Wrzesień był miesiącem wybuchów i paniki wśród lokalnych mieszkańców Krymu. Niemal każdego dnia władze okupacyjne i lokalne media donosiły o przylotach i «klaśnięciach» eksplozjach.
Ua.News zebrało najnowsze informacje o eksplozjach na okupowanym Krymie w ostatnich dniach.
Uderzenie w siedzibę rosyjskiej Floty Czarnomorskiej
22 września odnotowano eksplozję w Sewastopolu. Według dziennikarzy mediów Krym.Realii, eksplozja miała miejsce około godziny 17:37. Następnie nad centralnym wzgórzem Sewastopola pojawił się jasnoszary dym.
Rzecznik ukraińskich sił zbrojnych potwierdził eksplozję w Sewastopolu i zauważył, że ukraińskie siły obronne z powodzeniem uderzyły w kwaterę główną rosyjskiej Floty Czarnomorskiej.
Rosyjskie Ministerstwo Obrony również skomentowało eksplozje. Ministerstwo stwierdziło, że lokalne systemy obrony powietrznej rzekomo zestrzeliły pięć pocisków. Uszkodzony został również budynek kwatery głównej, a jeden żołnierz zaginął.
Okupacyjny gubernator Krymu Mikhail Razvozhayev zauważył, że infrastruktura cywilna nie została uszkodzona.
«Według wstępnych informacji, infrastruktura cywilna wokół kwatery głównej floty nie została uszkodzona. Ludzie, którzy znajdowali się na zewnątrz w momencie ataku, również nie odnieśli obrażeń. Nie odnotowano nawet stłuczonego szkła», - powiedział Razvozhayev.
Następnego dnia przedstawiciele ukraińskich sił specjalnych oświadczyli, że uderzenie na siedzibę rosyjskiej Floty Czarnomorskiej było częścią operacji specjalnej «Pułapka na kraby». W jej wyniku zginęło i zostało rannych kilkudziesięciu rosyjskich żołnierzy.
«Odważna i żmudna praca Sił Operacji Specjalnych pozwoliła nam uderzyć w kwaterę główną Floty Czarnomorskiej na czas i dokładnie podczas spotkania wyższego personelu rosyjskiej marynarki wojennej w tymczasowo okupowanym mieście Sewastopol. Dane zostały przekazane Siłom Powietrznym w celu przeprowadzenia ataku. Szczegóły operacji zostaną ujawnione tak szybko, jak to możliwe, a jej wynikiem są dziesiątki zabitych i rannych okupantów, w tym wyższe kierownictwo floty», - zaznaczyły Siły Operacji Specjalnych.
Szef wywiadu obronnego Ukrainy Kyrylo Budanov powiedział, że w ataku zginęło co najmniej 9 osób, a 16 zostało rannych. Wśród nich byli rosyjscy generałowie.
Później Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy zaktualizował informacje o liczbie ofiar śmiertelnych ataku na siedzibę rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. W wyniku ataku na kwaterę główną zginęło 34 oficerów, w tym dowódca floty, a kolejnych 105 osób zostało rannych.
Ponadto zginęło 62 żołnierzy na dużym amfibijnym okręcie szturmowym Mińsk.
Eksplozje na Krymie
Rankiem 23 września w Sewastopolu słychać było odgłosy eksplozji i pocisków. W mieście ogłoszono alarm przeciwlotniczy.
Kanał Telegram Krymski Wiatr poinformował, że o godzinie 8:45 usłyszano dźwięk lecącego pocisku, po którym nastąpiła eksplozja. W rejonie Inkermanu, gdzie znajdują się magazyny ropy rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, wykryto dym.
Okupacyjny gubernator Krymu, Mikhail Razvozhayev, twierdził, że systemy obrony powietrznej rzekomo działały w pobliżu Sucharnej Bałki.
Około godziny 9:30 tego samego dnia w Sewastopolu ponownie ogłoszono alarm przeciwlotniczy. Kolumna dymu została zgłoszona w pobliżu Sucharnej Bałki, gdzie znajduje się arsenał Floty Czarnomorskiej.
Później wielu mieszkańców Krymu zgłosiło pożar w pobliżu jednostki wojskowej we wsi Miżhirja w obwodzie biłgorajskim.
25 września doszło do kolejnej głośnej eksplozji w tymczasowo okupowanym Sewastopolu. W mieście pojawiła się kolumna dymu.
«W Sewastopolu doszło do głośnej eksplozji. W rejonie siedziby Floty Czarnomorskiej widoczny jest dym. Być może jest to kolejna zasłona dymna», - podał w oświadczeniu kanał «Krymski Wiatr».
Tak zwany «szef» Sewastopola, Mikhail Razvozhayev, powiedział, że tępy dźwięk słyszany w centrum miasta był rzekomo «planowanym demontażem części struktur awaryjnych w siedzibie Floty Czarnomorskiej, przeprowadzonym za pomocą kontrolowanej eksplozji».
Co będzie dalej?
Obecnie rosyjska obrona powietrzna nie jest w stanie odeprzeć ataków na Krym. Jak powiedział podczas teleturnieju rzecznik ukraińskich sił powietrznych Yurii Ihnat, ostatnie ataki na półwysep pokazują, jak potrzebne i skuteczne dla Ukrainy są pociski manewrujące naszych partnerów. A rosyjskie systemy nie radzą sobie z zachodnią bronią.
«Planowane prace Sił Bezpieczeństwa i Obrony są kontynuowane. A wydarzenia dzisiejszej nocy pokazują, że intensywność i dynamika działań sił ukraińskich rośnie i będzie rosła. Jeśli chodzi o masową skalę, niech liczą okupanci. Przede wszystkim możemy mówić o pewnych wydarzeniach nie tylko na okupowanych terytoriach ukraińskich. Oczywiście na Krymie miały miejsce bardzo ważne wydarzenia, ale miały one miejsce również na terytorium tak zwanej federacji rosyjskiej. Mówimy o obiektach związanych z logistyką i zaopatrzeniem wroga. Te działania będą kontynuowane. Teraz mamy tę samą broń, a nawet lepszą. Wróg nie może zestrzelić tych pocisków, mimo że ma «super obronę przeciwlotniczą». Tak, mogą zestrzelić pewną liczbę, ale jak widzimy, pociski nadal docierają. Krym, który jest naszpikowany systemami obrony powietrznej, nie może poradzić sobie z pociskami manewrującymi zachodniej produkcji», - dodał Ihnat.
Autor: Dasha Sherstyuk