
Ostatni tydzień był pełen wrażeń. Ukraińskie wojska aktywnie odpierały wroga na froncie, zatonęło kilka kolejnych rosyjskich statków, a Komisja Europejska ponownie poruszyła kwestię negocjacji w sprawie przystąpienia Ukrainy do UE.
Ale jest jeszcze mniej przyjemna strona wyników tygodnia: niezdarne i niewłaściwe «wypychanie» przez ukraińskich polityków. I, spójrzmy prawdzie w oczy, nie mają one nic wspólnego z niczym adekwatnym.
UA.News zebrało informacje o najbardziej pamiętnych «spoofach» ukraińskich polityków w ciągu ostatniego tygodnia.
Jak ukraińscy politycy pomagają rosyjskiej propagandzie
10 listopada deputowana Sługa Ludu Maryana Bezuhla podjęła kolejną próbę przebicia się. W szczególności wysłała apel do Ministerstwa Obrony Ukrainy i Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy.
Prośba deputowanej była nieoczekiwana: potrzebne było «suche prawo» wśród kierownictwa wojskowego w stanie wojennym.
«Nie pokonamy hulaszczego trybu życia bez zmiany kultury. Nie chodzi tylko o formalny zakaz, ale o zmianę postawy. W szczególności poprzez osobisty przykład od najwyższego kierownictwa do poziomu taktycznego», - napisała Bezuhla.
Przeciętny czytelnik może powiedzieć: «Brzmi to bardzo skutecznie i ważne dla kraju». Ale zawsze jest jakieś «ale». W rzeczywistości deputowana wskazała na problem nieuregulowanego spożycia alkoholu wśród kierownictwa wojskowego.
Rosyjscy propagandyści z radością podchwycili ten fake news. W szczególności Olga Skabeeva, najbardziej prorosyjska twarz rosyjskiej telewizji, opublikowała post Bezuhliej i napisała, że deputowana prosi o uwolnienie Ukrainy od «pijanych dowódców».
Ale Bezuhla nie zdała sobie sprawy ze swojego błędu i odpowiedziała na post rosyjskiego propagandysty.
«Jeśli mamy taką prawdę, nie możemy jej ukrywać, to jest różnica między sowietami a moskowitami. My chcemy zmian, a oni nie, oni chcą przymykać oko i kłamać, że ich nie ma. Robią bożków w mundurach i ukrywają wszystkie problemy. My jesteśmy demokracją, oni są autokratycznymi ignorantami. Nie będziemy mieć własnych gerasimovych. Nie będziemy kłamać. Nie będę milczeć», - napisała Bezuhla.
Bezuhla opublikowała również «owoc swojej pracy», - apel deputowanej w sprawie «świętowania VIP-ów na tyłach, gdy brygady są w piekle walki».
W tym przypadku deputowana odwołała się do faktu, że spożywanie alkoholu przez kierownictwo wojskowe to «sowieckość».
Ale tu szkoda - Bezuhla nie podała przykładów nadużywania alkoholu wśród ukraińskich dowódców wojskowych. Wygląda to więc na rodzaj walki z wiatrakami. Albo jest to wymyślenie nieistniejącego problemu w celu rozbawienia samej siebie i zebrania kolejnych polubień i komentarzy w mediach społecznościowych.
Kolejną polityczną wrzutkę wykonał deputowany Solidarności Europejskiej Volodymyr Aryev. Napisał, że ma informacje o odwołaniu głównodowodzącego Sił Zbrojnych Ukrainy Valeriya Zaluzhnyego. Powiedział, że wniosek w tej sprawie złożył szef Ministerstwa Obrony Rustem Umerov.

«Właśnie otrzymałem informację z wiarygodnego źródła, że Minister Obrony złożył wniosek do Sztabu Naczelnego Dowódcy o odwołanie Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy Valeriya Zaluzhnyego. Nie mogę powiedzieć na pewno, że dymisja nastąpi. Być może jest to tylko element nacisku i szantażu. Mam nadzieję, że do dymisji nie dojdzie. Będę bardzo szczęśliwy, jeśli nastąpi oficjalne obalenie tego wniosku, a wszystkie wysiłki wszystkich odpowiedzialnych osób zostaną skierowane wyłącznie na walkę z rosyjskimi okupantami!», - napisał Aryev.
W tym przypadku wszechobecna Skabeeva również nie przegapiła okazji, by na fali rosyjskiej propagandy otwarcie rozpowszechniać niezweryfikowane (i, szczerze mówiąc, tandetne) wiadomości. Wiadomość o dymisji Zaluzhnyego rozeszła się wśród rosjan.
Ale nie w tym tkwił problem. Rosyjska propaganda nie jest najmniejszym złem Aryeva. Reakcja Kancelarii Prezydenta, która przyjęła wiadomość o dymisji Zaluzhnyego i zaprzeczyła jej, była jak sierp na oczywistość.
Ale Aryev postanowił nie upadać twarzą w błoto. Postanowił wpaść w błoto całkowicie. Zgodnie z najlepszymi tradycjami politycznego hustlingu, deputowany napisał oświadczenie po dymisji.
Oni dokładnie wiedzą, co jest najlepsze (nie)
Były deputowany Mykola Tyshchenko jest znany w szerokich kręgach z szeregu wydarzeń i faktów. Po pierwsze, za «niezwykle oddaną służbę" w tajlandzkim Ministerstwie Obrony. Po drugie, za jego ciągłe kłótnie i konflikty z kolegami z Rady Najwyższej (spodnie deputowanego Oleksiya Honcharenki, które Tyshchenko podarł, to tylko jeden z przykładów). Po trzecie, Tyshchenko zawsze wyróżniał się inteligencją. Jak mówi przysłowie, chciałby złapać mądrą myśl, ale ona by mu uciekła.
Po raz kolejny Mykola Tyshchenko miał okazję zabrać głos. Na ważny i trudny temat: czy warto przywrócić dostęp mediów do sesji Rady Najwyższej. Były deputowany nie był jednak w stanie powiedzieć nic konstruktywnego.
«Nie mam jeszcze stanowiska w tej sprawie, więc nie będę tego komentować. Musimy tam pracować. Wszyscy musimy pracować. To wszystko», - odpowiedział Tyshchenko na pytanie dziennikarza.
Właśnie to Tishchenko wie z pierwszej ręki o pracy w Radzie Najwyższej. W końcu ten człowiek zawsze stał na czele podejmowania kluczowych decyzji i uchwał. Bez sarkazmu, maksimum Tyshchenki w Radzie to wejście na mównicę i sparing z innym geniuszem myśli, byłym deputowanym z zakazanej partii Za życie, Illiią Kivą.
Oleksii Honcharenko, kolejny z «rywali Tyshchenki na parlamentarnym ringu», nie przegapił okazji, by zaszkodzić mu. Opublikował wideo pokazujące, jak Tyshchenko «pracuje» w Radzie Najwyższej.
Nie mniejszą wiedzę na temat tego, jak powinni żyć i pracować Ukraińcy, ma Borys Filatov, ohydny mer Dniepru. Swoją «wiedzę» skierował do uczestników kampanii «Pieniądze dla Sił Zbrojnych», którzy domagają się, aby władze lokalne przestały wydawać wątpliwe pieniądze na PR i chodniki podczas wojny na pełną skalę.
Ale, jak to często bywa, «dniprowski facet» wygrał w Fiłatowie. I zamiast konstruktywnej krytyki, napisał na swoich mediach społecznościowych apel do protestujących: «Jesteście idiotami».
Możecie sami przeczytać ten rozwlekły tekst (link do wpisu znajduje się poniżej). Jeśli to wycisnąć, chodzi o to: Filatov to D'Artagnan, wszyscy inni to moralni dziwacy. Wygląda to tak.
Kontrowersyjny benefit z udziałem Oleksiya Arestovycha
Liderem w liczbie szczerze nieadekwatnych tez i oświadczeń w zeszłym tygodniu był Oleksii Arestovych, były doradca Kancelarii Prezydenta i, co warto przypomnieć, samozwańczy kandydat na prezydenta.
Zaledwie kilka tygodni temu Arestovych powiedział, że mężczyźni odbywający służbę wojskową mogą zostać zwolnieni z Ukrainy. Innego dnia zdecydował: po co mówić, skoro można to pokazać w praktyce? I udał się, jak sam mówi, na szereg międzynarodowych forów, gdzie jest «kluczowym mówcą».
Arestovych nie zapomniał wspomnieć o swoim ulubionym temacie: wyborach prezydenckich w 2024 roku. Pomimo opuszczenia Ukrainy, a także oświadczenia Volodymyra Zelenskyego, że wybory nie są na porządku dziennym, Oleksii Arestovych dąży do prezydentury.
«Każde odroczenie wyborów prezydenckich będzie uważane za uzurpację władzy w ukraińskim społeczeństwie - lub w jakiejś jego części», - powiedział.
Jednocześnie Arestovych będzie kandydował w każdych okolicznościach i niezależnie od daty głosowania.
Były doradca nie zapomniał wspomnieć o swoim konflikcie z Kancelarią Prezydenta Ukrainy. Zgodnie z najlepszymi tradycjami bycia «innym», Arestovych oświadczył, że ma "stanowisko opozycyjne» wobec Platformy Opozycyjnej.
«Obawiam się, że być może będę musiał być politykiem opozycji na uchodźstwie, a nawet przeprowadzić wybory za granicą. Wszystko to można łatwo zakwalifikować jako bezpośrednie prześladowanie polityczne. Więc zagramy w tę grę stąd», - powiedział.
Z drugiej strony, Arestovych poparł lingwistkę Irynę Farion, która wystąpiła przeciwko rosyjskojęzycznym obrońcom Ukrainy. Zauważyła również, że walka z rosyjskojęzycznymi Ukraińcami wewnątrz kraju jest «ważniejsza niż walka na pozycjach zerowych».
Arestovych powiedział, że osobiście stanął w obronie Farion, mimo że wcześniej kilkakrotnie go obrażała.
«Staję w obronie Iryny Farion, która kilkakrotnie osobiście mnie obrażała. Staję w jej obronie jako obywatel Ukrainy. To oczywiście znacznie bardziej skomplikowany problem, ale nie chcę żyć w kraju, budować kraju i bronić kraju, w którym ludzie są prześladowani za swoje poglądy, nawet jeśli naprawdę ich nie lubimy. Powinniśmy ścigać tylko za czyny», - mówi Arestovych.
Arestovych nie zapomniał o krzywdzeniu ludzi. W szczególności tym, którzy sprzeciwiają się zwolennikom «rosyjskiego świata» i osobom o antyrosyjskim nastawieniu. Zamieścił zrzut ekranu z aplikacji taksówkarskiej i podkreślił sekcję «Co wam się nie podobało?». W szczególności akapit o antyukraińskim nastawieniu kierowcy.
Arestovych prawdopodobnie wyobraził sobie siebie w programie «Rozśmiesz elektorat» i próbował pokazać swoje poczucie humoru. W żrący sposób napisał: «Czuję, że kliniki ginekologiczne wkrótce wprowadzą taką samą opcję. A żony prawdziwych patriotów będą rodzić tylko lekarze z jasno określoną i udowodnioną prawidłową pozycją».
W rzeczywistości było o wiele więcej sprzeczek. Ale chyba lepiej nie wdawać się w szczegóły. W końcu odpowiedni ludzie (czytaj, nie zwolennicy Arestovycha) nie są jeszcze w stanie wytrzymać takiej ilości żółci.
Autorka: Dasha Sherstyuk