Po „pokojowych rozmowach” w Moskwie strach putina przed Trumpem niemal zniknął — The Times

Kilka tygodni intensywnych rozmów, korekt planów pokojowych oraz wizyty przedstawicieli administracji USA w Moskwie nie przyniosły efektu — rosja nadal odmawia podjęcia jakichkolwiek działań, które mogłyby doprowadzić do zakończenia wojny przeciwko Ukrainie.

Informuje o tym The Times.

Prywatny samolot specjalnego wysłannika prezydenta USA opuścił Moskwę 3 grudnia. Według dziennikarzy stało się po tym jasne, że „Moskwę przeceniano” — Kreml nie jest gotowy rezygnować z planów podporządkowania Ukrainy.

Według „The Times” rosyjskie władze dały jasno do zrozumienia: to nie jest wybór między wojną a pokojem, lecz między całkowitym zwycięstwem rosji a kontynuacją działań wojennych.

„putin daje do zrozumienia, że proponuje Ukrainie i Zachodowi wybór nie między różnymi wariantami pokoju, lecz między osiągnięciem celów specjalnej operacji wojskowej drogą militarną a uzupełnieniem działań wojennych negocjacjami, co oznaczałoby mniejszą liczbę ofiar” — wyjaśnił analityk Aleksandr Baunow.

Baunow dodał, że obecnie putin „jest zadowolony z przebiegu wojny” i regularnie nosi mundur wojskowy, wydając rozkazy generałom — w przeciwieństwie do okresów, gdy wyniki frontu były dla niego niepokojące.

Publicysta Andriej Kolesnikow podkreślił, że Kreml uważa swoje zasoby za wystarczające, mimo znaczących strat na froncie. Według niego rosja dysponuje rezerwami finansowymi, ludzkimi i psychologicznymi, które pozwalają prowadzić wojnę przez lata.

Kolesnikow zaznaczył, że dla rosjan „surowość, oszczędność i wysokie podatki staną się normą”, a hybrydowa zimna wojna z Zachodem może przeciągać się przez długi czas.

Pomimo prób zmiany 28-punktowego planu pokojowego, który był omawiany przez przedstawicieli USA i rosji, w Kijowie i wśród sojuszników Ukrainy pojawiły się obawy. Niektórzy analitycy sugerowali, że Waszyngton może wywierać presję na Ukrainę, żądając kompromisów — w tym rezygnacji z części terytoriów lub perspektywy członkostwa w NATO.

Jednak, jak potwierdziły rozmowy 2–3 grudnia, rosja odrzuciła wszelkie formuły, które mogłyby być akceptowalne dla Ukrainy.

Były starszy dyrektor ds. Europy w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego USA, Michael Carpenter, podkreślił, że rozbieżności między stanowiskami Kijowa a Moskwy są zasadnicze:

„Jedynym czynnikiem, który może zmienić tę sytuację, jest ekonomiczny lub wojskowy kolaps jednej ze stron”.

Dziennikarz i były deputowany do Dumy Państwowej, Aleksandr Niewzorow, zaznaczył, że oceny Kremla uległy zmianie:

„Strach [putina] przed Trumpem i Stanami Zjednoczonymi niemal zniknął. Główny i jedyny zakład rosjan to miękkość i niepewność Zachodu. Teraz odkryli, że wszystkie głośne deklaracje Trumpa są taką samą fikcją, jak pozowanie [prezydenta Francji Emmanuela] Macrona” — stwierdził.

Ambasadorka Ukrainy w USA, Olha Stefanishyna, zaznaczyła, że między Ukrainą a Stanami Zjednoczonymi trwa praca nad procesem pokojowym, mimo że dotychczas osiągnięto niewiele.

Czytaj nas na Telegram i Sends