$ 41.65 € 43.4 zł 10.18
+1° Kijów +1° Warszawa +3° Waszyngton
putin i Belousov wydają nowe oświadczenia w sprawie Ukrainy: co oznacza ich retoryka w kontekście możliwego rozejmu

putin i Belousov wydają nowe oświadczenia w sprawie Ukrainy: co oznacza ich retoryka w kontekście możliwego rozejmu

18 grudnia 2024 12:36

Niedawno w Moskwie odbyło się posiedzenie zarządu Ministerstwa Obrony federacji rosyjskiej. Przemawiali tam najwyżsi przywódcy wojskowi kraju agresora, w tym prezydent vladimir putin i minister obrony Andrei Belousov. W rzeczywistości wydarzenie to podsumowało wyniki kolejnego roku wojny, wyciągnęło pewne wnioski i dało sygnały na przyszłość.

Wystąpienia putina i Belousova można podzielić na dwa bloki. Pierwszy dotyczył kwestii czysto wewnętrznych: raportów technicznych, prezentacji, propozycji planów na przyszłość itp. Drugi blok dotyczył Ukrainy i Zachodu i był wyraźnie skierowany do zewnętrznej publiczności. Jest on najbardziej interesujący i ważny dla analizy.

Co dokładnie powiedzieli putin i Belousov, jakie sygnały wysyła państwo-agresor i jakie wnioski można wyciągnąć z tej sytuacji? UA.News przyjrzało się tej sprawie.

Co powiedział putin

Pomimo faktu, że przemówienie rosyjskiego ministra obrony było bardziej interesujące i do pewnego stopnia bardziej systematyczne, powinniśmy zacząć od Putina jako kluczowej osoby w federacji rosyjskiej. Jego przemówienie miało tradycyjny format: był to “koktajl” skarg, gróźb i przemówień politycznych, jak na wiecu.

putin po raz kolejny skrytykował Zachód, mówiąc, że próbuje on ustalać zasady dla rosji, a sam ich nie przestrzega. Ponadto, według kremlowskiego dyktatora, Zachód popycha teraz rosję “do czerwonej linii”, na co nie sposób nie zareagować. Wydawałoby się, że pod koniec 2024 roku nawet społeczność Z federacji rosyjskiej już kpi z “czerwonych linii”, ale putin, jako osoba, która nie korzysta z Internetu, oczywiście nie zdaje sobie z tego sprawy.

Rosyjski prezydent narzekał również na wzrost liczby wojsk amerykańskich w Europie: rzekomo ich liczba osiągnęła już 100 000 (podczas gdy w samej Ukrainie walczy około 600 000 rosyjskich żołnierzy, ale wydaje się, że zdaniem putina “to co innego”). Ogólnie rzecz biorąc, znaczna część jego przemówienia na temat sytuacji w polityce zagranicznej została wygłoszona w podobnym stylu.

Osobno przywódca wrogiego państwa poruszył “kwestię ukraińską”. Według niego w 2024 roku federacja rosyjska “wyzwoliła” (tj. zdobyła, zajęła i zniszczyła) 189 miejscowości. Najprawdopodobniej odnosi się to zarówno do terytoriów ukraińskich, jak i osad w obwodzie kurskim federacji rosyjskiej, gdzie obecnie trwa aktywna rosyjska kontrofensywa. Trudno jest zweryfikować tę liczbę: nie ma oficjalnych szacunków liczby osiedli utraconych przez Ukrainę. Jednak ogólnie rzecz biorąc, jeśli policzyć dosłownie każdą osadę (nawet warunkową wioskę z kilkoma domami), liczba ta nie jest technicznie daleka od rzeczywistości.

putin mówił również o tym, jak szybko uzupełniana jest jego armia. Według niego, każdego dnia ponad 1000 rosjan dołącza do armii w ramach kontraktu. Oznacza to, że armia wroga jest uzupełniana o około 30 000 osób miesięcznie. Liczba ta jest również stosunkowo bliska rzeczywistości i potwierdzają ją zachodnie źródła. Nawiasem mówiąc, Ukraina zmobilizowała mniej więcej taką samą liczbę osób latem, ale teraz tempo rekrutacji nieco spadło.

Pod koniec swojego przemówienia putin wygłosił kilka swoich zwykłych propagandowych punktów, które są ważne w kontekście ogólnego zrozumienia stanowiska Kremla. Według rosyjskiego prezydenta Moskwa nie prowadzi wojny z narodem ukraińskim. Wręcz przeciwnie, walczy z “neonazistowskim reżimem”, który “przejął władzę po zamachu stanu”. Dzieje się tak pomimo faktu, że ofiary cywilne, nawet według oficjalnych szacunków ONZ, są już liczone w dziesiątkach tysięcy (tj. w rzeczywistości są znacznie wyższe), a sama rosja uznała zarówno prezydenta Poroszenkę, jak i prezydenta Zelenskyyego, przeprowadzając z nimi oficjalne rozmowy.

Ważna kwestia: według putina jego tak zwane “SVO” osiąga “punkt zwrotny”. I sytuacja się nie zmieni, nawet jeśli Kijów obniży wiek mobilizacyjny do 18 lub nawet 14 lat. W ten sposób rosyjski dyktator rzekomo zademonstrował swoje zrozumienie wewnętrznych kwestii ukraińskich, ponieważ ostatnio nasiliły się rozmowy o obniżeniu wieku mobilizacyjnego. Warto w tym miejscu zauważyć, że rosja obecnie aktywnie zajmuje się potencjalnymi poborowymi, którzy są zmuszani do podpisywania kontraktów za pomocą haków lub oszustów. Ponadto rosyjscy poborowi, jeszcze przed podpisaniem kontraktu, byli już aktywnie wykorzystywani i schwytani podczas ofensywy kurskiej, gdzie są nadal wykorzystywani.

Co powiedział Belousov

Raport rosyjskiego ministra obrony Belousova był bardziej merytoryczny, choć również pełen jawnych niedociągnięć w ocenie rzeczywistości. Tak więc, według urzędnika, ukraińskie siły zbrojne rzekomo straciły 1 milion (!) ludzi podczas wojny. Jest to mniej więcej cały obecny skład Sił Zbrojnych. Kto więc eliminuje rosyjskich okupantów różnej jakości, nie jest jasne.

Innymi słowy, szef rosyjskiego Ministerstwa Obrony przyznaje światu, że w ciągu niespełna trzech lat jego państwo rzekomo zabiło milion ludzi w sąsiednim kraju, w tym personel wojskowy. Co możemy powiedzieć o ludności cywilnej? I jakie są straty federacji rosyjskiej jako strony nacierającej? Trudno to komentować, ponieważ takie liczby są szczerze mówiąc nierealne.

Belousov był jednak bardziej powściągliwy i przytoczył pewne fakty, z którymi naprawdę trudno polemizować. W szczególności stwierdził, że tempo postępów okupantów wynosi średnio 30 km² dziennie, a w ciągu roku rosjanie zajęli około 4500 km² terytorium Ukrainy. Informacje te, choć dostarczone przez rosyjskiego urzędnika najwyższego szczebla, są nadal bliskie rzeczywistości: ukraińscy analitycy i portal DeepState podają w przybliżeniu te same liczby.



Ale Belousov pomylił się co do liczby osób, które podpisały kontrakt z rosyjską armią w 2024 roku. Podał liczbę 427 000 osób. Jednocześnie, jeśli wierzyć putinowi i jego tysiącom ludzi dziennie, liczba ta nie może przekraczać 360-370 tysięcy rocznie.

Wreszcie osobny i bardzo ważny fragment: Belousov powiedział, że wojna na pełną skalę między rosją a NATO w Europie jest możliwa. Według niego może to nastąpić w ciągu najbliższych 10 lat. I rosja, jak powiedział, powinna być na to gotowa. Wszystko to dzieje się w kontekście porażki rosji w Syrii.



Co oznaczają te wszystkie wypowiedzi?

Z tego, co usłyszeliśmy, można wyciągnąć trzy główne wnioski. Głównym z nich jest to, że rosja nie zamierza zakończyć swojej agresji.

Po pierwsze, sądząc po retoryce Belousova, a zwłaszcza putina, Moskwa czuje się obecnie na polu bitwy tak pewnie, jak to tylko możliwe. Rosyjski dyktator jest informowany o ciągłych sukcesach, rosnącej liczbie zajętych osiedli, nowych kilometrach kwadratowych zajętego terytorium, problemach ukraińskich sił zbrojnych i Ukrainy itp. Sugeruje to, że w rosji “wszystko jest w porządku”. A jeśli tak jest, to nie ma sensu kończyć wojny, wycofywać wojsk, a nawet zgadzać się na pewnego rodzaju zamrożenie, które rzekomo rozważa nowa administracja Trumpa. Słowa putina pokazują, że jest on w pełni pewny siebie i nie pójdzie na żadne ustępstwa, aby zakończyć działania wojenne.



Po drugie, rosyjski prezydent po raz kolejny dał jasno do zrozumienia, z czego dokładnie nie jest zadowolony w Ukrainie (poza, oczywiście, faktem jej istnienia). Dla putina “punktem bez powrotu” jest Majdan 2014 i zmiana rządu. Po tym, według kremlowskiego przywódcy, wszystko, co dzieje się w Ukrainie, straciło swoją legitymację. A nawet obecne kierownictwo kraju, jak mówi, jest niczym więcej niż “reżimem, który przejął władzę”. Okazuje się, że nie ma z kim rozmawiać, a to kolejny gwóźdź do trumny potencjalnych negocjacji. W końcu jeśli od samego początku nie ma przedmiotu procesu negocjacyjnego, to rozmowy najprawdopodobniej zakończą się fiaskiem. Warto w tym miejscu zauważyć, że sam putin skarżył się, że zgodnie z ukraińskim prawem negocjacje z nim są zabronione.

Po trzecie, rosja nadal uważa obecną wojnę przeciwko Ukrainie za wojnę hybrydową z całym blokiem NATO lub “kolektywnym Zachodem”. Co więcej, rozważa nawet możliwość bezpośredniego starcia na pełną skalę z Sojuszem w ciągu najbliższych 10 lat. Oznacza to, że podczas gdy niektóre kraje europejskie i ich przywódcy wzywają do pokoju z Moskwą, ta ostatnia już planuje wojnę przeciwko nim. Istnieje jednak pewne prawdopodobieństwo, że jest to tylko potężna retoryka polityczna mająca na celu podniesienie stawki i wywołanie strachu wśród europejskich przywódców.

Podsumowując, przynajmniej publicznie, rosja nie zmieniła jeszcze swojego podejścia ani do wojny z Ukrainą, ani do ewentualnych rozmów pokojowych lub współpracy z Zachodem. W związku z tym istnieje duże prawdopodobieństwo, że w najbliższej przyszłości nie dojdzie do szybkiego zaprzestania działań wojennych w naszym kraju, a sytuacja będzie nadal rozwijać się zgodnie z inercyjnym scenariuszem kontynuowania wojny.