$ 40.66 € 43.56 zł 10.1
+21° Kijów +21° Warszawa +28° Waszyngton
Zastąpienie Sodola przez Hnatova: jak wpłynie to na linię frontu i dlaczego Siły Zbrojne mają mniejszą tolerancję dla błędów w dowodzeniu

Zastąpienie Sodola przez Hnatova: jak wpłynie to na linię frontu i dlaczego Siły Zbrojne mają mniejszą tolerancję dla błędów w dowodzeniu

26 czerwca 2024 18:11

Zmiana dowódcy Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy nastąpiła w ciągu kilku dni. Głównodowodzący Sił Zbrojnych Ukrainy Oleksandr Syrskyy i inni wysocy rangą wojskowi nie skomentowali tej decyzji kadrowej.

Media dyskutują głównie o skandalach z udziałem byłego dowódcy Yuriia Sodola. Nie wykluczają jednak, że zdymisjonowany dowódca może być obwiniany za szereg niepowodzeń na froncie. O tym, dlaczego Sodol został poproszony o odejście i czego można się spodziewać po jego rezygnacji, piszemy w tym artykule.



Nowa nominacja

Prezydent Volodymyr Zelenskyy złożył roboczą wizytę w obwodzie donieckim wraz z Naczelnym Dowódcą Sił Zbrojnych Ukrainy Oleksandrem Syrskyy'm i nowym dowódcą Połączonych Sił Zbrojnych, generałem Andriiem Hnatovem, o czym poinformował w mediach społecznościowych.

"Dzisiaj oficjalnie przedstawiłem Andriia Hnatova wszystkim osobom odpowiedzialnym za obronę w obwodzie donieckim. Słyszeliśmy raporty bezpośrednio z pozycji. Cieszę się, że mogłem osobiście zobaczyć i podziękować naszej 110 Brygadzie i 47 Brygadzie - absolutnie bohaterskim, skutecznym chłopakom. Podziękowałem również naszym medykom bojowym" - powiedział prezydent w przesłaniu wideo.


Zmiany w dowództwie Sił Zbrojnych miały miejsce na tle rosyjskich wojsk nacierających na wschodzie Ukrainy. Nawiasem mówiąc, za ten obszar odpowiada jednostka wojskowa Chortycja, na czele której stał generał Yurii Sodol, który został odwołany ze stanowiska. Media pisały o nim jako o członku zespołu głównodowodzącego Oleksandra Syrskyy'ego i obwiniały go za ciężkie straty osobowe. Po fali publicznej krytyki, Syrskyy, choć nie skomentował dymisji Sodola, napisał o znaczeniu ratowania życia żołnierzy.

"Wysokiej jakości szkolenie, skuteczna opieka medyczna i przewaga technologiczna - tworzymy uniwersalny system dla każdej jednostki, którego kluczowym priorytetem jest ratowanie życia naszych żołnierzy.

Zmniejszenie liczby ofiar w walce zależy od wielu czynników i okoliczności. Omówiliśmy te kwestie z dowódcami odpowiedzialnymi za szkolenie w Siłach Zbrojnych Ukrainy, przedstawicielami ośrodków szkoleniowych, Terytorialnego Centrum Rekrutacji i Wsparcia Społecznego, Dowództwa Sił Medycznych, medykami bojowymi, wolontariuszami i osobami publicznymi, które niestrudzenie wspierały Siły Zbrojne podczas wojny" - skomentował spotkanie z wolontariuszami na swojej stronie na Facebooku.

 

Dlaczego Sodol został zwolniony

Szef sztabu Azowskiej Brygady Gwardii Narodowej Bohdan Krotevych (Tawr) zwrócił się do Państwowego Biura Śledczego o zbadanie działań jednego z generałów wojskowych. Założono, że chodzi o dowódcę Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy, generała porucznika Yuriia Sodola.

Sprawa wyszła na jaw 23 czerwca po tym, jak Krotevych opublikował wiadomość na swoim kanale Telegram.



"Napisałem list do Państwowego Biura Śledczego, wzywając do wszczęcia śledztwa w sprawie generała wojskowego, który moim zdaniem zabił więcej ukraińskich żołnierzy niż jakikolwiek rosyjski generał. Nie obchodzi mnie, czy otworzą śledztwo przeciwko mnie i nie obchodzi mnie, czy wsadzą mnie do więzienia.

Nie obchodzi mnie, czy sądzą bojowników i brygadierów za utratę punktu obserwacyjnego, ale nie sądzą generała za utratę regionów i dziesiątek miast oraz utratę tysięcy żołnierzy.

Powiedziałbym, że warunki, w jakich walczą teraz brygady, to nierealne bohaterstwo przede wszystkim żołnierzy, dowódców plutonów, kompanii, batalionów i brygad.

A ich bohaterstwo polega na tym, że powstrzymują wroga nie z jego powodu, ale pomimo niego" - powiedział Krotevych w swoim poście.

Podkreślił również, że "wszyscy wojskowi rozumieją teraz, o jakiej osobie mówię, ponieważ 99 procent wojskowych nienawidzi go za to, co robi. Ten człowiek wszczyna dochodzenia przeciwko dowódcom, którzy posuwają się naprzód i nie tracą terenu, ale nie wszczyna wewnętrznych dochodzeń przeciwko sobie".

Oprócz oświadczenia szefa sztabu Azowa skierowanego do Państwowego Biura Gospodarczego, pojawiło się wiele innych skandalicznych wypowiedzi aktywistów na temat byłego dowódcy.

Na przykład posłanka Maryana Bezuhla napisała w mediach społecznościowych, że generał Sodol był w Odesie, kiedy rosyjskie wojska przedzierały się do Torecka, nagradzając burmistrza miasta Trukhanova i jedząc posiłek w restauracji. Bezugla opublikowała również zdjęcia potwierdzające ten fakt.

"Obok Sodola, Oleh Stratievskyy, "policjant", który kierował Prymorskim Departamentem Rejonowym Głównego Zarządu MSW Ukrainy w obwodzie odeskim w 2014 roku, kiedy 2 maja doszło do tragedii w budynku związków zawodowych, został zidentyfikowany jako pijany. Jego znak wywoławczy brzmiał "Batia". W tym czasie milicja celowo sabotowała separatystów. Przypomnę, że generał Sodol, szef całego frontu wschodniego, dowódca Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy, pił w Odesie i nagradzał mera Trukhanova, gdy rosjanie przebijali się do Torecka. Pomimo ostrzeżeń wywiadu, 24. brygada, która przez długi czas utrzymywała tam linię, została wycofana z rejonu Torecka" - napisała posłanka.

W swoim poście Bezuhla opisała całą ścieżkę negatywnych historii, które podążają za generałem na froncie:" Pod dowództwem Sodola przegapiliśmy inwazję na obwód charkowski, przebicie się do Pokrowska i straciliśmy Awdijiwkę. Dowodzi frontem od lutego 2024 roku. Został promowany z Syrskyy'ego, wcześniej służył w Zaluzhny'm, był odpowiedzialny za Awdijiwkę przez rok bez budowania umocnień, za operację w Krynkach, za Mariupol(!)".



Przyznanie odznaki wojskowej "Za Służbę i Zwycięstwo" przez mera Odesy oburzyło również weterana Oleha Symoroza, który wcześniej krytykował Sodola za to, że nie ceni życia ukraińskich żołnierzy.

"Takie rzeczy są hańbą dla Sił Zbrojnych Ukrainy. Po prostu nie akceptuję faktu, że wstrętny prorosyjski polityk, który nie ma nic wspólnego z armią, jest nagradzany za wykonywanie zadań w strefie walk.

Ostrzeżenia dotyczące nominacji Sodola potwierdziły się. Oprócz tego, że nie ceni życia personelu, jest także politycznie zamrożonym sowieckim alkoholikiem, dla którego insygnia Sił Zbrojnych to tylko breloczek, który można dać za dobry magarich...", skomentował weteran działań Sodola.



Warto zauważyć, że nominacja Sodola, który wcześniej miał wątpliwą reputację, została skrytykowana przez wojsko. W szczególności pojawiły się doniesienia o ciężkich stratach piechoty morskiej i niepowodzeniu w organizacji logistyki, rotacji i ewakuacji żołnierzy na lewym brzegu obwodu chersońskiego, w rejonie Krynok. Sodol dowodził wówczas piechotą morską i był odpowiedzialny za ten obszar.

"Podczas przygotowań do operacji były dowódca piechoty morskiej Sodol nie podjął działań w celu odpowiedniego wyposażenia sił w łodzie i sprzęt do walki elektronicznej. Prawie cały sprzęt do walki elektronicznej i łodzie zostały dostarczone przez wolontariuszy i niektóre lokalne samorządy. Na papierze oczywiście wszystkiego było pod dostatkiem. W praktyce jednak marines (i nie tylko oni) demonstrują akty bohaterstwa na lewym brzegu bez odpowiedniego wsparcia materialnego, co prowadzi do strat, którym można było zapobiec" - wyjaśnił wolontariusz Serhii Sternenko.

BBC Ukraina otrzymała bardziej szczegółowe informacje o Sodole z własnego źródła w kręgach wojskowych. W szczególności chodziło o początek ATO w Donbasie. "Naoczny świadek powiedział, że w tym czasie pułkownik Yurii Sodol stał na czele spadochroniarzy, prowadził niebezpieczne operacje i ogólnie udowodnił, że jest zręcznym i odważnym dowódcą.

Jednak podczas wielkiej wojny Sodol dokonał szeregu błędnych obliczeń, w szczególności podczas organizacji obrony Mariupola, przyznaje źródło BBC Ukraina.

Według niego, niepowodzenie frontu pod Wołnowachą i kapitulacja brygady morskiej doprowadziły do zawieszenia dowódcy na jakiś czas i mówiło się o wszczęciu postępowania karnego.

"Został uznany za winnego z powodu Mariupola... Był taki moment, kiedy sam powiedział: nie dziś i nie jutro będę pisał listy z więzienia" - powiedziało źródło, dodając, że "później wszystko zostało "uporządkowane" i Sodol wrócił na swoje stanowisko".

Publikacja stwierdza również: "Znajomy generała przyznaje, że on (Sodol) mówi po rosyjsku w życiu codziennym, ale nigdy nie wykazywał antyukraińskich lub prorosyjskich skłonności".



Co wiadomo o Hnatovie

Według aktywistów i wolontariuszy, generał brygady Andrii Hnatov, który został mianowany dowódcą Połączonych Sił Obronnych w miejsce generała Sodola, należy do młodszego pokolenia oficerów wojskowych.

Ukończył Charkowski Instytut Wojsk Czołgowych. W latach 2018-2021 dowodził 36 Oddzielną Brygadą Morską imienia kontradmirała Mychajła Bilińskiego. W 2022 r. stanął na czele sztabu i został zastępcą dowódcy wojsk Południowego Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych Ukrainy.

W czerwcu 2022 r. został awansowany do stopnia generała brygady i osobiście otrzymał szewron od prezydenta Volodymyra Zelenskyy'ego.

W 2022 r. generał Hnatow kierował obroną Mykołajewa, a także był jednym z odpowiedzialnych za wyzwolenie obwodu chersońskiego. Wiosną 2023 r. Hnatov dowodził obroną Bachmutu, który znajdował się w strefie odpowiedzialności wydzielonej jednostki wojskowej Chortycji pod dowództwem Ołeksandra Syrskyy'ego.

Hnatov ma trzy odznaczenia państwowe: Medal za Służbę Wojskową Ukrainy, Order Bohdana Chmielnickiego III klasy i Krzyż Zasługi Wojskowej.

"Gnatov jest bardzo przyzwoitym oficerem i mam nadzieję, że sytuacja na froncie się poprawi. Nie mogę sobie wyobrazić, z jakimi problemami będzie musiał sobie poradzić, a nie będzie to szybkie" - krótko skomentował w mediach społecznościowych nominację szefa sztabu Azowa Bohdan Krotevych.




Wnioski i oczekiwania

Tak szybka zmiana dowódcy Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy jest wydarzeniem bez precedensu w historii jakiegokolwiek kraju, powiedział Yurii Butusov, redaktor naczelny portalu Censor. Net. Zauważył, że nie jest to pierwszy konflikt w dowództwie, ale jest to pierwszy konflikt, który stał się publiczny.

Butusov zwrócił uwagę na kilka ważnych punktów w zwolnieniu Sodola.

"Kiedy ludzie z zasługami wojskowymi, którzy trzymają się razem, otwarcie podnoszą kwestię odpowiedzialności wyższego dowództwa. Okazuje się, że w takich sytuacjach, przy wsparciu społecznym, sytuację można rozwiązać nie tylko za pomocą środków karnych wobec tych podwładnych, ale w rzeczywistości można zrobić coś wręcz przeciwnego na rzecz usunięcia tego wyższego dowódcy. To już jest wydarzenie, które jest bardzo ważne dla Ukrainy i naszych Sił Obronnych" - powiedział Butusov.

Zwrócił również uwagę, że opinia publiczna może zmienić sytuację nawet wyższych oficerów wojskowych, i to dość szybko, ponieważ generał Sodol był dowódcą przez krótki czas - od lutego do czerwca 2024 roku.

"Ponadto jest to powód, dla którego sam głównodowodzący Syrsk uważa, że czasy się zmieniają i teraz w kraju powstaje nieformalna hierarchia dowódców z reputacją, dowódców, którzy mają poparcie opinii publicznej, którzy mają za sobą zespoły bojowe, których nie można po prostu przepędzić na rozkaz - usunąć, usunąć kogoś lub kogoś wkręcić. To już tak nie działa.

Trwa brutalna i długa wojna, okupiona ciężkimi stratami. A ludzie nie będą tolerować nieodpowiedzialnych decyzji na linii frontu na poziomie operacyjnym i strategicznym. To doprowadzi do konfliktów. I jestem pewien, że nie jest to ostatni konflikt" - podsumował dziennikarz wojskowy.

Po raz kolejny przypomniał o przepaści między różnymi szczeblami dowodzenia w Siłach Zbrojnych: od generałów po brygadierów, dowódców batalionów i kompanii, aż po żołnierzy na linii frontu, którzy są bezpośrednio zaangażowani w wojnę.

"Ci, którzy są odpowiedzialni za swój obszar frontu, to dowódcy brygad oraz dowódcy batalionów i kompanii, to są ludzie, którzy przenoszą wojnę na linię frontu... a żołnierze prowadzą wojnę - rysują te linie na mapie" - dodał Butusov.



W kontekście dalszych pytań, które mogą pojawić się w dowództwie wojskowym, interesujący jest również post z podpisem "Teaser", który posłanka Bezuhla opublikowała na swoim Facebooku - zdjęcie, na którym stoi w sali Rady Najwyższej w koszulce z napisem "Bars". Jak wiadomo, "Bars" to znak rozpoznawczy szefa Sił Zbrojnych Ukrainy, Syrskyy'ego.