11 kwietnia Rada Najwyższa przyjęła nie tylko zaktualizowaną ustawę o mobilizacji, ale także inne ważne decyzje dotyczące ukraińskich żołnierzy. Jedną z nich była uchwała o wypłacie miesięcznego wynagrodzenia dla wojskowych na froncie w wysokości 70 000 UAH.
UA News zebrało informacje o tej rządowej inicjatywie i o tym, czy Ukraina ma środki na wsparcie wojska w ten sposób.
Kto otrzyma 70 tys. UAH miesięcznie
Uchwała w sprawie wypłaty miesięcznego wynagrodzenia dla wojskowych na froncie w wysokości 70 000 UAH została przegłosowana 11 kwietnia. Według posła Yaroslava Zheleznyaka, za głosowało 321 deputowanych.
Następnego dnia premier Denys Shmyhal powiedział, że wojskowi i policjanci wykonujący misje bojowe na froncie otrzymają ten dodatek. Środki będą naliczane za każde 30 dni misji bojowych.
Wiceminister obrony Ukrainy Nataliia Kalmykova zauważyła, że środki będą przyznawane za dodatkowe ryzyko na linii frontu, a także po 30 dniach służby na poziomie twierdz.
Żołnierze na linii frontu, oprócz ustawowego wynagrodzenia, już otrzymują odpowiednie dodatkowe płatności, a ich wysokość zależy od miejsca służby:
- 30 tysięcy hrywien wypłaca się żołnierzom, którzy wykonują misje bojowe, ale nie są na linii frontu;
- 50 tys. hrywien wypłaca się żołnierzom, którzy wykonują misje bojowe w ramach wojskowych organów dowodzenia i kontroli, które zarządzają jednostkami pierwszego szczebla obrony lub ofensywy na linii kontaktu;
- 100 000 UAH jest wypłacane żołnierzom, którzy biorą udział w operacjach bojowych w obszarach, w których są one prowadzone i wykonują misje bojowe.
Wszystkie te dodatkowe płatności są obliczane proporcjonalnie do czasu poświęconego na wykonanie zadania.
Dlatego warto zauważyć, że nowo zatwierdzona dodatkowa wypłata w wysokości 70 000 UAH jest wyjątkowa, ponieważ nie zależy od obliczenia czasu spędzonego na zadaniu.
Skąd wziąć pieniądze na takie inicjatywy?
A jeśli chodzi o praktyczne kroki, okazuje się, że dodatek w wysokości 70 000 UAH może pozostać tylko obietnicą urzędników państwowych.
Powodem jest to, że decyzja została podjęta w kwietniu, co oznacza, że nie ma jej w ustawie o budżecie państwa. Dlatego konieczne jest jak najszybsze wprowadzenie odpowiednich zmian w budżecie (ponieważ chcą wprowadzić dopłatę już teraz).
Według Ministerstwa Finansów do końca 2024 r. łączna kwota dopłat wyniesie około 50 mld UAH.
Na takie cele nie można wykorzystywać środków od partnerów międzynarodowych. W związku z tym wojsko i policja na linii frontu będą musiały wypłacać dodatkowe wynagrodzenia wyłącznie ze środków krajowych Ukrainy.
Naprawdę nie ma wielu opcji. Albo rząd zaciągnie pożyczkę w Banku Narodowym, co może doprowadzić do inflacji. Albo będzie musiał zrewidować obecny plan wydatków, który już teraz jest bardzo ograniczony w obszarach niepriorytetowych.
Jednak nawet jeśli podejmiemy te kroki i spróbujemy poszukać alternatywnych źródeł uzupełnienia skarbu państwa, nie będzie możliwe pokrycie wszystkich płatności. Ta kwota jest naprawdę duża.
A począwszy od 1 maja, dodatkowe płatności powinny trafiać na konta tych, którzy są na pierwszej linii frontu. Rząd zrobi to, mimo że w budżecie na 2024 r. nie ma pieniędzy na takie płatności.
Danylo Hetmantsev, przewodniczący Komisji Finansów, Podatków i Polityki Celnej Rady Najwyższej, powiedział, że rząd będzie w stanie zapewnić dodatkową wypłatę w wysokości 70 000 UAH kosztem dochodów podatkowych i krajowych obligacji skarbowych.
«Przede wszystkim. Kosztem podatków, które wszyscy zapłacimy razem z gotowością i zrozumieniem w kwocie niezbędnej dla naszego wojska. Tyle, ile potrzebują. Po drugie. Kosztem długu krajowego, zwłaszcza że jest miejsce na poprawę w zakresie przyciągania środków, głównie z banków», - powiedział przewodniczący komisji.
Jeśli chodzi o tezę o rewizji planu wydatków i cięciu wydatków na niecelowe pozycje, Hetmantsev nie jest pewien.
«Powiem tak: w zeszłym roku bieżące utrzymanie armii z ogólnego funduszu budżetu państwa kosztowało 5 mld UAH dziennie. Możecie sami obliczyć, ile dni wojny możemy sfinansować, próbując zaoszczędzić kilka miliardów hrywien na efemerycznych wydatkach rządowych. Tak, oczywiście, to są pieniądze, ale to jawna gra, gdy wskazują na te fundusze jako rozwiązanie», - dodał Hetmantsev.
Autorka: Dasha Sherstyuk