Chiny blokują import japońskich owoców morza w związku z napięciami wokół Tajwanu — Reuters

Pekin ogłosił wprowadzenie praktycznie całkowitego zakazu importu japońskich owoców morza, wykorzystując nową falę napięć politycznych z Tokio w związku z sytuacją wokół Tajwanu.

Informuje o tym Reuters.

Strona chińska formalnie uzasadnia decyzję koniecznością wzmocnienia kontroli nad odprowadzaniem oczyszczonej wody z elektrowni jądrowej w Fukushimie, jednak w czasie zbiegła się ona z ostrymi wypowiedziami nowej premier Japonii Sanae Takaichi.

Premier ostrzegła, że potencjalny atak Chin na Tajwan, który stanowiłby „zagrożenie dla przetrwania” Japonii, może zmusić Tokio do odpowiedzi wojskowej. To właśnie po tych słowach Pekin podjął działania ekonomiczne uderzające w jeden z wrażliwych sektorów japońskiego eksportu.

Chińskie władze domagają się od Takaichi wycofania jej wypowiedzi i równocześnie prowadzą kampanię informacyjną przeciwko niej w mediach państwowych oraz poprzez publiczne komentarze dyplomatów.

Jednocześnie Pekin wezwał swoich obywateli do powstrzymania się od podróży do Japonii, co praktycznie spowodowało masowe anulowanie wycieczek i podróży służbowych.

Tworzy to dodatkową presję na japońską gospodarkę, która jest czwartą co do wielkości na świecie i w dużym stopniu zależy od napływu zagranicznych turystów oraz konsumpcji ze strony Chin. Sektory turystyczne i pokrewne mogą ponieść znaczące straty, jeśli wezwania „nie podróżować” utrzymają się długo.

Oficjalnie Pekin utrzymuje, że powodem wprowadzenia ograniczeń w imporcie japońskich owoców morza jest potrzeba dłuższego monitorowania „bezpieczeństwa” odprowadzania wody z Fukushimy.

Decyzja ta uderza przede wszystkim w regiony rybackie Japonii, dla których rynek chiński był kluczowy, i zwiększa presję wewnętrzną na rząd Takaichi.

Według szacunków podobne działania Chin w przeszłości poważnie dotykały dużą część spółdzielni rybackich, a obecny zakaz może powtórzyć ten efekt.

Na tle długotrwałej historii ograniczeń związanych z Fukushimą, obecny krok wygląda na część szerszej gry politycznej, a nie wyłącznie problem sanitarno-bezpieczeństwa.

Przypomnijmy, że Chiny domagają się od USA wstrzymania sprzedaży broni Tajwanowi, grożąc konsekwencjami.

Dodatkowo Chiny odkryły największe złoże złota i ukrywają jego lokalizację.