Biały Dom wyjaśnił, skąd u Trumpa plastry i siniaki na rękach — France 24
W Stanach Zjednoczonych aktywnie dyskutuje się o plastrach na dłoniach i palcach, które w ostatnim czasie zauważane są u prezydenta USA Donalda Trumpa podczas jego publicznych wystąpień.
Informuje o tym France 24.
Na niektórych zdjęciach widoczne są również siniaki na prawej ręce, które często są maskowane grubą warstwą podkładu lub korektora.
Te szczegóły wywołały pytania dotyczące stanu zdrowia oraz możliwych urazów prezydenta. W odpowiedzi na to Biały Dom został zmuszony do publicznego wyjaśnienia pochodzenia takich śladów na rękach głowy państwa.
Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt oświadczyła, że plastry na rękach Trumpa są związane z jego stałymi kontaktami z ludźmi podczas różnych wydarzeń. Według niej prezydent USA „dosłownie nieustannie ściska ludziom dłonie”, co prowadzi do podrażnień skóry oraz drobnych uszkodzeń.
To właśnie te mikrourazy, zgodnie z oficjalną wersją, wymuszają stosowanie opatrunków ochronnych. Podkreśliła, że jest to zwyczajna reakcja fizyczna na nadmierną liczbę uścisków dłoni, a nie oznaka poważnego zagrożenia zdrowotnego.
Osobno Leavitt wyjaśniła pochodzenie siniaków, które dziennikarze wielokrotnie odnotowywali na prawej ręce prezydenta USA. Jak zaznaczyła, Trump codziennie przyjmuje aspirynę, o czym wcześniej wspominano już w jego dokumentacji medycznej.
Taki lek może zwiększać skłonność do powstawania siniaków nawet przy niewielkich uderzeniach lub ucisku. W Białym Domu podkreślają, że pojawienie się takich siniaków jest spodziewanym skutkiem ubocznym i nie świadczy o krytycznych problemach zdrowotnych.
Przypomnijmy, że Biały Dom wskazał warunek rozpoczęcia rozmów o planie pokojowym z Europejczykami.
Ponadto z powodu budowy sali balowej Trump na półtora roku zamienił Biały Dom w plac budowy.
Czytaj nas na Telegram i Sends