Od prawie tygodnia rosja żyje w nowej rzeczywistości, w której część jej terytorium znajduje się pod kontrolą obcej armii. Do tej pory lokalni gubernatorzy przyznali się do utraty zaledwie 28 miejscowości. Jednak głównodowodzący ukraińskich sił zbrojnych, Oleksandr Syrskyy, skorygował ich, zauważając, że obecnie kontrolujemy około tysiąca kilometrów kwadratowych rosyjskiego terytorium. Kremlowskiemu dyktatorowi to nie wystarczyło i ponownie odmówił negocjacji na warunkach Kijowa. W międzyczasie rosyjscy terroryści dokonali sabotażu w przejętej zaporoskiej elektrowni atomowej, co niespecjalnie zaniepokoiło MAEA. Kijów aresztował wiceministra energetyki Oleksandra Kheilo, który po incydencie został natychmiast zwolniony ze stanowiska.
Kurska strefa buforowa
Ukraińskie Siły Zbrojne nadal posuwają się naprzód w obwodzie kurskim i przygotowują się do "wyzwolenia" przygranicznych obszarów obwodu białogrodzkiego, które nadal znajdują się pod kontrolą rosji. Forbes poinformował, że ukraińskie wojska kopią okopy w obwodzie kurskim. Według zachodnich dziennikarzy jest to znak, że ukraińskie siły zbrojne planują tam pozostać, tworząc strefę buforową.
"Obie strony wzmacniają swoje pozycje, nie oznacza to, że Ukraińcy zakończyli ofensywę. Nie oznacza to również, że rosjanie nie mogą kontratakować i zepchnąć Ukraińców z powrotem do granicy, oddalonej o 10 mil. Oznacza to jednak, że stabilizacja linii frontu - i długoterminowa ukraińska okupacja części Kurska - jest na stole. Rosyjskie wojsko potrzebowało sześciu miesięcy, aby przełamać ukraińską obronę w Awdijiwce, kosztem dziesiątek tysięcy ofiar" - pisze Forbes.
Pełniący obowiązki gubernatora obwodu kurskiego po stronie rosyjskiej Alexei Smirnov przyznał, że na dzień 12 sierpnia ukraińskie wojsko kontrolowało 28 miejscowości w regionie.
Według niego, władze nie wiedzą nic o losie 2000 osób, które pozostają na terytoriach regionu kontrolowanych przez ukraińskie siły zbrojne. Smirnov dodał, że 121 000 osób zostało ewakuowanych z regionu Kurska, a łącznie 180 000 mieszkańców ma zostać ewakuowanych. Ale nie wszyscy wyjechali.
Analitycy projektu Deepstate zauważają, że co najmniej 44 osady na terytorium rosji znajdują się pod kontrolą Sił Zbrojnych Ukrainy. Status kolejnych 10 jest obecnie nieznany.
Rankiem 12 sierpnia mapa opracowana przez media na podstawie danych dostępnych w otwartych źródłach wyglądała mniej więcej tak:
"Teraz prawie nikt nie zna prawdziwej liczby, ale są wioski, w pobliżu których było zdjęcie naszych żołnierzy, ale kontrola nie była nasza. Dlatego szacunki są ostrożne" - wyjaśnili analitycy Deepstate.
Ukraina w końcu podała pierwsze oficjalne dane dotyczące operacji kurskiej. Podczas briefingu Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy, Szef Sił Zbrojnych Ukrainy Oleksandr Syrskyy poinformował, że nasi chwalebni obrońcy wyzwolili już około tysiąca kilometrów kwadratowych rosji od rosyjskich terrorystów.
Jedną z rzeczy, która zdecydowanie znajduje się pod kontrolą Ukrainy, jest stacja pomiaru gazu we wsi Sudża w obwodzie kurskim. Została ona jednak uszkodzona. "Radio Liberty" pokazało zdjęcie satelitarne pokazujące zniszczenie budynku administracyjnego i zakładu produkcyjnego na stacji pomiarowej gazu w Sudzie. Według analizy zdjęć, część zniszczeń powstała między 9 a 10 sierpnia, a część między 10 a 11 sierpnia. Zdjęcie z 11 sierpnia pokazuje, że jeden z budynków administracyjnych stacji został prawie całkowicie zniszczony, a także jedno z miejsc, w których zainstalowano sprzęt pomiarowy.
Nie lepiej wygląda sytuacja w rosyjskim obwodzie biełgorodzkim. Tymczasowy gubernator regionu, Vyacheslav Gladkov, powiedział, że sytuacja w regionie pogorszyła się i nastąpił wzrost ostrzału. Około 50-70% mieszkańców Szebekino uciekło ze swoich domów.
Rosyjskie kanały propagandowe poinformowały, że lokalny dyktator nie jest jeszcze gotowy do negocjacji z Kijowem. putin powiedział to podczas spotkania, które zwołał w celu omówienia sytuacji w regionach graniczących z Ukrainą, gdzie Gladkov i Smirnov wygłosili swoje oświadczenia. Według putina, ocena działań sił zbrojnych w obwodzie kurskim "zostanie przedstawiona" później. Przede wszystkim rosyjskie wojsko musi "wycisnąć wroga" z kraju.
Na krawędzi katastrofy nuklearnej
W rzeczywistości to właśnie w strategicznych obiektach kontrolowanych przez rosyjską armię dochodzi do sytuacji kryzysowych, jak miało to miejsce wieczorem 11 sierpnia w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. Do rana 12 sierpnia ogień został ugaszony. Poziom promieniowania w obwodzie nikopolskim mieścił się w normie.
Według Energoatomu pożar w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, tymczasowo okupowanej przez rosyjskie wojsko, mógł być spowodowany zaniedbaniem okupantów lub celowym podpaleniem wieży chłodniczej.
Ministerstwo Energetyki uspokoiło Ukraińców po wrogiej prowokacji w ZEJ, mówiąc, że nie odnotowano żadnych emisji radioaktywnych w wyniku pożaru w chłodni kominowej tymczasowo okupowanej Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej.
W chwili pisania tego tekstu MAEA dysponowała jedynie następującym komunikatem:
"Eksperci MAEA byli świadkami ciężkiego ciemnego dymu wydobywającego się z północnej części ZEJ po licznych eksplozjach w godzinach wieczornych. Zespół ZEJ zgłosił dziś podejrzenie ataku drona na jedną z wież chłodniczych znajdujących się na terenie elektrowni. Nie zgłoszono żadnego wpływu na bezpieczeństwo jądrowe.
901 dni wojny
Pojawiły się informacje o ruchach sił wroga na okupowanym terytorium:
- Doradca mera Mariupola, Petro Andriushchenko, powiedział, że w tymczasowo okupowanym Mariupolu odnotowano ruch wrogiego sprzętu wojskowego w kierunku Zaporoża.
- Służba prasowa jednostki wojskowej "Charków" poinformowała, że w sektorze charkowskim rosyjscy okupanci kontynuują intensywne ataki na pozycje ukraińskie. W Wowczańsku wróg wykorzystał grupy szturmowe z 4. dywizji wojsk rosyjskich, próbując ustanowić logistykę i usprawnić system komunikacji.
- Agenci ruchu partyzanckiego Atesz w Soczi w rosji zarejestrowali rozmieszczenie systemu obrony przeciwlotniczej Pantsir-S1 okupantów tuż przy plaży dla wczasowiczów. Agent ruchu oporu zarejestrował rozmieszczenie systemu obrony powietrznej w pobliżu plaży Kuba w rosyjskim Soczi.
Dwie osoby zginęły, a jedna została ranna w ukraińskim obwodzie donieckim w wyniku ostrzału artyleryjskiego wroga. Około południa Rosjanie otworzyli ogień artyleryjski na miasto. Ostrzał uszkodził dwa pięciopiętrowe budynki.
Wiadomości z Ukrainy
Wiceminister energetyki Oleksandr Kheilo pozostał w biurze przez kilka godzin po tym, jak został zatrzymany przez detektywów NABU w związku z otrzymaniem części łapówki w wysokości pół miliona dolarów.
Według śledztwa, urzędnik, w zmowie z szefem jednego z państwowych przedsiębiorstw węglowych ze wschodniej Ukrainy i dwiema innymi osobami, poprosił szefa innego przedsiębiorstwa węglowego zlokalizowanego w zachodnim regionie o przekazanie nienależnej korzyści w wysokości 0,5 mln USD.
Zwolniony został również szef Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska Obwodu Karpackiego Mykola Ladovskyi. W lipcu 2024 r. Narodowa Agencja Zapobiegania Korupcji postanowiła sprawdzić jego styl życia. Państwowe Biuro Śledcze znalazła ponad 19 mln UAH w nieuzasadnionych aktywach. Przeszukania przeprowadzono w miejscu rejestracji i zamieszkania urzędnika. Przeszukano również członków jego rodziny, lokale i samochody, które mogą być nielegalnie nabytymi aktywami.
Główny Państwowy Lekarz Sanitarny Ukrainy, Ihor Kuzin, przeprowadził briefing, podczas którego poinformował o powolnym wzroście liczby przypadków COVID-19 i zalecił szczepienia szczególnie wrażliwych grup ludności.
Krajowa Grupa Techniczna ds. Szczepień zaktualizowała swoje zalecenia dotyczące szczepień przeciwko COVID-19 w oparciu o dowody naukowe, w tym WHO. Osoby bez współistniejących chorób potrzebują tylko jednego podstawowego szczepienia przeciwko koronawirusowi. Jednak osoby z grup ryzyka powinny być ponownie szczepione co roku.
Były szef wojskowego centrum szkoleniowego, szef służby medycznej centrum oraz ośmiu prywatnych przedsiębiorców otrzymało zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z dostarczaniem niskiej jakości wojskowych zestawów pierwszej pomocy. Kwota szkody wynosi prawie 60 mln UAH. Centrum szkoleniowe zawarło osiem umów z przedsiębiorcami na dostawę 30 773 zestawów pierwszej pomocy o łącznej wartości 58,5 mln UAH. Urzędnicy wojskowi nie kontrolowali jakości dostarczonych apteczek, a późniejsze badanie potwierdziło, że nie spełniały one ustalonych standardów, brakowało w nich odpowiednich komponentów, a dostępne leki były nieodpowiedniej jakości.