebne są przełomowe pomysły. One są – unoszą się w powietrzu. Trzeba mieć tylko wyczucie i silną wolę, by je dostrzec i zacząć wdrażać.

Jegor Firsow