Zabójstwo jednego z przywódców Hamasu, Ismaila Hanija, który był głównym negocjatorem zawieszenia broni z Izraelem, może sprowokować dalszą eskalację na Bliskim Wschodzie.
Jak donosi UA.News, 31 lipca w Teheranie przeprowadzono atak rakietowy na rezydencję Hanija, szefa biura politycznego Islamskiego Ruchu Oporu Hamasu. W incydencie zginął on i jeden z jego ochroniarzy.
Światowe media już ostrzegają przed możliwą eskalacją wojny Izraela z Hamasem w Strefie Gazy w większy konflikt regionalny. Możliwe jednak, że strony zapobiegną wojnie na dużą skalę - czytaj więcej w artykule.
Okoliczności zabójstwa
Ismail Haniyeh jest jednym z przywódców Hamasu, palestyńskiego ugrupowania uznawanego za organizację terrorystyczną przez Stany Zjednoczone i wiele innych krajów. 60-letni przywódca bojowników był kluczowym uczestnikiem negocjacji w sprawie zawieszenia broni między Izraelem a Hamasem i możliwe jest, że jego śmierć może zakłócić te rozmowy, pisze Bloomberg.
Ghania opuścił Strefę Gazy w 2019 roku. W ostatnich latach mieszkał w Katarze, który wraz z Egiptem i Stanami Zjednoczonymi jest kluczowym mediatorem między Hamasem a Izraelem. Ghania przybył do Teheranu, aby wziąć udział w inauguracji nowo wybranego prezydenta Iranu, Massuda Peseshkiana, głównego zwolennika Hamasu.
Należy zauważyć, że po wygraniu wyborów prezydenckich Peseshkian wezwał do poprawy stosunków z Zachodem w celu złagodzenia sankcji. Atak powietrzny w centrum Teheranu miał miejsce kilka godzin po tym, jak Pesekian spotkał się z Hanija na ceremonii z udziałem ministrów i urzędników z Chin, Turcji, Arabii Saudyjskiej, Egiptu i RPA.
Szczegóły zamachu wskazują, że precyzyjnie naprowadzana rakieta uderzyła w pokój, w którym przebywał lider Hamasu, rozbijając okna i uszkadzając ściany. Irańskie służby bezpieczeństwa badają incydent.
Kraje zachodnie oskarżają Iran o zbrojenie i szkolenie osi bojowników na Bliskim Wschodzie, w tym Hamasu w Strefie Gazy, Hezbollahu w Libanie i Houthis w Jemenie, w celu rozszerzenia swoich wpływów na całym Bliskim Wschodzie.
Reakcja graczy geopolitycznych
Hamas oskarżył Izrael o zabicie Hanija, ale izraelskie wojsko nie skomentowało jeszcze jego śmierci i powiedziało jedynie, że ocenia sytuację.
Izraelski minister spraw zagranicznych Yisrael Katz powiedział w środę, że jego kraj nie jest zainteresowany „wojną totalną” i wezwał do wdrożenia rezolucji ONZ z 2006 r., która zakończyła ostatnią wojnę między Izraelem a Hezbollahem.
„Izrael nie jest zainteresowany wojną na pełną skalę, ale jedynym sposobem, aby temu zapobiec, jest natychmiastowe wdrożenie rezolucji 1701”, powiedział minister w liście wysłanym do kilkudziesięciu swoich międzynarodowych kolegów, donosi CNN.
Jednocześnie wysocy rangą irańscy dyplomaci powiedzieli, że ich kraj zareaguje na zabójstwo przywódcy politycznego Hamasu Ismaila Hanija.
„Odpowiedzią na zabójstwo będą rzeczywiście operacje specjalne - bardziej rygorystyczne i mające na celu wywołanie głębokiej skruchy u sprawcy”, powiedziała misja Iranu przy ONZ w Nowym Jorku, donosi CNN.
Ambasador tego kraju w Libanie, Mojtaba Amani, powtórzył znaczenie komunikatu Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, mówiąc, że będzie „zdecydowana odpowiedź”.
Przemawiając w Bejrucie, Amani podkreślił, że Teheran nie próbuje „rozszerzyć obwodu” izraelskiej wojny w Strefie Gazy, ale powiedział: „Iran nie pozwoli, aby w odpowiedzi ten region stał się ofiarą wspólnej administracji Stanów Zjednoczonych i Izraela”.
CNN donosi również o tym, jak światowi gracze zareagowali na zabójstwo lidera Hamasu.
Biały Dom zapoznał się z doniesieniami o zabójstwie Hanija, ale odmówił dalszych komentarzy. Sekretarz obrony USA Lloyd Austin powiedział, że nie uważa wojny na Bliskim Wschodzie za nieuniknioną, ale jeśli Izrael zostanie zaatakowany, USA pomogą go bronić.
Władze Kataru, gdzie znajdowało się biuro polityczne Hamasu kierowane przez Hanija, nazwały jego zabójstwo „haniebną zbrodnią” i „niebezpieczną eskalacją”.
Chiny „zdecydowanie sprzeciwiają się i potępiają zabójstwo” Hanija, powiedział rzecznik MSZ Lin Jian, dodając, że „Gaza powinna jak najszybciej osiągnąć kompleksowe i trwałe zawieszenie broni, aby uniknąć dalszej eskalacji konfliktów i konfrontacji”.
Egipt ostrzegł, że zabójstwo Hanija może sprowokować konfrontację „w sposób, który doprowadzi do poważnych komplikacji w zakresie bezpieczeństwa”.
Brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało do deeskalacji i natychmiastowego zawieszenia broni po zabiciu Hanija.
Eliminacja przywódców
W przeddzień zabójstwa przywódcy Hamasu Ismaila Hanija w Teheranie, w Bejrucie przeprowadzono śmiertelny atak rakietowy na Fuada Shukra, wysokiego rangą dowódcę Hezbollahu.
Wydarzenia te oznaczały koniec dwóch kluczowych przywódców proxy grup bojowników Teheranu w regionie. Ponadto arabskie media donoszą, że trzeci przywódca, Ziad al-Nahaleh, sekretarz generalny Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu, znajdował się w budynku, w którym zabito Hanija, pisze The Washington Post (WP).
W przypadku Shukr, za który Izrael przyznał się do odpowiedzialności, izraelskie wojsko wyeliminowało przywódcę Hezbollahu, którego uznało za inspirację operacyjną grupy.
Siły Obronne Izraela oświadczyły, że celem był urzędnik odpowiedzialny za atak rakietowy, w którym zginęło 12 osób, wszystkie dzieci i nastolatki, na wiejskim boisku piłkarskim na okupowanych Wzgórzach Golan.
Ponadto, jak pisze WP, Shukr był wieloletnim porucznikiem przywódcy Hezbollahu Hassana Nasrallaha i był uważany przez Siły Obronne Izraela za „starszego dowódcę wojskowego” grupy.
Co dalej?
Zabójstwa dwóch głównych przeciwników Izraela w dniach 30 i 31 lipca stały się jednym z najpoważniejszych wyzwań dla równowagi na Bliskim Wschodzie od czasu wybuchu działań wojennych w październiku.
„Łącznie, priorytetyzacja celów, wrażliwy czas ataków i ich niemal jednoczesność były postrzegane jako szczególnie prowokacyjna eskalacja, która sprawiła, że region obawia się jeszcze większej odpowiedzi ze strony Iranu i jego regionalnych pełnomocników, w tym Hezbollahu, Houthis w Jemenie i milicji w Iraku.
Skala tej odpowiedzi może zadecydować o tym, czy regionalna bitwa na niskim poziomie między Izraelem a irańskim sojuszem przerodzi się w konflikt na pełną skalę” - pisze The New York Times (NYT).
Przywódcy Hamasu, zwłaszcza w Strefie Gazy, byli wielokrotnie celem izraelskich zamachów, ale ugrupowanie szybko zastępowało zabitych. Struktura przywództwa grupy jest często nieprzejrzysta, ale NYT zidentyfikował co najmniej pięciu potencjalnych następców.
Pomimo tytułu politycznego lidera Hamasu, Hanija jest zastępowalny, powiedział Jost Hiltermann, dyrektor programu Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej w International Crisis Group. „Hamas przetrwa” - powiedział - »Mają wielu innych przywódców«.
Analitycy przewidują również, że Iran i Hezbollah zareagują w sposób, który sprawi, że wojna na pełną skalę będzie mniej prawdopodobna.
Publikacja przypomina, że po tym, jak Izrael zabił kilku irańskich dowódców w Syrii w kwietniu, Iran odpowiedział jedną z najpotężniejszych salw pocisków manewrujących i balistycznych w historii wojskowości. Po symbolicznym izraelskim kontrataku obie strony postanowiły wycofać się znad krawędzi.
Analitycy nie wykluczają, że podwójne zabójstwo przywódców bojowników może być również sposobem na wyjście z wojny, pozwalając izraelskiemu premierowi Benjaminowi Netanjahu odnieść symboliczne zwycięstwo, które pozwoliłoby mu wycofać się ze Strefy Gazy i ewentualnie zgodzić się na zawieszenie broni.