Okupanci ponownie użyli do ataku pocisków bez głowicy bojowej: co może być wabikami?
29 sierpnia 2023 17:49 Armia federacji rosyjskiej coraz częściej wystrzeliwuje wabiki na Ukrainę podczas zmasowanych ataków rakietowych lub samodzielnie. Są to pociski bez głowic, drony i po prostu elektroniczne urządzenia bojowe, które symulują sygnał startowy. W szczególności, tylko podczas ataku rakietowego w nocy 27 sierpnia, wabiki zostały wystrzelone wraz z pociskami manewrującymi X-101/X-55/X-555.
Po co to okupantom? Aby osłabić ukraiński system obrony powietrznej lub go namierzyć. Lub w celu uratowania swoich rakiet, które wiosną 2023 r. zostały wystrzelone przez rosjan setkami w jednym ataku na Ukrainę.
Więcej o wabikach i rosyjskich zapasach rakietowych w artykule.
Pociski bez głowic i inne wabiki
Wabiki są wykorzystywane przez wroga w celu osłabienia ukraińskiego systemu obrony powietrznej i odwrócenia uwagi. W końcu im więcej wystrzelonych pocisków, tym większe prawdopodobieństwo, że przynajmniej jeden z nich trafi w cel.
Pociski bez głowic bojowych są równie niebezpieczne. Taka broń zazwyczaj również ma cel. A jednak, choć nie mają materiałów wybuchowych, ważą ponad tonę i wykorzystują paliwo rakietowe, które nie jest całkowicie wyczerpane podczas lotu. Pocisk eksploduje, a jego fragmenty wciąż się rozlatują.
Według Defence Express, pierwszy «fałszywy pocisk» został zestrzelony w pobliżu Kijowa 17 listopada. Później wrak X-55 został znaleziony w obwodach lwowskim, iwanofrankowskim i kijowskim.
Ponadto rosja wykorzystuje różne bezzałogowe statki powietrzne jako wabiki dla ukraińskiej obrony przeciwlotniczej. Na przykład jest to Orlan-10. Nie można na nim zawiesić pocisku. Okupanci używają takich BSP, aby dowiedzieć się, gdzie znajdują się ukraińskie systemy obrony powietrznej, a także aby je rozproszyć i wyczerpać. W końcu każdy wrogi cel powietrzny musi zostać zestrzelony przez ukraińskich obrońców.
Urządzenia do walki elektronicznej to urządzenia do walki elektronicznej, które rosjanie również z powodzeniem wykorzystują w atakach powietrznych. Systemy te mogą być naziemne lub wbudowane w samoloty.
Urządzenia do walki elektronicznej emitują impulsy elektromagnetyczne, które symulują obecność celów w powietrzu. Sygnały te pojawiają się na radarach. W ten sposób okupanci próbują zdezorientować ukraińską obronę przeciwlotniczą. Rosjanie używają również stacji walki elektronicznej wzdłuż całej linii kontaktu. Mogą również «oślepiać» nasze statki powietrzne, takie jak drony.
Inną opcją może być sytuacja, w której po wystrzeleniu pocisku pojawiają się impulsy elektromagnetyczne, które można wykryć - wskazują one, że pocisk został wystrzelony.
«Nazywa się to elektronicznym wystrzeleniem pocisku. Oznacza to, że rosjanie mogą symulować wystrzelenie za pomocą impulsów elektromagnetycznych bez fizycznego wystrzelenia pocisku», - powiedział ekspert lotniczy Kostiantyn Kryvolap.
W lutym 2023 r. rosja zaczęła również aktywnie wykorzystywać balony z reflektorami kątowymi, których głównym celem było ponownie wykrywanie i odwracanie uwagi ukraińskich jednostek obrony powietrznej. Mogą one zakłócać i wprowadzać w błąd systemy radarowe, które będą mylić obiekt z fałszywym celem, takim jak bezzałogowy statek powietrzny. Ponadto takie obiekty mogą przenosić proste urządzenia do gromadzenia danych, unosić się w powietrzu przez długi czas i zbierać informacje.
Inną próbą oszukania ukraińskiej obrony przeciwlotniczej przez rosjan jest to, że niektóre pociski w rosji są specjalnie owijane paskami folii lub kawałkami metalizowanego włókna szklanego przed wystrzeleniem. Gdy na niebie znajduje się kilka takich pocisków, optycznie tworzą one tzw. chmurę, a radar postrzega ją jako kolejny cel. Utrudnia to przechwycenie samych pocisków.
Dlaczego obrona powietrzna zestrzeliwuje fałszywe cele
Rosyjska taktyka zmusza ukraińską obronę powietrzną do pracy nad wszystkimi celami i nie jest jasne, które z nich są fałszywe. W rzeczywistości, często jednocześnie z tworzeniem fałszywych celów, okupanci wystrzeliwują pociski na Ukrainę.
«X-55 to pocisk przeznaczony do przenoszenia ładunków nuklearnych. Po prostu nie umieszczają w nim ładunku, ale pocisk nadal leci, na przykład z X-101 obok niego. Potem się rozdzielają. Nie jest jasne, gdzie znajduje się pocisk. Ponieważ można to ustalić tylko wtedy, gdy spadnie, na podstawie wraku. A więc są to pociski latające. Oba i tak muszą zostać zestrzelone. Do tego właśnie służą pociski przeciwlotnicze. Oznacza to, że aby zestrzelić pocisk manewrujący, trzeba użyć pocisku przeciwlotniczego. Może to być NASAMS, Patriot, S-300 lub Buk - wszystko może zestrzelić pocisk manewrujący. Ale musi on zostać wykryty w odpowiednim czasie i zniszczony», - powiedział Yurii Ihnat, rzecznik Dowództwa Sił Powietrznych.
A jeśli fałszywy pocisk spadnie na obszar mieszkalny, może spowodować zniszczenia i pożary, powiedział pułkownik Mykola Danyliuk, przedstawiciel Centrum Badań Trofeów i Zaawansowanej Broni oraz Sprzętu Wojskowego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy.
Często obrona powietrzna odkrywa, że pociski były przynętami po ich zestrzeleniu. Stało się tak na przykład w nocy 27 sierpnia, kiedy wróg zastosował skomplikowane manewry podczas ataku rakietowego. Wróg skupił się na wykryciu w ten sposób naszych systemów obrony powietrznej.
«Atak był specyficzny. Okupanci wystrzelili nie tylko pociski rakietowe, ale także wystrzelili fałszywe cele. To był test», - powiedział rzecznik Ukraińskiej Armii Ochotniczej «Południe».
Jest to kolejny przykład na to, dlaczego alarm przeciwlotniczy jest ogłaszany nawet wtedy, gdy istnieje podejrzenie, że rosjanie wystrzelili fałszywe cele. 9 sierpnia w Ukrainie ogłoszono alarm przeciwlotniczy z powodu startu rosyjskiego myśliwca MiG-31K, a wroga armia symulowała wystrzelenie naddźwiękowych pocisków Kinzhal za pomocą wojny elektronicznej.
Rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy, Yurii Ihnat, powiedział podczas teleturnieju, że w północnych regionach wykryto «blokadę», co doprowadziło do doniesień od monitorujących opinię publiczną o możliwym ruchu Kinżala w kierunku winnickim lub innych obwodów Ukrainy.
«Faktycznie, karb z prędkością 7500, tak, to jest charakterystyczny znacznik, że to może być pocisk aerobalistyczny. Były podobne «karby» w przeddzień Święta Sił Powietrznych, kiedy wróg gratulował nam w ten sposób naszego profesjonalnego święta, ale potem były prawdziwe «Kinżaly». Były trzy prawdziwe wystrzelenia rakiet i kilka symulowanych w międzyczasie», - powiedział Ihnat.
Dlatego nie można ignorować żadnych doniesień o nalotach. Nawet jeśli dotyczy on pocisków bez głowic lub wojny elektronicznej.
Czy rosja oszczędza rakiety?
Rosjanie próbują zmylić siły obrony powietrznej, aby uniemożliwić im zniszczenie celów powietrznych, których rosja ma już niewiele. Na przykład podczas ataku w nocy 28 sierpnia na niebie było tyle samo fałszywych celów, co prawdziwych pocisków.
Rosjanie mają ogromny niedobór rakiet. Dlatego wybierają ekonomiczne podejście do ataków rakietowych, aby zmylić Ukraińców i nie «wejść na minus».
«Tym razem zastosowana taktyka była mniej więcej taka sama: pociski wędrowały, próbując ominąć trasy i możliwe miejsca uderzenia», - powiedziała Nataliia Humenyuk, rzeczniczka Południowych Sił Obronnych, na antenie ogólnokrajowego telemaratonu.
Humenyuk zauważyła również, że okupanci prawdopodobnie oszczędzają rakiety na zimę.
«Taka taktyka była już praktykowana przez okupantów na południu i oczywiście próbują oni w ten sposób zrekompensować pewne niedobory rakiet. Istnieje również możliwość, że po prostu przygotowują się do zimnej pogody i gromadzą pewien arsenał do ataków na infrastrukturę krytyczną», - powiedział Humenyuk.
28 sierpnia generał-major Vadym Skibitskyy, przedstawiciel wywiadu obronnego Ukrainy, powiedział, że federacja rosyjska posiada obecnie co najmniej 585 pocisków rakietowych, które mogą strzelać na odległość ponad 500 kilometrów i są najczęściej wykorzystywane przez wroga do atakowania różnych regionów Ukrainy. Nie obejmuje to X-22.
«Jeśli chodzi o pociski balistyczne i manewrujące Iskander, według naszych danych jest ich obecnie około 270. Zapasy Kalibr wynoszą około 140 pocisków. Mają mniej X-101, podczas gdy całkowita liczba X-101, X-555 i X-55 z głowicami wynosi około 100 pocisków, według naszych szacunków», - powiedział przedstawiciel wywiadu w rozmowie z RBC-Ukraina.
Ponadto rosjanie mogą mieć w swoich zapasach jeszcze około 75 pocisków Kinżal.
Według Skibickiego rosjanie używają obecnie X-101 mniej niż jesienią ubiegłego roku. Po pierwsze, są zmuszeni wziąć pod uwagę limit krytyczny, tj. oszczędzać zapasy. Po drugie, rosja stara się gromadzić zapasy tych pocisków, które są uważane za bardziej dokładne i skuteczne niż na przykład X-555, X-22, a nawet pociski manewrujące Kalibr.
Skibitskyy potwierdził również, że ze względu na ograniczone zapasy i produkcję niektórych typów pocisków, rosja jest zmuszona zrewidować swoją taktykę uderzeniową. Rosjanie zmieniają teraz klasy pocisków i staranniej wybierają cele, a także poświęcają dużo uwagi określaniu tras lotu pocisków manewrujących i bezzałogowych statków powietrznych, aby pokonać ukraiński system obrony powietrznej.