Ukraińskie instytucje szkolnictwa wyższego i centra handlowe ułatwiają uchylanie się od mobilizacji, chociaż obecnie poborowi w wieku 18-60 lat mogą otrzymywać wezwania.
Niektóre uniwersytety nadal rekrutują i wybierają kandydatów do dodatkowej edukacji, co jest «legalną korupcją». A centra handlowe zatrudniają 4-5 osób na stanowisko ładowacza za 0,25% wynagrodzenia, powiedział Ivan Tymochko, przewodniczący Rady Rezerwistów Wojsk Lądowych.
W artykule opisano sytuację w Ukrainie z osobami uchylającymi się od służby wojskowej i nowe sposoby, w jakie zobowiązani do służby wojskowej wymyślają sposoby na uniknięcie mobilizacji.
Kto i jak pomaga uchylającym się
Szef Rady Rezerwistów Wojsk Lądowych zauważył, że dochodzi do nadużyć w dostarczaniu uzbrojenia, na przykład w centrach handlowych, gdzie 4-5 osób pracuje jako ładowacze za 0,25% stawki.
Lekarze są często wykorzystywani do łapania osób uchylających się od służby. Ostatnie sprawy są również pełne odniesień do nieudanych badań lekarskich i tym podobnych.
Na przykład 30 listopada Prokuratura Generalna poinformowała, że lekarz w obwodzie odeskim wystawiał fałszywe zaświadczenia o zwolnieniu ze służby za 5 500 dolarów. Był to pracownik Wojskowego Medycznego Centrum Klinicznego Regionu Południowego. Według śledztwa, lekarz obiecał przedstawić i dostarczyć dokumenty, które będą podstawą prawną do zwolnienia mężczyzny.
Lekarz został zatrzymany podczas przyjmowania łapówki. Otrzymał zawiadomienie o podejrzeniu przyjęcia bezprawnej korzyści (część 3 art. 368 Kodeksu karnego Ukrainy) i grozi mu grzywna w wysokości 34 000 UAH lub kara pozbawienia wolności do 3 lat.
Państwowe Biuro Śledcze ujawniło schemat przemytu mężczyzn za granicę pod przykrywką osób niepełnosprawnych, zorganizowany przez zastępcę naczelnika rejonowego wydziału policji w obwodzie wołyńskim.
Funkcjonariusz jednego z organów ścigania w obwodzie wołyńskim postanowił stworzyć schemat przemytu uciekinierów. Prokuratura Generalna wyjaśnia, że chodzi o zastępcę naczelnika wydziału rejonowego policji obwodu wołyńskiego.
«Udokumentowano, że «klient» na granicy podał wcześniej ustalone hasło, po czym został zarejestrowany jako «osoba niepełnosprawna z orzeczeniem». Jednocześnie nie przedstawił żadnych dokumentów potwierdzających. Obecnie «klient» wrócił do Ukrainy.
Funkcjonariusz pobrał pieniądze w trzech transzach: 4,5 tys. USD na rozpoczęcie przygotowań do wyjazdu za granicę; 1,5 tys. USD bezpośrednio przed wyjazdem za granicę; 2 tys. USD po wyjeździe za granicę, które miały zostać przekazane przez powiernika», - podało Państwowe Biuro Śledcze.
Funkcjonariusz organów ścigania aktywnie spotykał się z osobami podlegającymi obowiązkowi służby wojskowej i oferował pomoc w organizacji przekraczania granicy poza punktem kontrolnym w obwodach czerniowieckim i wołyńskim. Został zdemaskowany podczas organizowania przemytu przez punkt kontrolny Ustyluh i zatrzymany podczas odbierania reszty pieniędzy od pośrednika.
Ekstremalne przekraczanie granicy
Uciekinierzy nie rezygnują z prób przekraczania granicy w ekstremalny sposób.
Niedaleko granicy państwowej w obwodzie czerniowieckim straż graniczna zatrzymała organizatora przemytu ludzi i dwóch jego wspólników.
Straż graniczna zatrzymała również mężczyznę w wieku wojskowym, który planował nielegalnie przedostać się do sąsiedniego kraju.
Schemat działania wydawał się przestępcom dość prosty. Organizator miał koordynować działania wszystkich uczestników transakcji, ustalając czas i trasy dojazdu do granicy państwa. Jego asystent miał zawieźć «klienta» we wskazane miejsce, a następnie zaangażowany miał zostać przewodnik, do którego obowiązków należało eskortowanie mężczyzny do Rumunii. Klient płacił za tę podróż 5 tys. dolarów. Straż graniczna przerwała jednak proceder, gdy «turysta» został przekazany przewodnikowi. Zatrzymanie przestępców odbyło się przy wsparciu siłowym straży granicznej z jednostki specjalnej DOZOR.
Na Zakarpaciu mężczyzna zaginął po wejściu do rzeki Tisa w pobliżu granicy z Rumunią. Rumunia informuje, że również nie odnalazła zaginionego mężczyzny.
Według straży granicznej, jeden z zaginionych mężczyzn, 35-letni mieszkaniec Makijiwki, został znaleziony 2,5 km od granicy z możliwymi odmrożeniami stóp.
«Drugiego jeszcze nie odnaleziono. Patrol znalazł lukę w ogrodzeniu bariery, kurtkę mężczyzny, a następnie uszkodzoną kamizelkę ratunkową i ślady wejścia do rzeki. Zaginionego mężczyzny nie widziano również po stronie rumuńskiej», - dodała straż graniczna.
25 listopada ukraińscy strażnicy graniczni zatrzymali kolejną grupę uciekinierów, którzy próbowali przekroczyć granicę ze Słowacją. Zostali zatrzymani 200 metrów od granicy.
«Przestępcy musieli wypowiedzieć słowo kontrolne «ziemniak» podczas wsiadania do samochodu, który miał ich zawieźć do granicy ze Słowacją» - poinformowała straż graniczna.
Uciekinierzy otrzymywali instrukcje z różnych numerów telefonów, z zachowaniem maksymalnej poufności. Jednak straż graniczna zatrzymała przewodnika i pięciu uciekinierów, którzy podróżowali z nim w kierunku Słowacji, 200 metrów od granicy. Usługa ta kosztowała klientów od 5 000 do 8 000 dolarów. Wszyscy z nich znaleźli przemytników za pośrednictwem mediów społecznościowych. Wszyscy zatrzymani staną przed sądem.
11 listopada ukraińska straż graniczna zatrzymała ośmiu mężczyzn w obwodzie zakarpackim, którzy próbowali nielegalnie przekroczyć granicę z Ukrainą.
Czterech z nich zostało zatrzymanych, gdy byli podwożeni do granicy ukraińsko-węgierskiej przez lokalnego mieszkańca za 4000 dolarów za każdego. Dwóch kolejnych zdesperowanych mężczyzn zamierzało przekroczyć Karpaty na motocyklu, udając się do Rumunii.
W trzecim przypadku straż graniczna zatrzymała mieszkańca stolicy, który bez żadnego sprzętu i odpowiedniego ubrania zamierzał dotrzeć do Rumunii na własną rękę przez góry.
Uchylający się jako «kierowcy»
Uciekinierzy nadal próbują wyjechać za granicę, nawet jako rzekomi kierowcy autobusów.
Funkcjonariusze SBU zatrzymali mieszkańca Kijowa, który wysyłał uciekinierów do UE jako rzekomych kierowców międzynarodowych autobusów pasażerskich. 48-letni mężczyzna kupił firmę transportową, wykorzystując słomianego człowieka. Jego wspólnik z obwodu tarnopolskiego szukał osób, które chciały uniknąć mobilizacji.
Mężczyźni byli zarejestrowani jako kierowcy międzynarodowych lotów pasażerskich. Ich nazwiska zostały wprowadzone do systemu informacyjnego «Shlyakh» z wyprzedzeniem, aby zapewnić niezakłócone przekraczanie granicy. Inny wspólnik oskarżonych towarzyszył pseudo-kierowcom w podróży zagranicznej i wracał do Ukrainy minibusem. W celach konspiracyjnych przestępcy co dwa tygodnie przerejestrowywali i zmieniali tablice rejestracyjne swoich samochodów.
Fałszywe małżeństwa
W Odesie funkcjonariusze organów ścigania odkryli schemat pomagania zbiegom w ucieczce za granicę przy użyciu nietypowej metody - fikcyjnego małżeństwa z niepełnosprawną kobietą.
Organizatorką procederu była 34-letnia mieszkanka obwodu odeskiego. Osobiście wyszukiwała mężczyzn, którzy chcieli uniknąć mobilizacji i nielegalnie opuścić kraj. Przestępczyni oferowała im małżeństwa z niepełnosprawnymi kobietami w celu przekroczenia granicy państwowej jako «osoba towarzysząca».
Rejestracja fikcyjnego małżeństwa «kosztowała» 4 500 dolarów. Ta «agencja ślubna» działała na terenie całej Ukrainy, oferując niepełnosprawnym kobietom w wieku od 18 do 57 lat łatwe pieniądze.
Organizator przestępczego procederu został zatrzymany na gorącym uczynku podczas przyjmowania pieniędzy od jednej z «klientek». Fikcyjna żona, która otrzymała część nagrody za program, otrzymała również zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa ułatwiania nielegalnego wyjazdu poborowych z Ukrainy.
Według śledztwa BBC, od początku inwazji na pełną skalę Ukrainę nielegalnie opuściło prawie 20 000 mężczyzn.