W Samarze wysadzono most kolejowy. Jaki inny sabotaż zorganizował nasz GUR na rosji
04 marca 2024 15:49 Rankiem 4 marca doszło do potężnej eksplozji na moście kolejowym w obwodzie samarskim w rosji. Lokalne media poinformowały o zniszczeniu konstrukcji mostu.
Podczas gdy w obwodzie samarskim trwały poszukiwania sprawców, wywiad obronny Ukrainy ogłosił swój udział w eksplozji mostu.
UA News zebrało informacje o eksplozji mostu w obwodzie samarskim w rosji, a także o innych działaniach sabotażowych prowadzonych przez ukraińskie agencje.
Minus most kolejowy
W dniu 4 marca, około godziny 7:50 czasu kijowskiego, wiele samarskich i ogólnorosyjskich mediów publicznych i mediów rozpowszechniło wiadomość o eksplozji na moście kolejowym.
Według strony internetowej Baza, nieznane osoby próbowały wysadzić podpory mostu nad rzeką Czapajewka. Eksplozja miała miejsce około godziny 6:15 czasu lokalnego. Ruch pociągów na linii Zwezda - Czapajewsk został wstrzymany, a w regionie ogłoszono plan Zagorsk.
Pojawiły się również doniesienia o uszkodzeniu metalowych konstrukcji mostu, ale betonowe filary zostały podobno nienaruszone.
Według kanału telegramu Samara Nowosti, trzy pociągi jadące do Moskwy i dwa pociągi jadące do Syzranu były opóźnione.
Później lokalne kanały telewizyjne opublikowały zdjęcie «rozbrojonego ładunku wybuchowego». Dwa kolejne podobne urządzenia zostały znalezione w pobliżu wsi Bezenczuk i Nagornyj, z których oba zostały umieszczone w pobliżu torów kolejowych.
Około godziny 9:00 czasu kijowskiego Główny Zarząd Wywiadowczy ukraińskiego Ministerstwa Obrony potwierdził swój udział w eksplozji mostu w obwodzie samarskim. Celem było wyłączenie odgałęzienia linii wykorzystywanej przez okupantów do transportu amunicji.
«Wywiad Obronny Ukrainy potwierdza fakt zniszczenia mostu kolejowego na rzece Czapajewka w obwodzie samarskim w rosji. W dniu 4 marca 2024 r., około godziny 6:00, most został uszkodzony poprzez wysadzenie jego konstrukcji energetycznych. Linia kolejowa była wykorzystywana przez państwo-agresora do transportu ładunków wojskowych, w tym amunicji inżynieryjnej produkowanej przez zakład Polimer w Czapajewsku w obwodzie samarskim. Biorąc pod uwagę charakter uszkodzeń mostu kolejowego, korzystanie z niego nie będzie możliwe przez długi czas», - poinformowała służba prasowa GUR.
Warto zauważyć, że odległość między Kijowem a Samarą wynosi ponad 1500 kilometrów. Dlatego jest całkiem jasne, że most został wysadzony przez ludzi «bliskich GUR».
Lokalni mieszkańcy natychmiast zaczęli siać panikę w dyskusjach na temat publikacji. Niektórzy nawet sugerowali, że podobne eksplozje rozprzestrzenią się w całej rosji aż do Uralu. Inni uważają, że w te wydarzenia zamieszani są «ukraińscy uchodźcy».
«Alarmujące» w rosji: gdzie jeszcze odnotowano eksplozje?
W pierwszych dwóch miesiącach 2024 r. kilka obwodów rosji zostało zaatakowanych przez drony i doświadczyło eksplozji. 18 stycznia obwód leningradzki został zaatakowany przez drony.
Według rosyjskiego Ministerstwa Obrony była to rzekomo «pierwsza zarejestrowana próba ataku Sił Zbrojnych Ukrainy na obwód leningradzki».
Oczywiście wszystkie drony zostały zestrzelone, nic nie zostało zniszczone i nikt nie został ranny. Klasyczna odpowiedź w rosyjskiej tradycji «nic się nie stało».
Strona ukraińska nie potwierdziła takich oświadczeń okupacyjnego Ministerstwa Obrony. Ale też ich nie obaliła.
W nocy 21 stycznia sytuacja była gorąca w kilku regionach kraju agresora. Okupanci twierdzili, że doszło do ataku dronów.
W szczególności w Smoleńsku, Kursku i Orle lokalni mieszkańcy pisali o atakach dronów. Trzy z nich zostały rzekomo zniszczone przez «uwielbiony» rosyjski system obrony powietrznej nad terytorium obwodu smoleńskiego. Kolejny został zestrzelony nad obwodem orlowskim.
Pojawiły się również doniesienia o eksplozjach w mieście Klincy w obwodzie briańskim. I tam również systemy obrony powietrznej rzekomo odniosły sukces. Wiadomo jednak, że doszło tam do pożaru składu ropy naftowej.
Niemniej jednak w marcu rosyjskie regiony również słyszały «rzaski». 2 marca rosyjskie media poinformowały, że w Petersburgu zestrzelono drona.
Eksplozje słyszeli również mieszkańcy rejonu łomonosowskiego w obwodzie leningradzkim.
Następnie gubernator obwodu Aleksander Drozdenko powiedział, że (tradycyjnie) nie odnotowano żadnych ofiar ani szkód w regionie.
Autorka: Dasha Sherstyuk