Żona białoruskiego opozycjonisty Statkiewicza zgłosiła się na policję po jego zniknięciu

Żona białoruskiego więźnia politycznego Mykoły Statkiewicza zgłosiła na policję jego zaginięcie. Po zwolnieniu z więzienia mężczyzna odmówił opuszczenia ojczyzny, a obecnie oficjalnie nie wiadomo, gdzie się znajduje.
O tym opowiedziała Marina Adamowicz rosyjskim mediom.
Zaznaczyła, że po jego zwolnieniu udało im się krótko porozmawiać przez telefon.
„To było niesamowite — ten sam głos, ta sama pewność, ta sama miłość. Powiedział: ‘Próbują nas wywieźć, ale ja im na to nie pozwolę, wracam do Białorusi’” — powiedziała Adamowicz.
Osoby, które tego dnia jechały ze Statkiewiczem autobusem, opowiedziały, że obok niego stało dwóch pracowników białoruskiego KGB.
„Stali tam profesjonalnie, nie wpadli w pole kamer monitoringu. Ich nie widać” — dodała żona więźnia politycznego.
Adamowicz opowiedziała, że podczas składania zawiadomienia o zaginięciu męża na policji nie spotkała się z przeszkodami, ale cały proces „był bardzo długi”.
Na pytanie, jakiej reakcji się spodziewa, odpowiedziała: „Jeśli przez dwa lata i siedem miesięcy mogli trzymać mojego męża w całkowitej izolacji, to co może sprawić, że pomyślę, że teraz nagle zadzwonią i coś powiedzą?”
Jednocześnie zadeklarowała, że będzie szukać więźnia politycznego „wszystkimi możliwymi sposobami”.
„Bardzo mam nadzieję, że umowa z Amerykanami, w ramach której więźniów politycznych wywieziono z więzień, nie zostanie przez reżim odwołana. To daje nadzieję, że Mykoła żyje i wróci” — dodała Adamowicz.
Wcześniej informowano, że byłego kandydata na prezydenta Białorusi Mykołę Statkiewicza odesłano z powrotem do kolonii karnej w mieście Głębokie w obwodzie witebskim. Więzień polityczny odmówił opuszczenia kraju po zwolnieniu.
W mediach społecznościowych szeroko komentuje się postawę Statkiewicza, podkreślając jego oddanie ojczyźnie. „Tylko człowiek, który szczerze kocha swoją ojczyznę, mógł tak postąpić” — piszą komentatorzy. Wielu przyznaje, że ta historia ich poruszyła: „Dotknęło mnie to na poziomie człowieka. Gdzie się urodziłeś, tam powinieneś być”.
