$ 41.51 € 47.26 zł 11.07
+16° Kijów +20° Warszawa +24° Waszyngton
Zmniejszone świadczenia i obowiązkowa praca: czego mogą spodziewać się ukraińscy uchodźcy w krajach UE w przyszłym roku

Zmniejszone świadczenia i obowiązkowa praca: czego mogą spodziewać się ukraińscy uchodźcy w krajach UE w przyszłym roku

25 października 2024 17:02

Jak długo jeszcze ukraińscy uchodźcy będą mogli korzystać z ochrony socjalnej UE i otrzymywać świadczenia? Dyskusje na ten temat zostały ponownie wywołane przez polskiego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Kilka tygodni temu skrytykował on partnerów UE za zapewnianie hojnych świadczeń socjalnych ukraińskim mężczyznom w wieku wojskowym. A kilka dni temu Sikorski powiedział mediom, że poruszył temat ukraińskich uchodźców podczas rozmowy z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem.

"Zasugerowałem mu, że socjal, którzy dostają ukraińscy uchodźcy, a który może wynieść nawet 1200 euro miesięcznie, lepiej by było dać bezpośrednio Ukrainie. Nie jest dobrze, że jest finansowy bodziec, by być w Niemczech, zamiast, dla mężczyzn - walczyć na froncie, a dla kobiet - przywracać bazę podatkową” - powiedział Sikorsky.

UA.News próbował dowiedzieć się, dlaczego ta kwestia jest coraz częściej omawiana przez europejskich polityków i jak takie dyskusje mogą zmienić życie ukraińskich uchodźców w UE w nadchodzących latach.

 


Co ludzie myślą o uchodźcach w UE


W ostatnich miesiącach kwestie migracji stały się szczególnie dotkliwe w percepcji obywateli Niemiec. Według sondażu opublikowanego przez tagesschau we wrześniu tego roku, co druga osoba (48%) wymienia migrację jako jedną z dwóch najważniejszych kwestii, którymi niemieccy politycy muszą się natychmiast zająć. Na kolejnych miejscach znalazły się gospodarka, niesprawiedliwość społeczna i ochrona środowiska.

Według tego samego badania, trzech na czterech Niemców (77%) uważa, że potrzebna jest zasadniczo inna polityka azylowa i uchodźcza, aby zapewnić, że do kraju będzie przyjeżdżać mniej osób. Tylko 18 procent Niemców uważa, że takie zmiany w polityce azylowej i uchodźczej nie są konieczne.

Statystyki te nie są tylko formalnością. Są to ważne wskaźniki dla partii politycznych planujących dojść do władzy jesienią 2025 roku, kiedy to w Niemczech odbędą się wybory parlamentarne.

Niemcy już teraz wprowadzają ścisłą kontrolę nad migrantami i upraszczają ich deportację. Dotyczy to przede wszystkim osób z Afryki i Bliskiego Wschodu. Środki te nie mają zastosowania do Ukraińców, ponieważ mają oni tymczasową ochronę. Jednocześnie w Niemczech trwają dyskusje na temat ograniczenia świadczeń socjalnych dla uchodźców z Ukrainy.

24 października tego roku federalny minister finansów Christian Lindner zaproponował nowy status prawny dla uchodźców z Ukrainy w celu zmniejszenia kosztów świadczeń socjalnych i przyciągnięcia większej liczby odbiorców na rynek pracy.

„Ukraińcy nie muszą przechodzić przez specjalną procedurę ubiegania się o azyl z powodu wojny w ich ojczyźnie” - powiedział urzędnik. „Z drugiej strony, nie powinno się od razu otrzymywać zasiłku obywatelskiego opartego na społeczno-ekonomicznym poziomie utrzymania z udziałem społecznym, nawet bez pracy” - cytuje ministra FAZ.

Podobne propozycje zostały już wyrażone przez lidera partii CDU Friedricha Merza, znanego z kontrowersyjnej wypowiedzi w programie telewizyjnym na temat polityki migracyjnej w zeszłym roku. Skrytykował on wypłaty i pełne świadczenia dla osób otrzymujących tymczasowy azyl, a także zapewnienie pełnej opieki medycznej. „Siedzą w gabinecie lekarskim i wymieniają zęby, podczas gdy obywatele Niemiec mieszkający obok nie mają możliwości umówienia się na wizytę” - powiedział Merz, co wywołało ostrą krytykę ze strony wielu sił politycznych.

Obecnie Friedrich Merz ma duże szanse na zostanie przyszłym kanclerzem Niemiec. Wyraźnie stwierdził również, że planuje anulować zasiłki dla bezrobotnych - Bürgergeld - otrzymywane przez Ukraińców i zastąpić je nowym mechanizmem o bardziej rygorystycznych warunkach naliczania.

W szczególności partia CDU proponuje niewypłacanie zasiłków, jeśli bezrobotny odmówi podjęcia pracy. Chcą anulować wypłaty dla tych, którzy nie chcą pracować. Obowiązek współpracy z agencjami zatrudnienia zostanie zaostrzony.

W ten sposób niemieccy politycy chcą zmienić sytuację, w której tylko 260 000 z 700 000 zdolnych do pracy Ukraińców mieszkających w Niemczech jest zatrudnionych. Jest jednak jeszcze zbyt wcześnie, aby powiedzieć, jak surowe będą przepisy i czy setki tysięcy Ukraińców będą musiały wyjechać do pracy w Niemczech.

 


Praca dla uchodźców


Uchodźcy z Ukrainy otrzymują pomoc w zatrudnieniu w ramach rządowego programu Job-Turbo. Dzięki tej inicjatywie ponad 200 000 Ukraińców znalazło pracę w Niemczech. Eksperci z platformy migracyjnej EWL przeanalizowali możliwości zatrudnienia w Niemczech w kontekście inicjatywy Job-Turbo.

„Niemieccy pracodawcy stopniowo zwiększają liczbę ofert pracy dla Ukraińców bez znajomości języka niemieckiego. Wynika to również z faktu, że firmy te zatrudniają już pewną liczbę Ukraińców, którzy pomagają swoim rodakom w adaptacji”, powiedziała Marharyta Nesterenko, szefowa platformy, donosi Uamedia.

Jest znacznie więcej ofert pracy dla obywateli Ukrainy, którzy znają język niemiecki na poziomie podstawowym lub angielskim. Najczęściej praca oferowana jest w magazynach logistycznych, firmach motoryzacyjnych, przedsiębiorstwach przemysłu spożywczego, a także w przemyśle farmaceutycznym.

Zazwyczaj minimalna stawka godzinowa za taką pracę wynosi 12,41 euro brutto (przed opodatkowaniem) za godzinę. Ale jest też wiele ofert, w których wynagrodzenie wynosi 13-13,5 euro brutto za godzinę.

 


Gotowość do integracji


Instytut ifo z siedzibą w Monachium przeanalizował, w jakim stopniu ukraińscy uchodźcy są gotowi do integracji z życiem w Europie, w tym do znalezienia pracy. Okazało się, że około 35% ukraińskich uchodźców w Europie nie chce wracać do domu nawet w dłuższej perspektywie.

Według analityków, prawie 60% uchodźców chciało wrócić natychmiast po przyjeździe, ale z czasem ich odsetek spadał, średnio o 4,7 punktu procentowego na 100 dni. Oznacza to, że im dłużej trwa wojna, tym więcej uchodźców myśli o życiu poza Ukrainą.

Badanie wykazało również, że Ukraińcy częściej niż migranci z innych krajów (Syrii, Afganistanu, Erytrei, Iranu) są gotowi do podjęcia pracy, zwłaszcza kobiety.

Jednocześnie naukowcy przyznają, że integracja ukraińskich uchodźców i wzrost ich liczby jest kwestią kontrowersyjną ze strategicznego punktu widzenia Europy.

„Z perspektywy krajów UE istnieje strefa napięcia między szybką integracją ukraińskich uchodźców a udaną odbudową Ukrainy po wojnie. Z wąskiej perspektywy krajowej, udana integracja ukraińskich uchodźców może pomóc przezwyciężyć niedobór wykwalifikowanych pracowników i problemy starzejącego się społeczeństwa. Jednak kraje europejskie są również bardzo zainteresowane udaną odbudową Ukrainy po wojnie” - czytamy w badaniu.

 


Nowa fala migracji


Podczas gdy UE debatuje nad zasiłkami dla uchodźców, rozpoczęła się nowa fala migracji z Ukrainy, nie masowa i nie rzucająca się w oczy, ale potwierdzona przez różne źródła.

Według Państwowej Straży Granicznej w okresie styczeń-sierpień 2024 r. z Ukrainy wyjechało prawie 300 000 osób więcej niż wjechało. Jest to zgodne ze wstępnymi prognozami Narodowego Banku Ukrainy, według których w latach 2024-2025 z Ukrainy wyjedzie od 400 000 do 300 000 osób, wynika z przeglądu BBC News Ukraine.

Według Centrum Strategii Gospodarczej powody wyjazdu są następujące: brak bezpieczeństwa - 47%, brak pracy i środków do życia - 30%. Brak podstawowych usług (opieki zdrowotnej, wody, elektryczności) został wymieniony przez co piątą osobę, a niska jakość edukacji przez 15%.

W tej fali jest duży udział osób wewnętrznie przesiedlonych, ponieważ wypłaty dla uchodźców wewnętrznych w Ukrainie nie są współmierne do kosztów utrzymania. Drugą część stanowią ludzie, którzy nie są w stanie spełnić się i znaleźć dobrze płatnej pracy.

Pośrednie dowody sugerują, że wśród tych, którzy wyjechali, jest więcej mężczyzn. Na przykład operator komórkowy Kyivstar odnotował wzrost liczby osób korzystających z roamingu. W porównaniu z lipcem 2023 r. nastąpił wzrost z 1,5 mln do 1,9 mln. Nawet biorąc pod uwagę sezonowość i święta, odsetek ten jest dość znaczący. Jednocześnie 70% nowych kart, które zostały wykryte w roamingu, należało do mężczyzn, twierdzi Kyivstar, choć nie wyjaśnia, w jaki sposób zostało to ustalone.