$ 41.57 € 48.06 zł 11.25
+17° Kijów +15° Warszawa +19° Waszyngton
Szczyt G7 w Kanadzie: wypowiedzi Trumpa o putinie i oczekiwania Ukrainy

Szczyt G7 w Kanadzie: wypowiedzi Trumpa o putinie i oczekiwania Ukrainy

16 czerwca 2025 20:00

Zachodni komentatorzy opisują atmosferę corocznego szczytu przywódców „Wielkiej Siódemki” (G7), który odbywa się w Kanadzie w dniach 15–17 czerwca, jako próbę uniknięcia dyplomatycznej katastrofy. Tegoroczne spotkanie okazało się jednym z najbardziej napiętych w 50-letniej historii istnienia G7.

Negocjacje toczą się na tle eskalacji konfliktu między Izraelem a Iranem, przedłużającej się wojny w Ukrainie oraz chłodnych relacji ze Stanami Zjednoczonymi. Oznacza to, że Kanada — jako gospodarz — musiała zorganizować szczyt tak, by przynajmniej publicznie uniknąć konfrontacji liderów „siódemki” z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Jednym z takich gestów dyplomatycznych było zrezygnowanie z podpisania wspólnego końcowego oświadczenia uczestników szczytu.

Jednak amerykański przywódca najwyraźniej nie zamierzał unikać kontrowersji i rozpoczął wizytę w Kanadzie od stwierdzenia, że wyrzucenie rosji z G8 „było wielkim błędem”.

UA.News opisuje rozbieżności między przywódcami G7 a prezydentem USA, nadzieje na bezpośrednie rozmowy między Zełenskim a Trumpem, a także wyjaśnia, dlaczego szczyt w Kanadzie nie stał się okazją do załamania cen rosyjskiej ropy.

 

Porządek obrad i kontekst szczytu G7 w Kanadzie

 

16 czerwca w Kanadzie, w górskim kurorcie Kananaskis (prowincja Alberta), rozpoczęły się pierwsze rozmowy w ramach 51. szczytu przywódców krajów „Wielkiej Siódemki” (G7). Miasteczko to gościło już uczestników międzynarodowego klubu najbardziej wpływowych państw w 2002 roku, podczas spotkania G8 z udziałem rosji.

Na tegoroczny szczyt, oprócz liderów Kanady, Wielkiej Brytanii, Japonii, Włoch, Francji, Niemiec i Stanów Zjednoczonych, zaproszono również przedstawicieli Unii Europejskiej oraz innych państw spoza G7. Wśród obecnych byli m.in. Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, oraz prezydentka Meksyku Claudia Sheinbaum. Na 17 czerwca jako gościa zaproszono także prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, by omówić temat: „Silna i suwerenna Ukraina”.

W poniedziałek, 16 czerwca, zaplanowano cztery robocze sesje liderów G7 poświęcone następującym zagadnieniom: „Globalne perspektywy gospodarcze”, „Wzrost gospodarczy, bezpieczeństwo i odporność”, „Bezpieczeństwo społeczeństw” oraz „Uczyńmy świat bezpieczniejszym”.

Choć początkowo wśród głównych tematów szczytu dominowały kwestie ogólne, po eskalacji i atakach rakietowych na Bliskim Wschodzie uczestnicy skupili się na konflikcie między Izraelem a Iranem. Wciąż aktualnym tematem pozostała również wojna w Ukrainie.

Kolejnym ważnym tematem szczytu były cła nałożone przez Stany Zjednoczone. Kwestie te omawiać będą z Donaldem Trumpem przywódcy państw G7, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oraz prezydentka Meksyku Claudia Sheinbaum.

 

image


 

Wymowne jest to, że Trump przybył do Kanady po tym, jak wielokrotnie zagrażał suwerenności tego kraju. Przez kilka miesięcy publicznie wyrażał nawet zainteresowanie aneksją Kanady i wciągnął ją, jako państwo sojusznicze, w wojnę celną.

Podczas poprzedniego szczytu w Kanadzie w 2018 roku Trump opuścił spotkanie i potępił ówczesnego premiera Justina Trudeau, nazywając go „skrajnie nieuczciwym i słabym”, a delegacji USA polecił wycofać poparcie dla końcowego komunikatu szczytu.

W związku z tym rząd Kanady, jako gospodarz szczytu, starał się przyjąć Donalda Trumpa w sposób dyplomatyczny, unikając otwartej konfrontacji.

„W najlepszym przypadku... nie dojdzie do żadnych poważnych wstrząsów” – ocenił Josh Lipsky, szef działu Atlantic Council, były pracownik Białego Domu i Departamentu Stanu, w komentarzu dla agencji Reuters.

Wydaje się jednak, że prezydent USA nie zamierzał się powstrzymywać. Już jego pierwsze oświadczenia, że „wyrzucenie rosji z G7 było błędem”, wzbudziły kontrowersje.

Podczas dwustronnego spotkania z premierem Kanady Markiem Carneyem Trump stwierdził:
„Obama i Trudeau nie chcieli rosji, a ja powiedziałem, że to był błąd. Nie mielibyśmy teraz wojny, gdyby Trump był prezydentem cztery lata temu. To była G8 — wtedy wyrzucili rosję. Chociaż nie zajmowałem się jeszcze polityką, jasno powiedziałem, że to ogromny błąd”.

Trump jest przekonany, że putin rozmawia tylko z nim, „a nie z nikim innym”, ponieważ „był bardzo urażony, gdy wyrzucono go z G8”.

 

image

 

Na szczególną atmosferę szczytu wskazuje także fakt, że w przeddzień jego oficjalnego otwarcia w Kanadzie odbyło się nieformalne spotkanie kilku przywódców. Według zachodnich mediów, uczestniczyli w nim premier Włoch Giorgia Meloni, prezydent Francji Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Friedrich Merz, premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer oraz premier Kanady Marc Carney. Z informacji medialnych wynika, że liderzy uzgodnili wspólne stanowisko wobec zbrojnego konfliktu między Izraelem a Iranem, by móc skoordynować je z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

Wcześniej zapowiadano, że po zakończeniu szczytu w Kanadzie nie należy oczekiwać podpisania tradycyjnego wspólnego komunikatu. Zamiast tego, według dyplomatów, mają zostać opublikowane osobne „podsumowania przywódców” – w nadziei na uniknięcie dyplomatycznego kryzysu i utrzymanie współpracy ze Stanami Zjednoczonymi.

Zaplanowano siedem krótkich deklaracji w następujących obszarach: finansowanie rozwoju, sztuczna inteligencja, technologie kwantowe, walka z pożarami, kluczowe surowce mineralne, transnarodowe zatrzymania oraz zwalczanie handlu migrantami.

Oczekuje się, że szczyt przywódców G7 potrwa dłużej niż zwykle, aby dać liderom państw czas na spotkania dwustronne z prezydentem USA. Według wysokiego rangą urzędnika amerykańskiego administracji, Donald Trump zamierza skoncentrować się przede wszystkim na kwestiach handlu i gospodarki światowej.

Ogólnie rzecz biorąc, pierwszy międzynarodowy szczyt Trumpa w trakcie jego drugiej kadencji pokaże, czy rzeczywiście jest zainteresowany współpracą z sojusznikami w rozwiązywaniu wspólnych problemów — uważa Max Bergmann, dyrektor Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych.

„Kluczowe pytanie brzmi: czy Stany Zjednoczone nadal są zaangażowane w takie formaty jak G7? To będzie poważny sprawdzian” – zauważył Bergmann.

 

image

 

Nacisk na wojnę między Izraelem a Iranem

 

Kilka godzin przed rozpoczęciem spotkania przywódców „Wielkiej Siódemki” doszło do rakietowych ataków między Izraelem a Iranem, w wyniku których zginęły dziesiątki osób. Tym samym nowa eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie stała się głównym tematem szczytu. Przedstawiciel G7 poinformował zachodnie media, że przywódcy planują wydać wspólne oświadczenie w sprawie Iranu i wezwać do deeskalacji.

Dyskusja na temat konfliktu izraelsko-irańskiego, który przyczynia się do gwałtownego wzrostu cen ropy na światowych rynkach, może pokazać jedność państw demokratycznych.

„Najważniejszym celem będzie osiągnięcie porozumienia i podjęcie wspólnych działań przez siedem największych krajów przemysłowych świata” – powiedział kanclerz Niemiec Friedrich Merz, przed swoim pierwszym udziałem w szczycie G7.

„Nikt nie chce, aby Iran wszedł w posiadanie broni jądrowej, i wszyscy chcą wznowienia dialogu i negocjacji” – stwierdził prezydent Francji Emmanuel Macron w rozmowie z dziennikarzami w Grenlandii, tuż przed wylotem do Kanady. Dodał, że biorąc pod uwagę zależność Izraela od amerykańskiej broni i amunicji, Waszyngton ma realną możliwość doprowadzenia do wznowienia rozmów.

Z kolei Donald Trump zapowiedział, że przeprowadzi szereg rozmów telefonicznych i spotkań, by zażegnać kryzys na Bliskim Wschodzie. Jest przekonany, że relacje handlowe z USA powinny przyczynić się do złagodzenia napięć.

„Wkrótce zapanuje POKÓJ między Izraelem a Iranem! Trwają liczne rozmowy i spotkania. Robię bardzo dużo i nigdy nie dostaję za to pochwał, ale to nic – LUDZIE to rozumieją. UCZYŃMY BLISKI WSCHÓD WIELKIM PONOWNIE!” – napisał Trump na platformie Truth Social.

 

image

 

Liderzy G7 nie decydują się na załamanie cen rosyjskiej ropy

 

Podczas swojego wystąpienia na szczycie G7 16 czerwca przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wezwała do zwiększenia presji na rosję, aby zmusić kraj-agresora do zaprzestania działań wojennych przeciwko Ukrainie. „Musimy wzmocnić nacisk na rosję, aby doprowadzić do rzeczywistego zawieszenia broni, posadzić rosję przy stole negocjacyjnym i zakończyć tę wojnę. Sankcje mają tu kluczowe znaczenie” – powiedziała von der Leyen.

Szefowa Komisji przypomniała, że w ubiegłym tygodniu państwa UE zaproponowały 18. pakiet sankcji wobec rosji. „Wzywam wszystkich partnerów G7 do przyłączenia się do naszych działań” – zaapelowała.

Jednocześnie von der Leyen ujawniła, że w trakcie rozmowy telefonicznej z Donaldem Trumpem oboje zgodzili się co do konieczności ochrony stabilności rynku – zwłaszcza sektora energetycznego.
„Będziemy również bardzo uważnie monitorować skutki dla międzynarodowych rynków energii” – podkreśliła.

Wcześniej zachodnie media informowały, że większość krajów G7 była gotowa obniżyć pułap cenowy na rosyjską ropę, nawet bez poparcia Stanów Zjednoczonych. Wraz z Unią Europejską na takim kroku szczególnie nalegała Wielka Brytania. Obecna dolna granica, wynosząca 60 dolarów za baryłkę, w wyniku spadku światowych cen stała się nieskuteczna. Niejasne pozostawało jedynie stanowisko Japonii.

Później jednak okazało się, że Unia Europejska nie odważy się samodzielnie obniżyć maksymalnej ceny rosyjskiej ropy z 60 do 45 dolarów za baryłkę, ponieważ ta inicjatywa najprawdopodobniej nie uzyska poparcia „Wielkiej Siódemki” — poinformowała Europejska Prawda, powołując się na anonimowych dyplomatów z kluczowych państw UE, zaznajomionych z wynikami posiedzenia Komitetu Stałych Przedstawicieli UE (Coreper) w dniu 16 czerwca.

„Oczywiste jest, że na szczycie G7 w Kanadzie nie zapadnie decyzja o obniżeniu pułapu cenowego z 60 do 45 dolarów za baryłkę. W takiej sytuacji UE nie włączy tego środka do 18. pakietu sankcji” – powiedział jeden z dyplomatów.

Inny dodał: „Podczas posiedzenia Coreper 16 czerwca podkreślono konieczność ścisłej koordynacji z G7 w sprawie ograniczenia cen rosyjskiej ropy. Przedstawiciele państw członkowskich wyrazili obawy dotyczące ewentualnego obniżenia pułapu cenowego”.

Według dwóch źródeł dyplomatycznych, próby uzyskania zgody G7 na obniżenie maksymalnej ceny rosyjskiej ropy — nawet jeśli Donald Trump zdecyduje się z tego zrezygnować — komplikowane są przez gwałtowny wzrost cen ropy po atakach Izraela na Iran 12 czerwca.

 

Oczekiwania Ukrainy wobec szczytu G7 w Kanadzie

 

We wtorek, 17 czerwca, kiedy na marginesie szczytu G7 zaplanowano sesję zatytułowaną „Silna i suwerenna Ukraina”, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ma spotkać się z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Ich poprzednie spotkanie miało miejsce w Watykanie, podczas pogrzebu papieża Franciszka w kwietniu.

Dzień wcześniej przedstawiciel Białego Domu potwierdził, że Trump spotka się z Zełenskim, premierem Kanady Markiem Carneyem oraz prezydent Meksyku Claudią Sheinbaum podczas szczytu G7.

Zełenski wskazał dwa główne tematy, które zamierza omówić osobiście z Trumpem: wzmocnienie sankcji wobec rosji oraz zakup amerykańskiej broni. Ukraiński prezydent przypomniał, że Siły Zbrojne Ukrainy otrzymują obecnie resztki pomocy wojskowej, uzgodnionej jeszcze przez administrację Joe Bidena. Nowe decyzje o wsparciu nie zostały podjęte. Jak zauważył Zełenski, „na razie nikt nie chce sobie wyobrażać”, jak będzie wyglądała walka o życie bez pomocy ze strony USA.

„Rzeczywiście, jedną z kwestii, które omówię z prezydentem Trumpem podczas spotkania, jest pakiet obronny, który Ukraina jest gotowa zakupić. Będziemy o tym z nim rozmawiać. Jestem przekonany, że będziemy mieli taką możliwość” – powiedział Zełenski podczas konferencji prasowej z prezydentem Austrii Alexandrem Van der Bellenem.

Ponadto ukraińska delegacja na szczycie G7 planuje omówić z zachodnimi przywódcami nowy pułap cenowy na rosyjską ropę.

„Jeśli chodzi o G7, to dla nas bardzo istotne jest, jaką presję możemy wywrzeć, by powstrzymać putina – by zakończył wojnę i ostrzały... To kwestia globalna – jak długo jeszcze partnerzy będą pozwalać rosjanom na unikanie odpowiedzialności, skoro mogą zdecydowanie reagować na wszystkie ich ataki i zbrodnie za pomocą sankcji i innych narzędzi” podkreślił Zełenski.

Jeden z ukraińskich urzędników zaangażowanych w przygotowania do szczytu powiedział zachodnim mediom, że nadzieje na mocne oświadczenie poparcia dla Ukrainy przygasły. Zamiast tego sukcesem Kijowa ma być jedynie przyjacielskie spotkanie Zełenskiego z Trumpem.