MSZ Polski wyjaśniło incydent z brudnym samochodem Nawrockiego — Polsat News
W Ministerstwie Spraw Zagranicznych Polski zaprzeczono odpowiedzialności za incydent z brudnym samochodem, którym prezydent Polski Karol Nawrocki poruszał się podczas wizyty na Łotwie.
Poinformował o tym Polsat News.
Sprawa zyskała rozgłos po tym, jak w sieci pojawiły się zdjęcia samochodu, który odbierał polskiego prezydenta na lotnisku w Rydze.
Internauci żywo dyskutowali, czy jest to przejaw braku szacunku wobec prezydenta, czy zwykła organizacyjna pomyłka.
Skandal szybko wyszedł poza media społecznościowe i stał się tematem politycznym. Poseł partii „Prawo i Sprawiedliwość” Szymon Szynkowski vel Sęk publicznie skrytykował ambasadę Polski w Rydze.
Oskarżył placówkę dyplomatyczną oraz ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, twierdząc, że sytuacja z „brudnym samochodem” jest „hańbą” dla polskiej dyplomacji.
Polityk wyraził oburzenie, że ambasada rzekomo nie poświęciła należytej uwagi wizycie głowy państwa.
Według niego przedstawicielstwo dyplomatyczne nie tylko nie informowało o przyjeździe Nawrockiego w mediach społecznościowych, ale też dopuściło do tego, by prezydent został powitany pojazdem w nieprezentacyjnym stanie.
Sarkastycznie nazwał to „nowymi standardami dyplomacji” i obwinił za to „szefów misji” mianowanych przez Radosława Sikorskiego.
Przypomnijmy, Polska prosi USA o pomoc w śledztwie dotyczącym sabotażu na kolei.
Polska rozważa także przekazanie Ukrainie myśliwców MiG-29.
Czytaj nas na Telegram i Sends