$ 41.34 € 48.2 zł 11.34
+15° Kijów +17° Warszawa +21° Waszyngton
Terytoria w zamian za pokój: jak przesuwa się linia frontu w kontekście negocjacji z rosją

Terytoria w zamian za pokój: jak przesuwa się linia frontu w kontekście negocjacji z rosją

18 sierpnia 2025 20:50

Podczas gdy na Alasce i w Waszyngtonie trwały negocjacje w sprawie porozumienia pokojowego, armia rosyjska skierowała główny atak na kluczowe aglomeracje we wschodniej części frontu, próbując zbliżyć się do granic administracyjnych obwodu donieckiego. Jednocześnie obecny przebieg kampanii wojskowej w regionie nie odpowiada planom Kremla.

Dlatego jednym z warunków zakończenia wojny, które rosyjski dyktator władimir putin postawił na Alasce, są ustępstwa terytorialne ze strony Ukrainy – a konkretnie wycofanie Sił Zbrojnych Ukrainy ze strategicznych dla obrony kraju obwodów donieckiego i ługańskiego. Prezydent USA Donald Trump wydaje się skłonny zaakceptować te żądania, aby osiągnąć porozumienie pokojowe z putinem, i już przekazał je prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu. Biały Dom czeka teraz na jego propozycję lub kontrpropozycję.

UA.News analizuje, co może stać się punktem wyjścia dla porozumień dotyczących ustępstw terytorialnych oraz jak dynamicznie zmienia się linia frontu na wschodzie.

image

 

Jakie terytoria chce zająć rosja

 

W czerwcu 2024 roku rosyjski dyktator władimir putin oświadczył, że rosja usiądzie do stołu negocjacyjnego, jeśli Siły Zbrojne Ukrainy całkowicie wycofają się z obwodów donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego – czyli pozostawią rosjanom także terytoria nieokupowane – uznają Krym za rosyjski, a Ukraina zrezygnuje z przystąpienia do NATO.

W sierpniu 2025 roku putin ponownie przypomniał swoje ultimatum. O roszczeniach do ukraińskich terytoriów, zwłaszcza do obwodu donieckiego, gdzie rosja kontroluje około 75% powierzchni, mówił podczas spotkania z Donaldem Trumpem na Alasce. Żądania rosyjskiego dyktatora były tak radykalne, że prezydent USA był gotów przedwcześnie przerwać negocjacje.

Jednak kolejne oświadczenia Trumpa, Wołodymyra Zełenskiego i europejskich przywódców, a także informacje w zachodnich mediach, pokazały, że na obecnym etapie rozmów prezydent USA zaproponował ukraińskiemu przywódcy zgodę na terytorialne żądania putina.

Powołując się na własne źródła, zachodnie media informują, że władimir putin zaproponował zamrożenie większości linii frontu, jeśli armia ukraińska wycofa się z Donbasu, który obecnie pozostaje priorytetowym celem Kremla.

image

 

Jednak Wołodymyr Zełenski w rozmowie z Donaldem Trumpem odmówił oddania Donbasu. Podkreślił, że rzeczywiste negocjacje w sprawie zakończenia wojny powinny toczyć się na obecnej linii frontu. Jak zaznaczył, europejscy partnerzy podzielają to stanowisko.

„Potrzebujemy prawdziwych negocjacji, a to oznacza, że mogą one rozpocząć się tam, gdzie obecnie przebiega linia frontu. Linia kontaktu jest najlepszym miejscem do rozmów i Europejczycy to popierają. rosja wciąż nie osiągnęła sukcesu w obwodzie donieckim. putin nie był w stanie go zdobyć przez 12 lat. A Konstytucja Ukrainy uniemożliwia rezygnację z terytoriów lub wymianę ziem” – powiedział Zełenski.

W Kijowie podkreślają, że kwestie terytorialne powinny być omawiane wyłącznie w ramach trójstronnych negocjacji z udziałem Ukrainy, Stanów Zjednoczonych i rosji. Jednocześnie w otoczeniu prezydenta przyznają, że Zełenski jest gotów zaakceptować „możliwy do przyjęcia kompromis” wzdłuż obecnej linii frontu, który mógłby uzyskać poparcie społeczeństwa ukraińskiego.

Jak zmienia się linia frontu

 

Brawurowe deklaracje putina o szybkim postępie rosyjskiej armii na froncie nie znajdują potwierdzenia w żadnym z zachodnich raportów wywiadowczych. Jednocześnie brak jest jednolitej oceny stopnia wyczerpania sił rosyjskich. Z jednej strony twierdzi się, że armia rosji ma wystarczające zasoby, by do października zająć cały obwód doniecki. Z drugiej — przyznaje się, że proces ten jest dla rosjan znacznie bardziej skomplikowany i czasochłonny.

W latach 2024–2025 rosyjska armia przeprowadziła cztery duże ofensywy na wschodzie Ukrainy. Wszystkie one potwierdziły, jak trudno siłom rosji posuwać się w głąb terytorium Ukrainy i zrealizować rozkaz Kremla dotyczący pełnego zajęcia obwodu donieckiego. Powolne tempo postępów okupantów szczególnie widać przy analizie działań wokół kluczowych punktów na priorytetowych odcinkach frontu.

Obwód doniecki. Rosyjska kampania wojskowa w Donbasie trwa od 2014 roku i wciąż pozostaje niezakończona. Oznacza to, że przez dekadę okupanci nie byli w stanie przejąć pełnej kontroli nad tym regionem. Według analiz amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW), aby zdobyć pozostałą część Donbasu, rosjanie będą musieli walczyć jeszcze przez kilka lat. Szybko zająć ten teren mogliby tylko w przypadku, gdyby Ukraina poszła na ustępstwa wobec putina i wycofała swoje siły obronne z kontrolowanych obszarów.

Przykładowo, rosjanie próbowali zdobyć Toreck z pozycji, które zajmowali jeszcze przed rozpoczęciem pełnoskalowej inwazji w 2022 roku. Jednak udało im się opanować tę miejscowość dopiero w sierpniu 2025 roku, po 14 miesiącach walk.

Przez prawie 26 miesięcy rosjanie próbowali przesunąć się o 11 km w kierunku Czasiw Jaru po zdobyciu Bachmutu. Ministerstwo Obrony rosji ogłosiło zakończenie zajęcia Czasiw Jaru 31 lipca 2025 roku. Jednak analitycy ISW nie znaleźli dowodów potwierdzających tę informację.

image

 

Głównym celem ataków armii rosyjskiej pozostaje Pokrowsk. Okupanci kierują natarcie na to miasto od lutego 2024 roku, po zdobyciu Awdijiwki. Od ponad 18 miesięcy próbują je okrążyć, prowadząc nieustanne ataki, lecz Siły Zbrojne Ukrainy wciąż utrzymują tam obronę.

image

 

Obwód charkowski. Od października 2023 roku rosjanie przeprowadzili kilka ofensyw, aby ponownie zdobyć Kupiańsk. Wojska okupacyjne próbują domknąć okrążenie miasta od północnego zachodu, jednak do tej pory nie udało im się go zająć. Co więcej, nie poprawili również swojej sytuacji taktycznej w sąsiednich wsiach. Według stanu na 18 sierpnia siły ukraińskie powstrzymały ataki okupantów z obu stron.

image

 

Według analityków ISW żadna z prób zajęcia Kupiańska, Czasiw Jaru, Torecka czy Pokrowska nie osiągnęła skali niezbędnej do przełamania całego pasa obrony Ukrainy w obwodzie donieckim. Ten odcinek składa się z czterech dużych miast i kilku miejscowości wzdłuż trasy H-20 Kostiantynówka–Słowiańsk. Pas fortyfikacji liczy około 50 km i został znacząco wzmocniony przez Ukrainę w ciągu ostatnich 11 lat.

Strategicznym celem putina jest zajęcie całego terytorium Ukrainy

 

Sytuacja na froncie jest obecnie naprawdę trudna — rosjanie kontynuują strategiczną operację ofensywną, potwierdza dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy, generał Ołeksandr Syrski.

„Wróg przeprowadza przegrupowanie i koncentruje się na dwóch głównych kierunkach. Pierwszy to rejon Pokrowska, który dla rosjan pozostaje decydujący. Teraz przeciwnik przerzuca swoje oddziały z rejonu Sum na kierunek zaporoski. To będzie drugi obszar, na którym planuje rozpocząć aktywne działania ofensywne” powiedział Syrski.

Według niego negocjacje o zakończeniu wojny i ustępstwa terytorialne są potrzebne rosyjskiemu dyktatorowi do realizacji dalszych planów zajęcia całej Ukrainy, mimo ogromnych strat ludzkich.

„putin nie tyle chce zyskać na czasie, ile zdobyć terytorium — a do tego potrzebuje czasu. Pomimo rosnących strat, zdobycie każdego kilometra i każdej pozycji kosztuje go coraz więcej zabitych i rannych. Statystyki jasno to pokazują: po pierwsze, tempo ofensywy znacznie spadło, po drugie, poziom strat jest bardzo wysoki” – podkreśla Syrski.

Jednak rosyjski dyktator ma poważne powody, by rozważać negocjacje na obecnym etapie wojny. Zdaniem analityków, letnia ofensywa może być ostatnią szansą rosjan na przełamanie ukraińskiej obrony. Ponieważ potencjał militarny rosji zaczął słabnąć, już w przyszłym roku armia okupacyjna odczuje brak ludzi i uzbrojenia.