Nowe wyczyny ukraińskich partyzantów: jak nasi bojownicy niszczą okupantów (zdjęcia, filmiki)
03 sierpnia 2023 17:42 Ukraińscy partyzanci działają na terytoriach okupowanych przez rosję od pierwszego dnia wojny na pełną skalę w Ukrainie. Niszczą wroga w terenie na różne sposoby, pomagają ukraińskim siłom zbrojnym, poddają rosyjskie pozycje, a nawet konsekwentnie przypominają okupantom, że «Ukraina jest blisko» za pomocą ulotek i plakatów. Nazwiska partyzantów są w większości cudem utrzymywane w tajemnicy, bez względu na to, jak bardzo rosja stara się je znaleźć.
UA.NEWS zebrał wybór ostatnich «operacjach» partyzanckich - czytaj dalej, aby dowiedzieć się, jak Ukraińcy mogą przerażać rosjan nawet pod okupacją.
Liczba ukraińskich partyzantów jest znaczna
Aby Ukraińcy mogli poznać swoich bohaterów, chcemy opowiedzieć o kilku ukraińskich ruchach partyzanckich. Oczywiście wielu odważnych mężczyzn i kobiet na okupowanych terytoriach działa niezależnie, a ich osobista praca jest nie mniej ważna.
Ruchy partyzanckie często oficjalnie informują o swojej pracy i publicznie wzywają ludzi do przyłączenia się do nich. Ich otwartość jeszcze bardziej onieśmiela okupantów - mówią całemu światu o słabości rosjan, ale nie mogą ich znaleźć.
Przedstawiamy kilka ruchów i organizacji ukraińskich partyzantów.
- Atesz
Wojskowy ruch partyzancki działający na tymczasowo okupowanych terytoriach Ukrainy i rosji. Został założony przez Tatarów krymskich i Ukraińców we wrześniu 2022 roku.
- Żółta wstążka
Obywatelski ruch oporu na tymczasowo okupowanych terytoriach Ukrainy. Został założony w kwietniu 2022 r. po rosyjskiej inwazji wojskowej. Głównym celem ruchu jest zapewnienie oporu informacyjnego rosyjskim okupantom.
- Opór nacji
Oddział ukraińskich partyzantów dowodzony przez "Honty», który jest centurionem w kompanii zwiadowczej pułku Azow. Żołnierz został poważnie ranny podczas bitwy o Mariupol. Znalazł się za liniami wroga i udało mu się przeżyć dzięki lokalnym mieszkańcom, którzy ukrywali go przez długi czas. Partyzanci wysadzają mosty, niszczą pojazdy zaopatrzeniowe, zabijają kolaborantów i identyfikują cele dla ukraińskich sił zbrojnych.
- Centrum Narodowego Oporu
Jednostka podlegająca Dowództwu Sił Operacji Specjalnych Sił Zbrojnych Ukrainy, która szkoli cywilów do stawiania oporu okupantom i organizuje ten opór na tymczasowo okupowanych terytoriach Ukrainy. Została uruchomiona pod koniec lutego 2022 r., wraz z początkiem rosyjskiej inwazji.
Poniżej przyglądamy się odważnym działaniom partyzantów, którzy są częścią tych ruchów i nie tylko.
Zniszczenie wroga na własną rękę
Ukraińscy partyzanci zabijają rosjan na okupowanych terytoriach na różne sposoby. Należą do nich materiały wybuchowe, «wypadki" i bezpośrednie trafienia.
Partyzanci odnoszą szczególne sukcesy w Mariupolu. Porozmawiamy o tym w pierwszej kolejności. 2 sierpnia okazało się, że prawie dwa tuziny rosyjskich oficerów w mieście zostało «przypadkowo» otrutych. Siedemnastu rosyjskich żołnierzy trafiło do szpitala w ciężkim stanie, dwóch z nich zmarło. Los pozostałych 15 nie został jeszcze rozstrzygnięty.
«Nowy fakt sabotażu grupy E mariupolskiego ruchu oporu. Podczas obchodów «Dnia Marynarki Wojennej» w jednym z obiektów wojskowych oficerowie zostali masowo otruci», - napisał Andriushchenko.
Według Andriushchenko, rosyjscy okupanci podejrzewają użycie cyjanku i pestycydów w żywności.
W sobotę 29 lipca partyzanci przeprowadzili kolejną udaną operację w tymczasowo okupowanym Mariupolu.
Podczas operacji grupa «E» mariupolskiego ruchu oporu:
- zneutralizowała trzy wojskowe ciężarówki;
- spowodowała znaczne uszkodzenia budynku, w którym znajdowała się wojskowa jednostka inżynieryjna okupanta;
- zniszczyła sprzęt do produkcji «smoczych zębów».
Również w lipcu co najmniej ośmiu rosyjskich wojskowych zostało zabitych w Mariupolu w tajemniczych okolicznościach.
Grupa Odpór informacyjny poinformowała, że w ciągu dwóch tygodni w różnych dzielnicach Mariupola znaleziono ośmiu martwych żołnierzy. Sześciu z nich zostało zasztyletowanych, a dwóch zginęło od strzałów w tył głowy. Informacje te zostały potwierdzone w rosyjskich kanałach Telegram przez samych okupantów, którzy przebywają w mieście. Według naocznych świadków fakty śmierci są starannie ukrywane, aby zapobiec panice wśród rosyjskich wojskowych.
Wcześniej co najmniej czterech oficerów armii rosyjskiej zostało zabitych w Mariupolu, tymczasowo zajętym przez armię rosyjską.
«Dzień dobry! Mariupol na linii! Mariupolski ruch oporu donosi o wyeliminowaniu co najmniej 4 oficerów okupacyjnych, którzy osiedlili się w prywatnym domu ewakuowanych mieszkańców Mariupola w dzielnicy Primorsky w pobliżu portu morskiego w Mariupolu. Piątek zaczyna się dobrymi wiadomościami», - napisał Petro Andriushchenko, doradca mera Mariupola.
Również w Mariupolu lokalni bojownicy ruchu oporu wysadzili jeepa przewożącego trzech rosyjskich oficerów. Zostali oni zabici. Dowództwo w moskwie wyjaśniło eksplozję mieszkańcom jako «starcie gangów».
Partyzanci nie tylko niszczą samych okupantów, ale także pozbawiają ich możliwości swobodnego poruszania się i prowadzenia operacji ofensywnych.
Na przykład w czerwcu 2023 r. partyzanci z Melitopola wysadzili most kolejowy w obwodzie zaporoskim we wsi Jakymiwka. Jest to arteria logistyczna, przez którą wróg dostarczał personel i sprzęt wojskowy z Krymu na tymczasowo okupowane terytorium regionu.
W obwodzie chersońskim w nocy 13 marca partyzanci rzekomo wysadzili linię kolejową. Była ona wykorzystywana do zaopatrywania wojsk rosyjskich. Nataliia Humeniuk powiedziała wówczas, że może to być «próba» czegoś większego.
«Aby przeprowadzić akcję na dużą skalę, trzeba trochę poćwiczyć. Ponadto musimy być świadomi, rozumieć i przekierowywać działania wroga w niektórych obszarach, aby zwolnić inne obszary dla naszych działań», - powiedziała.
Już w czerwcu władze okupacyjne Krymu ogłosiły uszkodzenie linii kolejowej w rejonie Feodozji. Ruch pociągów został tymczasowo zawieszony.
Tydzień później na okupowanym Krymie miał miejsce kolejny «sabotaż» kolejowy. Tym razem uszkodzono tory kolejowe w obwodzie kirowskim.
A na początku 2023 r., w pobliżu miasta Szczastia w obwodzie ługańskim, partyzanci zniszczyli tory kolejowe na odcinku, który rosyjscy okupanci wykorzystywali również do transportu sprzętu wojskowego i amunicji.
Partyzanci zniszczyli również magazyny okupanta.
Cztery magazyny z pociskami 120 mm, amunicją do wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych Grad, pociskami 152 mm, minami przeciwczołgowymi i przeciwpiechotnymi zostały odkryte w tymczasowo okupowanego rejonu Mychajliwskiego w obwodzie zaporoskim. Magazyny te są wykorzystywane do zaopatrywania rosyjskich wojsk na południowej linii frontu. W nocy 31 lipca partyzanci zdetonowali improwizowany ładunek wybuchowy na terenie centralnego składu. Składy amunicji zostały całkowicie zniszczone, a detonacja nastąpiła w ciągu 40 minut.
W Mariupolu, tymczasowo zajętym przez armię rosyjską, partyzanci podpalili wrogi skład amunicji w rejonie Prymorskim.
«Mariupolski ruch oporu donosi o zniszczeniu przez podpalenie składu amunicji okupanta w rejonie Prymorskim w Mariupolu, w rejonie Czeremuszki», - napisał Petro Andriushchenko, doradca mera Mariupola.
Wiadomości o "wysadzonych" kolaborantach, urzędnikach okupacyjnych lub generałach są często podawane w przestrzeni informacyjnej. Partyzanci działają również «indywidualnie».
Jednym z ostatnich głośnych incydentów było zranienie kolaboranta Maksyma Zubarewa 3 kwietnia w tymczasowo okupowanym Melitopolu w wyniku wybuchu samochodu.
«Zubarev zawsze miał problemy z wyborem właściwej drogi, więc można było się spodziewać, że tym razem znalazł się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie», - powiedział burmistrz miasta Ivan Fedorov.
Rankiem 23 marca w tymczasowo okupowanym Melitopolu próbowano wysadzić w powietrze wspólnika rosyjskich okupantów, tzw. policjanta. Był to zastępca szefa miejscowej policji, Serhii Skovyrko. Kolaborant został ranny. Trafił do szpitala z obrażeniami nogi od wybuchu miny.
W kwietniu w Melitopolu zginął współpracownik rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Improwizowany ładunek wybuchowy został zdetonowany i wycelowany w samochód, w którym znajdował się współpracownik. W wyniku eksplozji ranny został Oleksandr Mischenko, który zmarł w szpitalu.
2 czerwca samochód kolaboranta Serhiya Didovodyka eksplodował w Mychajliwce, niedaleko Melitopola. Zdrajca zabawiał okupantów w kawiarni «Hetman». Didovodyuk spłonął żywcem w swoim VAZ-2121. Pod samochód podłożono improwizowany ładunek wybuchowy.
W marcu w tymczasowo okupowanym Skadowsku w obwodzie chersońskim wysadzono samochód z «dowódcą plutonu PPS».
«Eksplozja nastąpiła, gdy samochód jechał drogą, zabijając policjanta na miejscu, jego żona i córka zostały ranne», - poinformował Komitet Śledczy federacji rosyjskiej.
Kolejny przypadek w okupowanej części obwodu chersońskiego. Partyzanci próbowali wyeliminować jednego ze swoich głównych kolaborantów. Mowa o tak zwanym «zastępcy szefa wojskowo-cywilnej administracji Nowej Kachowki».
«Wszystko wydarzyło się 13 marca. W pobliżu samochodu Gury, który zatrzymał się w pobliżu stołówki «Smachna Kraina» w Nowej Kachowce, zdetonowano ładunek wybuchowy. W rezultacie Gura został ranny i przewieziony do szpitala», - poinformował kanał Baza na Telegramie.
Ukraińskie siły zbrojne celują w obronę przeciwlotniczą, magazyny i miejsca, w których gromadzą się rosjanie
Ukraińscy partyzanci w różnych częściach tymczasowo okupowanych terytoriów identyfikują rosyjskie obiekty wojskowe. Następnie zgłaszają je Siłom Zbrojnym Ukrainy, które szybko «rozwiązują problem».
Na przykład 3 sierpnia partyzantka Atesh poinformowała, że jej agenci zauważyli i ustalili współrzędne kompleksów obrony powietrznej okupantów w Feodozji na Krymie. Partyzanci udostępnili również wideo.
Dzięki ruchowi partyzanckiemu ukraińscy obrońcy uderzyli na jednostki wroga na tymczasowo okupowanej wyspie Dżaryłgacz w obwodzie chersońskim. Ukraińscy partyzanci dostarczyli informacji o rozmieszczeniu wojsk rosyjskich na wyspie.
Ukraińskie siły zbrojne wystrzeliły pociski z wieloprowadnicowych systemów rakietowych M142 HIMARS. Wideo z ataku zostało opublikowane przez Narodowe Centrum Oporu.
W lutym ukraińskie oddziały, kierowane przez partyzantów, przeprowadziły precyzyjne uderzenie na skład amunicji wroga w obwodzie zaporoskim.
«Siły Zbrojne Ukrainy przeprowadziły precyzyjne uderzenie na rosyjski skład amunicji w pobliżu jednego z tymczasowo okupowanych osiedli w obwodzie zaporoskim. To informacje od miejscowego podziemia pomogły dowiedzieć się o rozmieszczeniu składu i dostosować uderzenie na wroga», - poinformowała Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony.
Mniej więcej w tym samym czasie partyzanci pomogli zbombardować rosyjski konwój w pobliżu Mariupola. Ukraińskie wojsko otrzymało od partyzantów informacje o ruchu rosyjskich ciężarówek.
«Coś wydarzyło się po drodze dzięki terminowym informacjom dostarczonym przez Mariupolski Ruch Oporu. To dobra wiadomość. To dobra wiadomość. Jestem dumny z naszej grupy «E» Mariupolskiego Ruchu Oporu», - napisał Andriushchenko.
Ruchy okupantów są monitorowane
Partyzanci odnoszą również sukcesy w «zdradzaniu» planów okupantów. Grupy partyzanckie często publikują w Internecie raporty o ruchu rosyjskiego sprzętu, kierunku ruchu, liczbie przewożonego personelu i broni.
Na przykład niedawno, w lipcu, kanał Telegram ruchu partyzanckiego Atesh poinformował, że rosyjscy najeźdźcy transportują amunicję na front przez Krym w ciężarówkach. Rosjanie próbują ukryć dostawy pocisków na front przez okupowany półwysep, więc transportują amunicję w cywilnych ciężarówkach.
Również na Krymie partyzanci zarejestrowali transport rosyjskiego sprzętu wojskowego autostradą Tavrida. Konwój poruszał się w kierunku Symferopola, a wideo zostało nakręcone na skrzyżowaniu Feodosia.
Partyzanci aktywnie monitorują okupantów w rejonie Mariupola. W szczególności informują o ruchach personelu.
Na przykład w kwietniu agenci Ruchu Oporu zauważyli aktywny przerzut rosyjskiego sprzętu i personelu. Napisali wówczas, że okupanci prawdopodobnie obawiają się kontrofensywy.
Przypominają nam, że Ukraina jest blisko
Tymczasem Ruch Żółtej Wstążki przypomina rosjanom, że ukraińskie wojsko wkrótce wyzwoli wszystkie ziemie zajęte przez rosję.
Aktywiści publikują proukraińskie ulotki i zostawiają żółte wstążki, symbol ukraińskiego oporu w tymczasowo okupowanych miastach. W szczególności najczęściej ma to miejsce na Krymie. Symbole oporu pojawiają się również w Ługańsku i Mariupolu.
W sierpniu aktywiści rozpoczęli nową kampanię «Chwyć piłkę» na okupowanym Krymie. Pomysł polega na pisaniu patriotycznych haseł na piłkach tenisowych, a następnie rozprowadzaniu ich po okupowanym mieście.
«W Feodozji piłki tenisowe można zobaczyć przy jednym z wejść do domu oficerskiego, w pobliżu biura gazety Kafa, naprzeciwko szkoły nr 2 i w parku Jubileiny», - pisze kanał.
Przerażeni okupanci próbują znaleźć partyzantów
rosjanie na okupowanych terytoriach regularnie poszukują partyzantów. Przeprowadzają rewizje od domu do domu, szukając kontaktów i powiązań z ukraińskimi siłami zbrojnymi.
W ostatnich wiadomościach Centrum Oporu Narodowego poinformowało pod koniec lipca, że rosjanie angażują dużą liczbę lokalnych współpracowników na tymczasowo okupowanych terytoriach do poszukiwania partyzantów.
«Wprowadzono system zbierania informacji poprzez «donosy» i «informowanie o podejrzanych działaniach lub oświadczeniach», który jest usystematyzowany przez rosyjskie służby specjalne i dalej wykorzystywany do zaostrzania warunków administracyjnych i policyjnych», - napisało CON.
W szczególności nasiliły się naloty w Mariupolu. Okupanci poszukują Ukraińców, którzy pomagają siłom zbrojnym. Przeprowadzają rewizje na dużą skalę w budynkach mieszkalnych i mieszkaniach lokalnych mieszkańców, sprawdzają dokumenty osobiste i urządzenia mobilne
Szukają nawet partyzantów wśród dzieci. Również w Mariupolu tak zwana «policja» sprawdza nieletnich pod kątem zaangażowania w ruch partyzancki «Mariupol. Opór» i współpracy z ukraińskimi siłami zbrojnymi.
«Za każdym razem, gdy myślisz, że jest dziura w dnie, słyszysz pukanie od dołu. I tak w kółko. Co dalej? Poligraf dziecka? Filtracja embrionów? A może od razu komora gazowa?», - powiedział Petro Andriushchenko, doradca mera Mariupola.
Szukają również partyzantów w Melitopolu, w obwodzie zaporoskim. Najeźdźcy nadal porywają cywilów, szukając wśród nich «terrorystów» i partyzantów. Tylko w maju 2023 r. najeźdźcy uprowadzili i nadal przetrzymują co najmniej dziesięciu cywilów w Melitopolu, w tym dziennikarkę Irynę Levchenko i jej męża Oleksandra.
GUR zauważył ostatnio, że proukraiński opór wobec okupantów rośnie na tymczasowo okupowanym Krymie. W odpowiedzi rosyjskie siły bezpieczeństwa nasilają terror.
Systematyczne ataki na rosyjskie obiekty wojskowe z użyciem «koktajli Mołotowa» (butelek z łatwopalną mieszanką) stają się coraz częstsze na półwyspie. Większość z nich jest organizowana i przeprowadzana przez cywilów wspierających Ukrainę.
W odpowiedzi na opór okupanci postawili personel rosyjskich sił zbrojnych w stan podwyższonej gotowości i monitorują tak zwane podejrzane osoby, które mogą być zaangażowane w «incydenty» na Krymie. Na półwyspie mają miejsce masowe zatrzymania i aresztowania. Siły bezpieczeństwa mogą używać siły fizycznej i broni. Niektórzy aresztowani po prostu znikają.
Inni proukraińscy ludzie są poddawani karom administracyjnym, wysokim grzywnom, nękaniu, zwalnianiu z pracy oraz pozbawianiu możliwości prowadzenia działalności gospodarczej i własności.
Warto zauważyć, że wśród zatrzymanych i aresztowanych na Krymie jest wielu przedstawicieli narodu krymskotatarskiego. Należą do nich na przykład zastępca przewodniczącego Medżlisu Nariman Dzhelal, osoba publiczna Rustem Seitmemetov, dziennikarz i członek krymskiej organizacji pozarządowej Solidarność Timur Ibragimov.
Jest więc jasne, że rosyjscy najeźdźcy boją się wszelkich ruchów partyzanckich. Szukają partyzantów i tych, którzy im pomagają na absolutnie wszystkich okupowanych terytoriach. W końcu ukraiński opór powoduje ogromne straty dla rosyjskich wojsk i znacząco wpływa na morale okupantów.
Autorka: Nadiia Kibukevych