Armia Niemiec nie może zestrzeliwać dronów rosji z powodu „nazistowskiej przeszłości”. Potrzebna jest zmiana konstytucji

Niemieckie siły zbrojne (Bundeswehra) nie mogą po prostu zestrzeliwać dronów w krajowej przestrzeni powietrznej. Wynika to z przepisów wprowadzonych po II wojnie światowej, aby uniknąć powtórzenia „nazistowskiej przeszłości” Niemiec.
Aby to zmienić, konieczna jest nowelizacja ustaw i konstytucji – powiedział w rozmowie z Politico przewodniczący komisji obrony Bundestagu Thomas Röwekamp.
Obowiązująca konstytucja RFN, uchwalona po II wojnie światowej, bezpośrednio zakazuje Bundeswehrze odgrywania kluczowej roli w zapewnianiu wewnętrznego bezpieczeństwa kraju.
Armii wolno zestrzeliwać drony jedynie nad bazami wojskowymi, a także udzielać tzw. „pomocy administracyjnej”: pomagać w identyfikacji dronów lub przekazywać informacje na żądanie.
„Musimy zmienić przepisy, aby jedyna instytucja, która ma do tego realne zdolności, czyli Bundeswehra, także otrzymała formalne uprawnienia” – podkreślił Röwekamp.
Niemiecka policja ma wprawdzie prawne prawo do zestrzeliwania nieznanych dronów w całym kraju, ale nie dysponuje odpowiednimi technicznymi możliwościami. Wojsko natomiast takie możliwości posiada.
„Federalna policja, podobnie jak praktycznie wszystkie policje krajów związkowych, obecnie nie ma żadnych zdolności w zakresie obrony przed dronami” – wyjaśnił Röwekamp.
Profesor prawa publicznego Uniwersytetu Bundeswehry w Monachium Katrin Groh przypomniała, że w nazistowskich Niemczech armię wykorzystywano „często i bezwzględnie”.
Dlatego w konstytucji z 1949 roku chciano uniknąć powtórzenia takiej sytuacji – i na tym tle dziś dla Bundeswehry obowiązują „tak rygorystyczne zasady” – dodała.
Jednak pod koniec września minister spraw wewnętrznych Niemiec Alexander Dobrindt zapowiedział utworzenie w policji specjalnej jednostki do walki z dronami oraz stworzenie krajowego centrum do tego celu. Jak podkreślił, pozwoli to policji, wywiadowi i wojsku łączyć zasoby.
„Świat się zmienił i nigdzie nie ma już wyraźnej granicy między bezpieczeństwem wewnętrznym a zewnętrznym. Patrząc w przyszłość, musimy dostosować zapisy naszej konstytucji do rzeczywistości” – dodał Röwekamp.
Przypomnijmy, że Polska zatwierdziła pomysł wspierania Ukrainy w zestrzeliwaniu rosyjskich rakiet i dronów nad jej terytorium. Ostateczna decyzja należy jednak do NATO.
Wcześniej Polska ujawniła rosyjską fałszywą kampanię dotyczącą rzekomego „ataku Ukrainy”.
Ponadto Polska zablokowała dostawy stali do rosyjskiego przemysłu obronnego.
