$ 41.52 € 47.75 zł 11.15
+22° Kijów +21° Warszawa +16° Waszyngton
Powrót Trumpa: jakie będą relacje między USA a Chinami i czego powinna spodziewać się Ukraina

Powrót Trumpa: jakie będą relacje między USA a Chinami i czego powinna spodziewać się Ukraina

20 stycznia 2025 18:30

Jeszcze przed inauguracją prezydent elekt USA Donald Trump dał jasno do zrozumienia, że ochrona wartości demokratycznych na całym świecie nie należy do priorytetów jego polityki zagranicznej. Rozwiązanie konfliktu na Bliskim Wschodzie, obiecane zawieszenie broni w Ukrainie i rozwój stosunków USA z Chinami pokażą, na ile jest to prawdą.

Te dwa ostatnie wyzwania geopolityczne dla Trumpa są ze sobą ściśle powiązane, biorąc pod uwagę, że rosja stała się zasadniczo satelitą Chin. Administracja Joe Bidena wielokrotnie wzywała Chiny do przekonania putina do wycofania swoich wojsk z Ukrainy. Jak mogą zmienić się stosunki między dwoma supermocarstwami po dojściu do władzy administracji Donalda Trumpa i jak te zmiany wpłyną na los Ukrainy, jest tematem UA.News.

Stosunki USA-Chiny i Ukraina

W listopadzie 2023 roku ówczesny prezydent USA Joe Biden i chiński przywódca Xi Jinping spotkali się w posiadłości Filoli niedaleko San Francisco, aby omówić ogólne kwestie geopolityczne. Wśród nich była wojna w Ukrainie.

“Prezydent da jasno do zrozumienia, że będziemy nadal wspierać Ukrainę w walce z rosyjską agresją. Chiny mogą odegrać tu pewną rolę, pomagając nam wspierać Ukrainę, pomagając w realizacji wizji prezydenta Zelenskyyego dotyczącej sprawiedliwego pokoju” - powiedział John Kirby, rzecznik Białego Domu ds. bezpieczeństwa, cytowany przez Radio Liberty.


Jednak od czasu spotkania obu przywódców, chińskie wsparcie dla rosyjskiej agresji nie zmniejszyło się. W ciągu ostatniego roku Waszyngton wielokrotnie twierdził, że Chiny odgrywają kluczową rolę w pomaganiu rosji na froncie. Podczas wizyty w Pekinie w kwietniu 2024 r. sekretarz stanu Anthony Blinken próbował wynegocjować zakończenie chińskiej pomocy dla agresora.

“Istnieją wyraźne sygnały, że ekonomiczny komponent wojny będzie kluczową częścią (wizyty)... Chiny eksportują do rosji produkty podwójnego zastosowania o wartości ponad 300 milionów dolarów każdego miesiąca i nie ukrywają tego” - powiedział Nathaniel Sher, starszy analityk w Carnegie China, komentując wizytę Blinkena w Pekinie.

Miesiąc po wizycie Blinkena, rosyjski dyktator putin przybył z wizytą do Pekinu. Głównym tematem rozmów było unikanie zachodnich sankcji, które ograniczyły chiński eksport towarów podwójnego zastosowania do rosji.

Chociaż Waszyngton oficjalnie nie twierdzi, że Chiny bezpośrednio wspierają wojnę rosji przeciwko Ukrainie. Jednak Stany Zjednoczone wielokrotnie nakładały sankcje na firmy, w tym chińskie, zaangażowane w rosyjską produkcję broni.

Na przykład od 2 grudnia 2024 r. Departament Handlu USA dodał 140 firm do listy sankcyjnej, w tym fabryki mikroprocesorów i firmy inwestycyjne, które wspierają modernizację chińskich sił zbrojnych.

Stany Zjednoczone próbują ograniczyć chińską produkcję mikroprocesorów do broni precyzyjnej, aby nie trafiły one w ręce sojuszników Chin, w tym rosji i Korei Północnej. “Żadna administracja nie była bardziej surowa w strategicznym podejściu do chińskiej modernizacji wojskowej poprzez kontrolę eksportu niż administracja Biden-Harris” - powiedział departament w oświadczeniu.

Prezydent elekt USA Donald Trump podejmuje pewne kroki w kierunku pojednania z Chinami. Powiedział, że w ciągu pierwszych 100 dni od objęcia urzędu chciałby odwiedzić Pekin, aby pogłębić osobiste więzi z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem. Zaprosił również chińskiego prezydenta na swoją inaugurację.

Biorąc pod uwagę, że podczas poprzednich dwóch inauguracji prezydenckich w USA, Chiny były reprezentowane tylko przez ambasadora, tym razem oficjalny Pekin również wykonał gest dobrej woli. Han Zheng, specjalny wysłannik i wiceprezydent Chin, przybył na inaugurację Trumpa w imieniu Xi Jinpinga.

W przeddzień ceremonii spotkał się z wiceprezydentem-elektem USA Jamesem Davidem Vancem w Waszyngtonie, podała agencja prasowa Xinhua. Podczas spotkania Han przekazał pozdrowienia od Xi Jinpinga dla Donalda Trumpa i zapewnił go, że “Chiny są gotowe do współpracy ze Stanami Zjednoczonymi” w celu promowania “stabilnego, zdrowego i zrównoważonego rozwoju stosunków dwustronnych”.

Han przypomniał również o ważnej rozmowie telefonicznej, która odbyła się między Xi Jinpingiem a Donaldem Trumpem. Według niego, podczas rozmowy obaj przywódcy osiągnęli “wiele konsensusów w sprawie rozwoju stosunków chińsko-amerykańskich”.

Przed inauguracją Trumpa specjalny wysłannik Xi Jinpinga spotkał się również z dyrektorem generalnym Tesli i miliarderem Elonem Muskiem oraz innymi przedstawicielami amerykańskiej społeczności biznesowej. Wiceprezydent Chin Han Zheng ma nadzieję, że amerykańskie firmy “zakorzenią się” w Chinach i pomogą ustabilizować stosunki dwustronne.

Według agencji Reuters, w spotkaniu z chińskim wiceprezydentem wziął udział prezes FedEx Raj Subramaniam oraz szefowie ośmiu amerykańskich firm z różnych branż, w tym technologii, bankowości i logistyki. Spotkanie przekroczyło wyznaczony czas i było “bardzo serdeczne”.

W poniedziałek, 20 stycznia, rzecznik chińskiego MSZ Mao Ning również ogłosił “nowy punkt wyjścia” w stosunkach chińsko-amerykańskich na konferencji prasowej przed inauguracją Trumpa.

Pomimo pozytywnych oficjalnych oświadczeń, azjatyccy liderzy biznesu, z którymi rozmawiał Reuters, powiedzieli, że nie spodziewają się złagodzenia wojny handlowej między USA a Chinami. Christopher Yeo, dyrektor finansowy singapurskiej firmy zajmującej się infrastrukturą cyfrową w Pekinie, powiedział, że groźby Trumpa dotyczące podniesienia ceł będą nadal zniechęcać do inwestycji transgranicznych i finansowania z USA i innych krajów.

“Zakładam, że amerykańscy inwestorzy instytucjonalni będą nadal ograniczać swoją obecność w Chinach. Kiedyś kilka amerykańskich firm inwestowało w chińską infrastrukturę, ale już tak nie jest” - powiedział.

Nie należy zapominać, że rywalizacja między USA a Chinami w sferze militarnej nasiliła się wraz z eskalacją wojny handlowej pod rządami poprzedniej administracji Donalda Trumpa. Podczas swojej poprzedniej kadencji Trump nałożył cła na import z Chin o wartości ponad 300 mld USD. A w ostatnich miesiącach, przed powrotem do Białego Domu, powiedział, że zwiększy istniejące cła na chińskie towary jeszcze bardziej - o 10%. Taki ruch z pewnością zaszkodziłby chińskiej gospodarce i zapoczątkował nową rundę konfrontacji między supermocarstwami.

Opcje dla Ukrainy

Zachodni analitycy postrzegają Ukrainę jako jeden z punktów konfliktu między USA a Chinami, w którym Trump musi dokonać wyboru między wartościami demokratycznymi a własnymi pieniędzmi i pieniędzmi swoich współpracowników, takimi jak interesy Elona Muska w Chinach.

Z jednej strony najłatwiejszym rozwiązaniem dla Trumpa jest wycofanie się, odcięcie wsparcia, a tym samym zmuszenie Kijowa do ustępstw. Ale to podważyłoby jego inne cele. Jeśli USA porzucą Ukrainę, może to wpłynąć na sytuację z Tajwanem, ponieważ Chiny mogą dojść do wniosku, że Trump jest słabeuszem. Z drugiej strony, Trump może zdecydować, że jeśli będzie postrzegany jako gotowy do wsparcia Ukrainy, wzmocni to jego pozycję przeciwko putinowi, piszą analitycy The Economist.

Jednocześnie ostrzegają, że lekceważące stanowisko Trumpa wobec instytucji takich jak ONZ może mieć negatywne konsekwencje dla Ukrainy. W przeciwieństwie do amerykańskiego przywódcy, Chiny i rosja zdominują te międzynarodowe organy i wykorzystają je jako kanały dla własnych interesów.

“Oczywiście stanowisko Chin wpływa na wszystko. Na pierwszym miejscu (pod względem wpływu na zakończenie wojny) jest Ukraina i siły zbrojne. Na drugim miejscu jest wróg, rosja. Na trzecim miejscu są Stany Zjednoczone. Na czwartym miejscu jest zjednoczona Europa z Wielką Brytanią. A na piątym są Chiny, ale Chiny mogą awansować na wyższe pozycje.Ponieważ dla Donalda Trumpa ważna jest właśnie rywalizacja z Chinami i wygranie tej rywalizacji” - powiedział Kanałowi 24 Valerii Chalyy, ambasador Ukrainy w Stanach Zjednoczonych w latach 2015-2019.

Według dyplomaty, jest mało prawdopodobne, aby Donald Trump i Xi Jinping rozmawiali o Ukrainie podczas niedawnej rozmowy telefonicznej. Wynika to z faktu, że Waszyngton nie przygotował jeszcze żadnej decyzji w sprawie ewentualnego zawieszenia broni w Ukrainie.