
Jakie były prawdziwe przyczyny próby całkowitego podporządkowania sobie NABU i SAP przez władze? Czy możliwy jest spisek między antykorupcjonistami a Pałacem Prezydenckim? Dlaczego dokonano rekonstrukcji rządu i czego się po nim spodziewać? Jak bardzo rozpowszechniona jest korupcja w Ukrainie? Czy można oczekiwać pokoju już do końca 2025 roku?
O tym i wielu innych sprawach w ekskluzywnym wywiadzie dla UA.News z politykiem, blogerem i działaczem społecznym Igorem Mosiichukiem.
O sytuacji wokół NABU i SAP
Po awanturze w Białym Domu, którą wywołał Wołodymyr Zełenski w Gabinecie Owalnym, kilka dni później do Donalda Trumpa przyszedł sekretarz stanu Mark Rubio wraz z szefami służb mundurowych. Powiedzieli: „Donald Fredowicz, mamy w Ukrainie całą służbę mundurową, którą finansujemy”. Dla zrozumienia czytelników: NABU jest współfinansowane nie przez USAID czy fundacje, ale właśnie z budżetu państwa Stanów Zjednoczonych.
Trumpowi mówią: „Dajmy nauczkę tym chłopakom, bo mają tam nos zanurzony w korupcji”. I NABU zaczęło kopać wokół najbliższego otoczenia Zełenskiego. Przeszukiwano sprawy Mindicza, Czernyszowa, Szefira oraz innych postaci. Gdy sprawa z Szurmą nabrała głębokiego wymiaru i ujawniono, że zawarto porozumienie z Boholubowem, na którego naciskał Kołomojski, a w mieszkaniu Mindicza prowadzono podsłuchy… W tym mieszkaniu działo się wiele interesujących rzeczy, bo było wykorzystywane jako back-office korupcjonistów. Ludzie z otoczenia Mindicza omawiali tam kwestie „przejęcia” majątku, schematy korupcyjne, przychodzili tam deputowani, urzędnicy rządowi, pracownicy Kancelarii Prezydenta, zapraszano nawet czarownice i wróżki. Wszystko to dokumentowało NABU.
Kiedy to wyszło na jaw, a także pojawiły się podejrzenia wobec Czernyszowa, Mindicza i innych, zdecydowano się rozbić NABU i SAP. Doszło do działań siłowych, a potem ustawowo podporządkowano je Prokuratorowi Generalnemu. Jednak kolektywny Zachód nie oddał swojej klienteli, używając swoich agentów wpływu wśród aktywistów społecznych oraz wykorzystując fakt, że Ukraińcy uważają korupcję za większe zagrożenie niż wojnę. Rozpoczęła się presja społeczna. Wszystko trzeba było cofnąć, a Zełenski stracił niemal 20% poparcia.
O potencjalnym spisku między władzą a antykorupcjonistami
Jeśli w ciągu pół roku NABU i SAP nie przyniosą rezultatów, to będę pierwszym, który wyprowadzi ludzi z żądaniem rozwiązania tych nieefektywnych organów. NABU i SAP otrzymały bezprecedensowy kredyt zaufania od społeczeństwa. Społeczeństwo oczekuje nie tylko aresztowań jakichś lokalnych włodarzy — choć to też konieczne, jeśli są skorumpowani. Ale społeczeństwo oczekuje podejrzeń wobec najbliższego otoczenia Zełenskiego: Mindicza, Szefira, Czernyszowa. Jeśli nie, to oznacza, że istnieje między nimi zmowa.
O rekonstrukcji rządu i nowej premier Swyrydenko
Chciano przetrząsnąć władzę wykonawczą, aby zmniejszyć wpływ grupy parlamentarnej kierowanej przez Arakhamiję i Hetmancewa. Zmniejszyć ich wpływ na rząd, ponieważ Szmyhal bardzo aktywnie z nimi współpracował. Po drugie — Julia Swyrydenko to całkowicie człowiek Andrija Jermaka. Szmyhal — on oczywiście słuchał, ale trudno go nazwać czyimś konkretnym człowiekiem. A Swyrydenko to człowiek Andrija Jermaka w 100%. Faktycznie otrzymaliśmy rząd Andrija Jermaka.
Nie oczekuję nic od pracy nowego rządu. Wszystkie schematy pozostaną, zmienią się tylko końcowi beneficjenci. Gospodarka kraju leży w przepaści. Nic tutaj nie ma do oczekiwania.
Jeszcze jeden powód powstania tego rządu. Dla wszystkich oczywiste jest, że w najbliższym czasie może nastąpić rozejm. Jeśli oczywiście Trumpowi uda się złamać pozycję rosji, która odnosi sukcesy na polu walki. Nie wykluczam, że gdzieś w październiku może zostać podpisany rozejm. W tym kontekście istnieje tzw. „plan doradców Kissinger’a”, który przewiduje specjalne regiony, fundusze, odbudowę itd. Odpowiednio, rząd, który wejdzie w ten okres przejściowy, będzie dysponował ogromnymi środkami. To kolejny powód.
O nowym mundurze dla Sił Zbrojnych Ukrainy
Oczywiście to jest korupcyjna „karmuszka”. Trzeba uszyć nowy mundur, uszyć wiele rzeczy — ogromne pieniądze. To rzeczy, które nie robią się same. Myślę, że zaplanowano ogromne środki, by je wyprowadzić podczas szycia tych mundurów. Jak mówiłem: rząd się zmienił, ale schematy pozostały, zmieniają się tylko beneficjenci. Już badam czwarty epizod z mieszkania Mindicza, który dokumentowała SBU, dotyczy przejmowania firmy „Ukrnaftoburinnia” u Kołomojskiego, „prywatowców” i ich partnerów — bardzo dochodowego przedsiębiorstwa. Pojawiają się tam ciekawe momenty, nazwiska i tak dalej. Dlatego celowo włączają takie tematy jak zmiana koloru kamuflażu do swoich korupcyjnych schematów.
O areszcie Serhiia Hajdaja i korupcji przy dronach
Nie tylko Hajdaj brał. Brał też Kyrylenko, który kierował Doniecką ODA, a teraz jest pod śledztwem. Wszyscy oni brali procenty, to wiadomo. W sprawie Hajdaja — niech Bóg chroni prawdę — deputowany Serhij Szachow chyba 5–10 razy z mównicy parlamentu mówił o faktach, o pieniądzach, o tym, jak i gdzie poszły, wymieniał wiele rzeczy. Ale jak mówią — wagon stoi, a koń nie jedzie. Hajdaj pracował, dopóki nie oddano ostatni metr ziemi ługańskiej, a potem przeniesiono go do Mukaczewa. Dlaczego? Bo jest kumem Andrija Jermaka. Hajdaj jest kumem Jermaka. To cała odpowiedź na jego awans.
Co do dronów — można wejść do parlamentu, rządu, administracji obwodowych i miejskich i palcem wskazywać na każdego. Prawie wszyscy są zamieszani w odskoki i schematy przy dronach. Potem mają mieszkania w Dubaju, posiadłości za granicą i tak dalej.
Postawię inne pytanie czytelnikom: czy możliwy jest eksport tytanu — strategicznego metalu, z którego rosjanie robią rakiety — z Ukrainy do rosji? A jednak jest. Firma „Velta”, która powstała na rosyjskie pieniądze. Nie dość, że Fundusz Gwarantowania Depozytów wybaczył im kredyt (to osobna sprawa karna), to jeszcze eksportują! Przewożą produkt rzekomo do Estonii i Czech, a w rzeczywistości do rosji. Z tego tytanu rosjanie robią rakiety, którymi potem zabijają Ukraińców. Jak myślicie, czy to możliwe bez „krycia” w Radzie Najwyższej, rządzie lub na Bankowej? To jest surrealizm!
O sytuacji na froncie i zakończeniu wojny w Ukrainie do 2025 roku
rosjanie działają metodą „nacięć”. Przerzucają siły żywe wzdłuż całej linii frontu. To atakują na Sumszczyźnie, to na kierunku zaporoskim. Teraz Chersoń jest pod ostrzałem. Wcześniej Kupiansk znalazł się w okrążeniu operacyjnym. Prawie otoczony jest Pokrowsk: „worek” jest, tylko jeszcze, dzięki Bogu, się nie zawiązał. W trzech lub czterech miejscach jest wyjście na obwód dniepropietrowski... Krótko mówiąc, rosjanie naprawdę odnoszą sukcesy na ziemi. Trzeba to zaakceptować jako rzeczywistość. Według mnie to główny czynnik, który obecnie utrudnia rozmowy pokojowe. I to musi przełamać Donald Trump, aby negocjacje zakończyły się sukcesem.
Chodzi o to, że teraz mamy „dyplomację wahadłową”. Widzieliśmy wczorajszy wizyta Witkoffa w Moskwie, po czym retorykę Trumpa: o spotkaniu w najbliższym czasie najpierw z putinem, a potem i z putinem, i z Zełenskim. Trump naprawdę ma takie intencje. W rzeczywistości dla nas kwestia zatrzymania działań wojennych jest kwestią przetrwania państwa i narodu. I jedynym jeszcze choć trochę otwartym „oknem”, które może nas z tego wyprowadzić, jest Donald Trump. Na niego liczymy, na niego się pokładamy i do Boga się zwracamy, bo pokój jest nam naprawdę bardzo potrzebny.