Ewakuacja z prawie zniszczonego Pokrowska stała się niebezpieczna

W Pokrowsku w obwodzie donieckim nadal przebywa 1413 mieszkańców, a w całej gminie jest ich 2809. Jednak ewakuacja z każdą godziną staje się coraz bardziej niebezpieczna.

Poinformował o tym podczas telemaratonu szef miejskiej administracji wojskowej Serhij Dobriak.

Urzędnik powiedział, że rosyjskie wojska od prawie miesiąca intensywnie atakują gminę Pokrowsk za pomocą sterowanych bomb lotniczych, artylerii oraz dronów FPV. W mieście nie ma żadnej dzielnicy, która nie zostałaby uszkodzona lub zniszczona.

„Cała infrastruktura krytyczna jest zniszczona, cała infrastruktura społeczna jest zniszczona. Również bloki mieszkalne, zwłaszcza przy wjeździe do miasta, tam gdzie zostało 1–2 km do miasta, prawie wszystko zostało zniszczone” – powiedział Serhij Dobriak.

Szef Miejskiej Administracji Wojskowej dodał, że ewakuacja wciąż trwa, ale z każdym dniem staje się coraz bardziej niebezpieczna. Do większości dzielnic nie da się już dojechać transportem ewakuacyjnym, dlatego ludzie wychodzą pieszo.

Ponadto, z powodu zaostrzenia sytuacji bezpieczeństwa, dostarczenie produktów do Pokrowska jest niemal niemożliwe, więc sklepy w najbliższych dniach będą zamykać się, zauważył szef administracji.

„Dlatego apeluję do ludzi, którzy tam zostali, do ich krewnych, którzy tam są: namawiamy ludzi, żeby mimo wszystko wyjeżdżali, póki jest taka możliwość. Bo to okno możliwości może się zamknąć” – podkreślił Dobriak.

Przypomnijmy, że od kwietnia tego roku rosyjscy okupanci starają się zablokować trasę Pokrowsk–Kostjantyniwka, co jest im potrzebne do dalszego postępu. Nasze siły obronne utrzymują tę linię.

Od początku dnia 7 lipca na froncie odnotowano 97 starć bojowych, informuje Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Najgorętszym pozostaje kierunek pokrowski, gdzie wojska rosyjskie przeprowadziły co najmniej 40 prób szturmowych. Siły obrony odparły już 37 z nich.