$ 42.08 € 43.74 zł 10.36
+1° Kijów +1° Warszawa -11° Waszyngton
Trafia w zasięgu opony samochodowej. Co wiadomo o GLSDB - nowej broni precyzyjnej dla Ukrainy

Trafia w zasięgu opony samochodowej. Co wiadomo o GLSDB - nowej broni precyzyjnej dla Ukrainy

01 lutego 2024 11:43

Wojna na wyniszczenie wymaga dużej ilości broni. Powinna być skuteczna, tania i wykonana z łatwo dostępnych komponentów, aby umożliwić szybkie uzupełnienie zapasów. Takie kryteria spełniają bomby o małej średnicy wystrzeliwane z ziemi (GLSDB), których dostawa do Ukrainy została niedawno potwierdzona przez Pentagon. Artykuł opisuje, co czyni tę broń wyjątkową, jakie misje bojowe może wykonywać i czego ukraińskie wojsko może się po niej spodziewać.

Zamiast pocisków ATACMS bomby GLSDB

30 stycznia rzecznik Pentagonu generał dywizji Pat Ryder potwierdził, że Stany Zjednoczone wyślą Ukrainie pierwszą partię nowych precyzyjnie naprowadzanych bomb.

«Jeśli chodzi o bomby o małej średnicy. Jak ogłoszono w zeszłym roku, dostarczymy ukraińskim siłom zbrojnym bomby o małej średnicy wystrzeliwane z ziemi w ramach programu wsparcia bezpieczeństwa Ukrainy (USAI), ale ze względów bezpieczeństwa nie potwierdzimy konkretnych dat», - powiedział podczas briefingu.

Pentagon ogłosił możliwość dostarczenia Ukrainie naziemnych bomb o małej średnicy (GLSDB) rok temu. W tym czasie USA odrzuciły prośbę Ukrainy o ATACMS (zasięg do 300 km) i zaoferowały GLSDB (zasięg ponad 160 km) jako alternatywę.

Jest to stosunkowo tania broń - precyzyjna bomba naziemna o małej średnicy przymocowana do silnika rakietowego, która jest wystrzeliwana z wyrzutni naziemnej. Wcześniej takie bomby były wystrzeliwane z powietrza.

Armia amerykańska nie ma jeszcze w służbie wersji naziemnej. W związku z tym amerykańscy kontrahenci z sektora obronnego potrzebowali aż dziewięciu miesięcy na przeprowadzenie niezbędnych modernizacji i testów nowej bomby.

Pentagon uważa, że GLSDB pozwoli Ukrainie uderzyć w cenne cele wojskowe, które wcześniej były niedostępne i pomoże jej kontynuować kontrataki. Siły Zbrojne Ukrainy będą mogły uderzać wzdłuż linii frontu na tymczasowo okupowanych terytoriach obwodów donieckiego i ługańskiego oraz części Krymu.

Do czego zdolny jest zmodyfikowany GLSDB

Wideo pokazuje dokładność, z jaką pocisk manewrujący GLSDB trafia w cele wroga. Według producentów, celność GLSDB jest tak wysoka, że może on trafić w promień opony samochodowej.

Naziemna bomba o małej średnicy GLSDB opiera się na dwóch sprawdzonych w boju systemach: bombie o małej średnicy Boeinga i systemie rakiet wielokrotnego startu. Boeing i Saab zaprezentowały naziemną wersję precyzyjnej amunicji o następujących cechach: 360-stopniowe zaangażowanie w cel, wysoka dokładność na długich dystansach i imponująca moc.

Na przykład, GLSDB jest w stanie walczyć na odwróconym zboczu i odpierać różnorodne zagrożenia, od ufortyfikowanych po słabe cele.

Zalety GLSDB w porównaniu z poprzednią modyfikacją:


  • Zwiększony zasięg.

  • Artyleria kierowana.

  • Dokładność do jednego metra.

  • Uwzględnienie wszystkich kątów i aspektów ataku.

  • Wiele pocisków trafiających w wiele celów niemal jednocześnie.

  • Zdolność do działania w każdych warunkach pogodowych, możliwość pracy przez całą dobę i siedem dni w tygodniu.

  • Unikanie terenu, takiego jak góry.

  • Zdolność do penetracji jaskiń.

  • Możliwość wystrzelenia z ukrycia lub chronionych pozycji w celu uniknięcia wykrycia.

  • Programowalny zapalnik i opóźniony zapalnik do głębokiej penetracji lub bliskiej wysokości eksplozji.

  • Wariant SDB Focused Lethal Munition (FLM) z niskimi uszkodzeniami ubocznymi.

  • Laserowy wariant SDB dla ewentualnych ruchomych celów


Oprócz dokładności, producenci wymieniają następujące cechy GLSDB:

- SDB Boeinga działa jako autonomiczne rozwiązanie pokładowe, więc cała niezbędna technologia znajduje się wewnątrz pocisku.

- GLSDB jest niezależny od programu startowego, co oznacza, że można użyć dowolnego programu startowego z interfejsem M270/M142.

Jak GLSDB jest oceniany przez ekspertów

Jak donosi Bloomberg, nowy pocisk Boeinga z głowicą bombową był testowany trzykrotnie od 2015 roku we współpracy ze szwedzką firmą Saab.

«Podczas ćwiczeń przeleciał ponad 81 mil (130 kilometrów) i trafił w cel w odległości 40 cali (102 centymetrów) od celu GPS, według urzędnika branżowego zaznajomionego z wynikami. To około dwa razy większy zasięg niż w przypadku obecnych pocisków wystrzeliwanych z wyrzutni Himars" - czytamy w publikacji.

Niewątpliwą zaletą tej broni są łatwo dostępne komponenty.

«GLSDB składa się z silników rakietowych M26, których jest stosunkowo dużo, a GBU-39 (amerykańska lekka kierowana bomba lotnicza o maksymalnym zasięgu 110 km) kosztuje około 40 000 dolarów za sztukę, dzięki czemu GLSDB jest niedrogi" - zauważa Reuters.

«Chodzi o uzyskanie dużej ilości broni za niską cenę», wyjaśnia Tom Karako, ekspert ds. broni i bezpieczeństwa w Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (USA). Według niego, amerykańskie zapasy amunicji «stają się coraz mniejsze w porównaniu z poziomami, które chcielibyśmy mieć pod ręką, a na pewno z poziomami, których potrzebowalibyśmy, aby odstraszyć konflikt z Chinami».

Ponadto wiele bomb lotniczych zostało pozostawionych po opuszczeniu Afganistanu przez wojska amerykańskie. «Nie są one łatwe w użyciu z ukraińskimi samolotami. Ale w dzisiejszym środowisku musimy szukać innowacyjnych sposobów na przekształcenie ich w broń wojenną», - powiedział ekspert.

Zmiana przeznaczenia broni do regularnego użytku wojskowego nie jest nową taktyką.

Na przykład system przeciwlotniczy NASAMS, opracowany przez Kongsberg Defence and Aerospace i Raytheon, wykorzystuje pociski AIM-120 - pierwotnie zaprojektowane do strzelania z myśliwców do innych samolotów, donosi Reuters.

Ukraińscy eksperci wojskowi nie mają wielkich oczekiwań wobec GLSDB na polu bitwy.

«Powiedzieć: dajcie nam cokolwiek, to też nie do końca dobrze z naszej strony... 150 km to nie jest duża moc. Trudno powiedzieć, dlaczego komentują to tak pompatycznie... To tylko dodatkowa broń. Oczekujemy jakiegoś przełomu, jakiejś nowej broni, która zostanie dostarczona przez naszych partnerów i rozwiąże wszystko na polu bitwy. Nie, to tylko dodatkowe środki rażenia», - powiedział w Radiu NV Oleksii Hetman, weteran wojny rosyjsko-ukraińskiej i major rezerwy.

Jednocześnie podkreślił: «Biorąc pod uwagę, że mamy pewien niedobór pocisków, strzelanie na 150 km jest zdecydowanie lepsze niż strzelanie na 20-30 do 40 +/- km (tak działa artyleria). Tak więc przekazane przez nas bomby z pewnością się przydadzą».

Oleksandr Kovalenko, obserwator wojskowy i polityczny z grupy «Informacyjny Opór», ocenia potencjał bojowy GLSDB nieco wyżej.

«To nie są tak naprawdę bomby - to symbioza bomby i rakiety. Mają silnik odrzutowy, górny stopień z M 30 - to są dokładnie pociski używane przez Himars. Ale głowica bojowa to bomba planistyczna. W porównaniu z konwencjonalnymi bombami mają większy zasięg, wynoszący 150 km. Wynika to z faktu, że odpowiednią funkcję pełni silnik odrzutowy... Wtedy zaczyna działać efekt planowania. Takie bomby mogą planować w powietrzu. Co więcej, są bardzo dokładne i, warunkowo, mobilne w przestrzeni powietrznej. Jeśli przelecą nad jakimś obiektem lub celem, a następnie okaże się, że ten cel ma wyższy priorytet, GLSDB może wrócić i uderzyć w ten cel», - powiedział Kovalenko w wywiadzie dla Radio NV.

Według niego fakt, że GLSDB mogą zmieniać tory lotu i cele w czasie rzeczywistym, czyni je bardzo skutecznymi. Ponadto ich głowica bojowa jest około 2,5 razy mocniejsza niż w pociskach M 142 Himars.

Komentując planowaną dostawę GLSDB dla Ukrainy, analityk wojskowy i emerytowany pułkownik Petro Chernyk ostrzegł przed «psychologicznymi skojarzeniami, że jest to superbroń» w ApostropheTV.

«To nie jest żadna Wunderwaffe. To świetny pocisk o zasięgu 150 km. Na pewno zostanie trafiony jakiś skład artyleryjski, centrum kontroli polowej lub magazyn z paliwem i smarami», - powiedział Chernyk.

Podkreślił, że Ukraina ma otrzymać wersję tej broni zmodyfikowaną przez Amerykanów.

«Poprawili system celowania. Ponieważ jeśli rosjanie nauczyli się odrzucać te poprzednie wersje pod względem walki elektronicznej, to jest nadzieja, że teraz każde użycie takiej bomby rakietowej będzie dokładne.... Wszystko zostało już opracowane, aby rosyjska walka elektroniczna nie mogła ich odrzucić, ale nie jestem optymistą, że będą to setki lub tysiące jednostek, ponieważ tyle potrzebujemy.... Potrzebujemy ich setek, najlepiej tysięcy. A jeśli dadzą nam kilkadziesiąt, to będzie bardzo dobrze», - powiedział analityk wojskowy.

Według Chernyka, aby zmienić przebieg wojny, Ukraina potrzebuje znacznej ilości broni ze Stanów Zjednoczonych: «ATACAMS - półtora tysiąca i duża liczba myśliwców F-16, około 120-160 samolotów z dużym ładunkiem rakiet i bomb o masie tysięcy ton, a nie dziesiątek lub setek sztuk».

Pentagon nie podał jeszcze szacunkowej liczby bomb o małej średnicy, które zostaną dostarczone Ukrainie. Być może wielkość dostaw będzie zależeć od tego, jak dobrze GLSDB sprawdzą się na polu bitwy.