
Niektórzy pracownicy w Ukrainie mogą stracić odroczenie mobilizacji po 28 maja 2025 roku.
Powód — kontrola Ministerstwa Gospodarki dotycząca zgodności przedsiębiorstw ze statusem „krytycznie ważnych”.
Tłumacząc ten komunikat z języka biurokratycznego na ludzki, otrzymujemy główny przekaz: „Przyjaciele, wszyscy, którzy wcześniej załatwili sobie odroczenie za pieniądze — szykujcie się na kolejną zapłatę. Nowe luksusowe samochody i domy na wzgórzach Peczerskich same się nie kupią. Urzędnicy, którzy o tym decydują, już czekają na propozycje.”
A do tego będą próbowali nękać tych, którzy legalnie otrzymali odroczenie. Dlaczego? Bo władza traktuje odroczenia jak biznes. A cały ten „personel pomocniczy” traktuje biznes jak gęś — nie tylko do skubania, ale i do… no, wiadomo czego.
I robią to.
Borysław Bereza