Ukraina doświadczyła jednego z największych ataków rakietowych od początku inwazji na pełną skalę. rosjanie wystrzelili ponad sto rakiet różnych typów, w tym wyprodukowanych w KRLD, oraz około stu „shahedów” na krytyczną infrastrukturę cywilną.
W wyniku połączonego ataku 26 sierpnia w wielu regionach doszło do przerw w dostawach prądu i wody. W całym kraju trwa usuwanie skutków rosyjskiego ataku. UA.News zebrało informacje na temat ataku i jego konsekwencji.
Skala ataku
Połączony atak rakietowy i dronowy na Ukrainę rozpoczął się około 3 nad ranem od ataku licznych bezzałogowych statków powietrznych, które przemieszczały się w grupach w kilku kierunkach.
Około 5 rano Siły Powietrzne poinformowały o wykryciu 11 bombowców strategicznych Tu-95MS.
Ukraińska marynarka wojenna zauważyła na Morzu Czarnym 4 rosyjskie okręty rakietowe Kalibr, które wystrzeliły łącznie do 28 pocisków.
Następnie wróg wziął w niebo 6 bombowców strategicznych Tu-22m3, a następnie 3 MiG-31K z pociskami Kindżał. Atak terrorystyczny został zintensyfikowany przez dodatkowe pociski balistyczne wystrzelone z Krymu i zachodnich regionów rosji.
Według wstępnych informacji, głównym celem złożonego, połączonego ataku pocisków manewrujących, balistycznych, powietrznych pocisków balistycznych i dronów szturmowych była infrastruktura. Ukraińskie kanały telegramów opublikowały trasę wrogich celów powietrznych.
W szczególności, do tuzina takich dronów (jak Shahed) zbliżyło się do Kijowa z różnych kierunków, ale zostało zniszczonych przez obronę powietrzną, poinformowała Kijowska Administracja Państwowa. Pociski manewrujące weszły do stolicy po skomplikowanych manewrach, w bardzo gęstych grupach z różnych kierunków.
Podczas ataku tych pocisków przeciwnik wystrzelił w kierunku stolicy kilka rakiet balistycznych z rzędu, w tym rakietę balistyczną „Kindżał”. Siły i środki obrony powietrznej trafiły około tuzina celów.
Minister obrony Rustem Umerov już oświadczył, że Ukraina przygotowuje odpowiedź na rosyjskich terrorystów.
„To po raz kolejny dowodzi, że aby wygrać, potrzebujemy zdolności dalekiego zasięgu i zniesienia ograniczeń dotyczących ataków na cele wojskowe wroga. Ukraina przygotowuje swoją odpowiedź. Broń własnej produkcji” - poinformowało Ministerstwo Obrony na swoim kanale telegramu.
Władysław Selezniow, ekspert wojskowy i były rzecznik Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, uważa, że atak dronów będzie jednym z trzech największych pod względem skali w tej pełnej wojnie rosyjsko-ukraińskiej. Uważa on również, że ataki te pokazały, że rosjanie działają racjonalnie, niezależnie od symbolicznych dat:
„Wróg uderzył w nas dokładnie w momencie, w którym miał odpowiednią ilość zasobów i informacji wywiadowczych na temat lokalizacji naszych obiektów wojskowych i infrastruktury energetycznej. Oczywiście musimy zrozumieć, że wróg będzie nadal próbował przekształcić swoją przewagę w tym elemencie w jakieś osiągnięcie. Oznacza to, że czeka nas trudna zima” - powiedział Selezniov w wywiadzie dla Radia NV.
Zmasowany rosyjski atak dotknął również Polskę. Przynajmniej powiedziano, że szukają obiektu, który przeleciał nad granicą podczas rosyjskich ataków na Ukrainę. Według Dowódcy Operacyjnego Sił Zbrojnych RP, Macieja Klisza, nie był to pocisk rakietowy, a raczej dron. Obiekt nadleciał o 6.43 rano czasu lokalnego z ukraińskiego miasta Czerwohrad, donosi Radio Liberty.
Należy zauważyć, że obiekt zniknął w odległości około 25 km na terytorium Polski i nie został zniszczony z powodu warunków atmosferycznych. Według wojska, dron spadł w pobliżu gminy Tyszowce w województwie lubelskim.
Konsekwencje dla ludności cywilnej
Jak poinformowano, rankiem 26 sierpnia rosyjski ostrzał dotknął 15 regionów, a terroryści atakowali obiekty energetyczne, powodując śmierć i obrażenia. Najwięcej ofiar cywilnych odnotowano w kilku regionach.
Obwód wołyński. W wyniku rosyjskiego ataku w Łucku uszkodzony został wielopiętrowy budynek, pięć osób zostało rannych, a jedna osoba zginęła, poinformowały władze miasta.
W sieci pojawiło się również nagranie z drona uderzającego w budynek mieszkalny w Łucku.
Obwód iwanofrankowski. Zarejestrowano trafienie w obiekt infrastruktury. Trzy osoby zostały ranne w wyniku ostrzału, podały lokalne władze.
Obwód żytomierski. W wyniku zmasowanego ataku rakietowego zginęła kobieta, a budynki mieszkalne i obiekty infrastruktury krytycznej zostały uszkodzone, poinformowała regionalna administracja państwowa.
Według Obwodowej Administracji Wojskowej, mężczyzna zginął w wyniku ataku rakietowego na przedsiębiorstwo cywilne w dzielnicy Izium. Dwie kolejne osoby zostały ranne.
Również rano doszło do uderzeń w rejonie niemyszlańskim w Charkowie. Wieś Oleksijiwka w dzielnicy Lozowa została trafiona pociskiem X-22, który spalił trawę na obszarze 1 hektara. Obiekt infrastruktury został uszkodzony we wsi Perszotrawnewe w obwodzie krasnohradzkim. Nie było doniesień o ofiarach.
Obwód dniepropietrowski. W powiecie dniepropetrowskim ucierpiała spółdzielnia dacza. W wyniku uderzenia zginął mężczyzna urodzony w 1955 roku. Uratowano również innego mężczyznę, który znajdował się pod gruzami. Został wyciągnięty przez ratowników i przekazany medykom, poinformowała Państwowa Służba Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy.
Obwód odeski: rosjanie zaatakowali również infrastrukturę energetyczną i cywilną regionu. Według Obwodowej Administracji Wojskowej w ataku ranne zostały cztery osoby, w tym 10-letni chłopiec.
Trzy ofiary, w tym dziecko, zostały hospitalizowane w stanie umiarkowanym. Udzielana jest im wszelka niezbędna pomoc. W okręgu odeskim są uszkodzone domy i przerwy w dostawie prądu.
Obwód sumski. Oprócz obiektów energetycznych, ucierpiała również infrastruktura kolejowa w obwodzie sumskim. Według Ukrzaliznyci, spowodowało to uszkodzenie sieci trakcyjnej i budynków. W wyniku ataku ranny został pomocnik maszynisty, który trafił do szpitala.
Jak podało Sumyoblenergo, od godziny 10 rano 26 sierpnia ponad 200 miejscowości pozostawało bez dystrybucji energii elektrycznej.
Kijów i obwód kijowski. W stolicy władze miasta poinformowały, że gruz spadł na autostradę w rejonie Hołosijiwskim. Wybuchł pożar, a kierowca samochodu został ranny.
W regionie Kijowa trzy osoby zostały ranne w ataku rosyjskiej armii, w tym 5-miesięczne dziecko.
„Od godziny 12:00 wiemy już o trzech rannych mieszkańcach regionu. Kobieta urodzona w 1965 roku została przewieziona do szpitala z ranami odłamkowymi. Ranna została również kobieta urodzona w 1984 roku z pięciomiesięcznym dzieckiem. Matka ma wstępne obrażenia głowy. Dziecko wypadło z wózka - dziewczynka ma zadrapane udo” - podała w oświadczeniu regionalna administracja wojskowa.
W 4 dzielnicach odnotowano również uszkodzenia prywatnych domów w wyniku spadających odłamków z zestrzelonych wrogich celów. Ponadto władze regionalne poinformowały o uszkodzeniu dwóch obiektów infrastruktury.
Tymczasem w sieci pojawiło się nagranie wideo wskazujące na atak na kijowską elektrownię wodną. Zakres uszkodzeń pozostaje nieznany. Nie było żadnych oficjalnych doniesień w tej sprawie.
Później Andriy Kovalenko, szef Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, skomentował eksplozje na zaporze Kijowskiej Elektrowni Wodnej: „Nie ma żadnych zagrożeń. Nie da się jej zniszczyć rakietami. Nie ma sensu porównywać tego do obwodu chersońskiego - tam eksplozja nastąpiła od wewnątrz. rosjanie wykorzystują ten temat do wywołania paniki, nic więcej”.
W Kijowie nie ma żadnych zniszczeń w wyniku ataku wroga. W stolicy przywracane są dostawy wody i energii elektrycznej, powiedział zastępca mera Volodymyr Bondarenko.
Jednak awaryjne przerwy w dostawie prądu były tak rozległe, że nawet krajowy teleturniej został tymczasowo odcięty.
Co z sektorem energetycznym?
Jeszcze przed zakończeniem ataku Ukrenergo zarządziło stabilizacyjne przerwy w dostawie prądu w wielu regionach.
Minister energetyki Herman Halushchenko ostrzegł przed trudną sytuacją ukraińskiej sieci energetycznej.
„Wróg ponownie terroryzuje rakietami całą Ukrainę. Sektor energetyczny jest na jego celowniku. Wróg nie porzuca swoich planów pozbawienia Ukraińców energii elektrycznej. Operator systemu przesyłowego pilnie wprowadził awaryjne wyłączenia zasilania” - napisał na Facebooku.
Według ministra sytuacja jest skomplikowana, a konsekwencje ataków są wyjaśniane. Energetycy już pracują nad ich wyeliminowaniem.