12-letnia mieszkanka obwodu ługańskiego zmarła w rosji: co to spowodowało i jak okupanci «rehabilitują» dzieci z tymczasowo okupowanych terytoriów
26 grudnia 2023 19:24 12-letnia dziewczynka z okupowanego Mołodohwardijska zmarła w rosji. Ona, podobnie jak 125 innych dzieci, została zabrana przez okupantów do Tiumeń na «rehabilitację».
Jednak stan zdrowia uczniów tylko się pogorszył po takich manipulacjach. Oprócz śmierci dziecka, ponad 100 dzieci zostało hospitalizowanych.
UA.News zebrało informacje o śmierci dziewczynki, «zajęciach rekreacyjnych» dla dzieci z tymczasowo okupowanych terytoriów i innych praktykach okupacyjnych wobec ukraińskich chłopców i dziewcząt.
Ofiary rosyjskiej «rehabilitacji»
21 grudnia szef Ługańskiej Obwodowej Administracji Wojskowej, Artem Lysohor, poinformował o śmierci 12-letniej mieszkanki Mołodohwardijska w tymczasowo okupowanym obwodzie ługańskim.
Według Lysohora, dziewczynka zemdlała w pociągu w drodze powrotnej z «rehabilitacji» w Tiumeniu. Nie udało się jej uratować.
W sumie z okupowanego miasta na terytorium rosji przewieziono 125 uczniów. Wszyscy zostali hospitalizowani w szpitalu w obwodzie saratowskim.
«Te dzieci wracały z Tiumenia, gdzie pojechały na wypoczynek. Nie latem, nie na przykład do Kraju Krasnodarskiego, ale w grudniu do Tiumenia. Na zwykły obóz dla dzieci. Na przykład niedawno uczniowie z Siewierodoniecka pojechali do mroźnego regionu Perm. Ich układ odpornościowy zawiódł. Nie udało się zahartować chłopców i dziewcząt», - napisał Lysohor.
Lokalne władze zapewniły nas, że zorganizują gorącą linię z rodzicami uczniów. Problem polegał jednak na tym, że w wielu miejscowościach tak zwanej «ŁRL» nadal nie ma łączności.
Później szef Ługańskiej Obwodowej Administracji Wojskowej ogłosił przyczyny śmierci i chorób dzieci.
«Teraz wiadomo, że znaczna liczba dzieci, u których zdiagnozowano objawy SARS i grypy A - 96 ze 125 osób - została wcześniej zaszczepiona rosyjską szczepionką Sowigrip. Obejmuje to 12-letnią mieszkankę Mołodohwardijska. Została zaszczepiona w październiku», - powiedział Artem Lysohor.
«Są to szczepionki, które tak zwane «ministerstwo zdrowia łrl» otrzymało w październiku i rozprowadziło w miastach regionu. A sami okupanci próbowali «przyspieszyć» tempo szczepień, w szczególności wśród dzieci.
Dzieci nadal przebywają w rosyjskich szpitalach. Jeśli chodzi o zmarłą dziewczynkę, została ona również zaszczepiona przeciwko błonicy i tężcowi na kilka dni przed podróżą.
Według informacji z otwartych źródeł, te rosyjskie szczepionki mogą powodować powikłania, które można zaobserwować w dniach 5-15 w przypadku naruszenia procedur produkcji, przechowywania, kontroli jakości i szczepień.
Jakie praktyki stosują okupanci wobec ukraińskich dzieci?
Od prawie 2 lat okupanci nielegalnie adoptują ukraińskie dzieci. Co więcej, są oni w pełni wspierani przez rosyjskie władze, w tym finansowo.
Według komisarza Rady Najwyższej ds. praw człowieka, Dmytro Lubinetsa, nielegalny transfer ukraińskich dzieci do rosji, a także adopcje, trwają od 2014 roku. I to właśnie proces umieszczania dzieci z Ukrainy w rosyjskich rodzinach stwarza szereg zagrożeń.
Ogólnie rzecz biorąc, z 387 zwróconych dzieci, około 30% zostało umieszczonych w rosyjskich rodzinach. Jednocześnie strona rosyjska, zdając sobie sprawę ze swojej odpowiedzialności za takie działania, zaczęła twierdzić, że rosyjskie rodziny nigdy nie adoptowały ukraińskich dzieci. Rzekomo wzięły je pod tymczasową opiekę.
«Kiedy pisaliśmy specjalny raport na temat nielegalnych deportacji ukraińskich dzieci, zidentyfikowaliśmy do 400 dzieci, które znajdowały się w rosyjskich rodzinach. Traktowaliśmy je jako adoptowane. De facto zostały one już zabrane przez rosyjskie rodziny. Otrzymują one fundusze z rosyjskiego budżetu państwa na utrzymanie i wychowanie ukraińskich dzieci. Ale z prawnego punktu widzenia nie nazywają tego adopcją, ale tymczasową opieką, jak mówią: «Niczego nie naruszyliśmy, nie jesteśmy przestępcami», - powiedział Dmytro Lubinets.
Według komisarza okupanci nie biorą pod uwagę opinii dzieci i umieszczają je w rodzinach zastępczych zgodnie z listą. Zasada jest prosta: «Idziesz do tej rodziny, idziesz do tamtej». Przedstawiciele rosyjskich władz są odpowiedzialni za ten proces.
Jednocześnie nikt nie pyta o warunki panujące w domach, szczegóły dotyczące rodziców adopcyjnych ani inne ważne kryteria.
«Wszyscy są tam poddawani reedukacji. Mówi się im: «Jesteś rosjaninem. Używasz języka rosyjskiego. Zapominasz o wszystkim, co wydarzyło się wcześniej i zaczynasz nowe życie. Idziesz do szkoły, dostajesz nowe rosyjskie dokumenty. Wychowujesz się jak prawdziwy rosjanin. I musisz być wdzięczny, że cię uratowaliśmy», - podkreśla Dmytro Lubinets.
Praktyka «rehabilitacji» również nie jest nowa. Już na początku inwazji na pełną skalę rosjanie zabierali dzieci z tymczasowo okupowanych osiedli obwodu chersońskiego.
Według samych dzieci, które opowiedziały swoje historie państwowemu portalowi Dzieci Wojny, okupanci obiecali rodzinom dwutygodniowe wakacje dla ich dzieci. Zamiast tego wszyscy chłopcy i dziewczęta, którzy mieli proukraińskie stanowisko, zostali zamknięci w piwnicach i izolatkach. Dzieciom zabroniono mówić po ukraińsku, zmuszano do słuchania rosyjskiego hymnu, nauki rosyjskich pieśni patriotycznych i pracy. Dzieci spędziły co najmniej sześć miesięcy na okupowanym Krymie, gdzie były okłamywane o porzuceniu przez rodziców.
Dzieci z rodzin wielodzietnych nie są wyjątkiem. W szczególności w październiku dzieci z regionu Chersonia zostały odesłane na kontrolowane przez rząd terytoria Ukrainy. Dziewczynka i chłopiec trafili na Krym po tym, jak ich ojciec, wierząc rosyjskiej propagandzie, wysłał ich na «rehabilitację» w październiku 2022 roku.
Była ona jednak tak «wysokiej jakości», że wolontariusze i matka dzieci znaleźli je bez opieki w szpitalu w Heniczesku.
Ogólnie rzecz biorąc, od początku pełnej inwazji rosji na Ukrainę pojawiają się doniesienia o śmierci, zaginięciach i przymusowych deportacjach ukraińskich dzieci. Na dzień 26 grudnia dostępne są następujące dane:
- 513 zabitych dzieci;
- 1160 dzieci zostało rannych;
- 2278 dzieci zaginęło;
- 21826 dzieci zostało odnalezionych;
- 19546 dzieci zostało deportowanych lub przymusowo wysiedlonych;
- 387 dzieci wróciło do domu;
- 13 dzieci padło ofiarą przemocy seksualnej.
Powrót ukraińskich dzieci do domu
Pomimo faktu, że wiele dzieci nadal pozostaje na okupowanych terytoriach, strona ukraińska stara się pomóc im w jak najszybszym powrocie do domu.
W szczególności, 22 grudnia 12-letni chłopiec, który przebywał pod okupacją przez około 18 miesięcy i w rosji przez kolejne 4 miesiące, został odesłany do Ukrainy.
Jego matka nie mogła sama zabrać syna do domu, ponieważ jest członkiem ukraińskich sił zbrojnych.
«W przeddzień rosyjskiej inwazji chłopiec przyjechał do domu ojca w obwodzie ługańskim na trzy dni, ale z powodu rosyjskiej inwazji był pod okupacją przez około 18 miesięcy! A przez kolejne cztery miesiące - na terytorium rosji! Tam dziecko musiało nawet uczyć się w rosyjskiej szkole», - powiedział Dmytro Lubinets.
24 grudnia Ukraina zwróciła jeszcze troje dzieci z tymczasowo okupowanych terytoriów.
Według Mykoly Kuleby, szefa organizacji Save Ukraine, wśród nich jest 8-letni Yelisey, który mieszkał z babcią w obwodzie chersońskim na początku inwazji na pełną skalę, a jego matka przebywała w tym czasie w Odesie. Po śmierci babci okupanci natychmiast umieścili dziecko w szkole z internatem.
«Musieliśmy działać, ponieważ jeśli dziecko przebywa w rosji bez opieki rodzicielskiej przez sześć miesięcy, otrzymuje odpowiedni status, który pozwala na umieszczenie go w rosyjskiej rodzinie lub wybranie innego sposobu umieszczenia. Dlatego nasz zespół zrobił wszystko, aby matka otrzymała niezbędną opiekę medyczną i mogła zabrać swoje dziecko z okupowanego terytorium», - powiedział Kuleba.
Dwóch 18-letnich braci również powróciło na terytorium kontrolowane przez Ukrainę. Należy zauważyć, że Andrii i Mykhailo wychowywali się w rodzinie zastępczej na okupowanym terytorium przed wojną.
Autorka: Dasha Sherstyuk