Polskie śledztwo ustaliło, kto kupił karty SIM do podkładania bomb na kolei
Śledczy badający eksplozje na kolei w Polsce otrzymali istotny trop: ustalili osobę, która kupiła dwie karty SIM polskiego operatora, używane do zdalnego wysadzenia torów na odcinku Warszawa–Lublin. Policjanci zabezpieczyli karty z urządzeń, co pozwoliło uzyskać dostęp do danych paszportowych użytych przy ich zakupie.
Informuje o tym RMF24.
Eksplozja na torach prawdopodobnie została zainicjowana zdalnie za pomocą telefonów komórkowych. Śledztwo ustaliło, że jedno urządzenie zdetonowało, natomiast drugie nie zadziałało. Karty SIM zostały wysłane przez polskiego operatora. Jednocześnie, według mediów, właściciel paszportu użytego do zakupu kart niekoniecznie jest samym sprawcą.
W Polsce odnotowano trzy przypadki sabotażu na kluczowej linii kolejowej Warszawa–Lublin, wykorzystywanej do transportu broni i pomocy humanitarnej na Ukrainę.
MSZ Polski skomentowało wpływ sabotażu na kolej na wsparcie udzielane Ukrainie.
Później rząd Polski oficjalnie potwierdził, że uszkodzenia na strategicznej linii kolejowej prowadzącej do granicy z Ukrainą były celowym aktem sabotażu.
Na odcinku kolejowym między Warszawą a Lublinem odnotowano również celowe uszkodzenie sieci trakcyjnej. Miało to miejsce w tym samym rejonie, co sabotaż z wysadzeniem torów 16 listopada.