
Ciekawe, ile czasu musi minąć po wojnie, aby Ukraina mogła ponownie wyjść na rynki zagraniczne.
Nikt nie jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Nie wiadomo, kiedy skończy się wojna. Nie wiadomo też, w jakim stanie będzie wtedy Ukraina.
Nie należy również mylić warrantów z euroobligacjami. To skomplikowany instrument, który nie przewiduje cross-defaultu.
Już wyjaśniam. Emitujesz obligacje i sprzedajesz je na rynkach zagranicznych. Masz ich dużo i wykorzystujesz je do pokrycia deficytu budżetowego. Jeśli chociaż w przypadku jednej emisji euroobligacji nie osiągniesz porozumienia z wierzycielami i ogłosisz niewypłacalność, to wszyscy posiadacze wszystkich emisji obligacji mają prawo zgłosić się do ciebie z żądaniem natychmiastowej spłaty. Odmawiając wypłaty 1 miliarda, możesz warunkowo otrzymać roszczenia na 30 miliardów. To właśnie nazywa się cross-default — natychmiastowe zgłoszenie wszystkich roszczeń do wypłaty.
A to, że odmówiliśmy wypłaty 650 milionów dolarów — w żaden sposób nie pociągnie za sobą innych zobowiązań. Z tego punktu widzenia wszystko jest w porządku. Zaoszczędziliśmy 650 milionów i przekierowaliśmy te środki na pilniejsze potrzeby.
Ja bym w ogóle wyłączył warranty PKB z tej dyskusji. Jeśli chodzi o wszystkie nasze euroobligacje — nie ma żadnych problemów: wszystkie ustalenia z wierzycielami są, wszystko działa. A warranty PKB to wyjątkowo kontrowersyjny instrument, który swego czasu został wprowadzony przez panią Jareśko i, mówiąc szczerze, jest całkowicie oderwany od rzeczywistości. Kiedyś trzeba będzie się z tym rozprawić.
Jeśli chodzi o inne obligacje — nie mamy z nimi problemu. I myślę, że będziemy w stanie dość szybko wrócić na rynki. Ale wszystko będzie zależeć od stanu gospodarki.
Ołeh Pendzyn