
Prezydent USA Donald Trump potwierdził, że amerykańskie atomowe okręty podwodne już dotarły do „odpowiednich regionów” — bliżej granic rosji.
Kilka dni wcześniej szef Białego Domu publicznie zapowiedział przerzut dwóch atomowych okrętów w odpowiedzi na „bezsensowne i prowokacyjne wypowiedzi” zastępcy przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa rosji Dmitrija Miedwiediewa. Ten tradycyjnie odwołał się do retoryki nuklearnej i szantażu, krytykując plany USA dotyczące zaostrzenia sankcji wobec rosji.
UA.News opisuje, jakie atomowe okręty podwodne znajdują się na wyposażeniu USA, jaką rolę odgrywają w powstrzymywaniu eskalacji w różnych regionach świata i które z nich mogły zostać skierowane ku granicom rosji, by przeciwstawić się rosyjskiej „nuklearnej maczudze”.
Jakie atomowe okręty podwodne znajdują się na wyposażeniu USA
Flota podwodna USA jest uważana za najpotężniejszą na świecie, w jej arsenale znajduje się około 70 atomowych okrętów podwodnych (Submersible Ship Nuclear, SSN) o różnym przeznaczeniu: wielozadaniowe, uderzeniowe jednostki klas Los Angeles, Seawolf, Virginia. A także okręty klasy Ohio, zdolne do przenoszenia rakiet balistycznych z głowicami jądrowymi. Przyjrzyjmy się ich możliwościom bojowym.
Strategiczne atomowe okręty podwodne klasy Ohio to trzon morskiego komponentu amerykańskiej triady nuklearnej. To największe i najpotężniejsze okręty podwodne Marynarki Wojennej USA, wprowadzone do służby w latach 1981–1997, a później zmodernizowane. Mogą wystrzeliwać pociski manewrujące i międzykontynentalne rakiety balistyczne z najbardziej odległych regionów, w tym z Oceanu Arktycznego. Są przystosowane do autonomicznego działania przez około dwa miesiące, wymagają minimalnych przerw na konserwację i umożliwiają skryte manewrowanie. Wszystko to utrudnia ich wykrycie i zniszczenie przed odpaleniem rakiet.
W służbie Marynarki Wojennej USA pozostaje około 18 okrętów klasy Ohio. 14 z nich może przenosić międzykontynentalne rakiety balistyczne Trident. Kolejne cztery są przystosowane do wystrzeliwania do 154 pocisków manewrujących Tomahawk, które mogą razić cele lądowe i wspierać działania sił specjalnych. Konstrukcja tych okrętów pozwala na odpalanie rakiet w odstępach 15–20 sekund z głębokości do 30 metrów, przy prędkości około 5 węzłów i stanie morza do 6 stopni Beauforta. Wszystkie okręty podwodne klasy Ohio, z wyjątkiem „Henry’ego Jacksona”, zostały nazwane na cześć stanów USA.

Foto: Okręt podwodny klasy Ohio
Atomowe okręty podwodne klasy Los Angeles to wielozadaniowe uderzeniowe jednostki atomowe, które zaczęto produkować od lat 60. XX wieku do zwalczania okrętów podwodnych i nawodnych przeciwnika, prowadzenia działań rozpoznawczych, minowania oraz przerzutu sił specjalnych. Marynarka Wojenna USA otrzymała 62 takie okręty, które stały się główną siłą odstraszającą floty amerykańskiej w czasach zimnej wojny. Obecnie Marynarka Wojenna USA eksploatuje około 24 takich okrętów. Są wyposażone w 12 wyrzutni do odpalania pocisków manewrujących Tomahawk, a także mogą wystrzeliwać do 8 pocisków przeciwokrętowych Harpoon.

Foto: Okręt podwodny klasy Los Angeles
Atomowe okręty podwodne klasy Seawolf to jednostki wielozadaniowe, szybkie i trudne do wykrycia, zaprojektowane na bazie okrętów typu Los Angeles. Pierwszy Seawolf został wprowadzony do służby w 1997 roku. Zamiast systemu pionowego startu, okręty tej klasy mogą przenosić do 50 jednostek uzbrojenia w przedziale torpedowym. Główną cechą konstrukcyjną Seawolfów jest obniżony poziom hałasu. Okręty tego typu mogą poruszać się z prędkością 20 węzłów (37 km/h), pozostając niemal niewykrywalne dla sonarów przeciwnika. Inne okręty podwodne, by pozostać niezauważone, muszą ograniczać prędkość do 2–3 węzłów.

Foto: Okręt podwodny klasy Seawolf
Atomowe okręty podwodne klasy Virginia to przedstawiciele nowej generacji, następcy klasy Seawolf. Marynarka Wojenna USA zwodowała 23 okręty podwodne typu Virginia jako zamienniki dla jednostek klasy Los Angeles, które zostały wycofane ze służby. Przeznaczone są do niszczenia okrętów podwodnych przeciwnika, mogą przeprowadzać uderzenia, w tym nuklearne, na cele lądowe, a także wspierać działania bojowe w strefach przybrzeżnych.
Okręty podwodne klasy Virginia mogą pomieścić dużą liczbę żołnierzy sił specjalnych wraz z całym wyposażeniem do długotrwałych misji, a także bezzałogowe pojazdy podwodne, śluzę dla nurków i inne środki.
Klasa Virginia została zaprojektowana w taki sposób, aby pozostawać nowoczesna przez cały okres eksploatacji dzięki szybkiemu wdrażaniu innowacji i modułowej architekturze uzbrojenia.

Foto: Okręt podwodny klasy Virginia
Do 2043 roku, w ramach programu modernizacji i rozbudowy floty morskiej, USA planują zwiększyć liczbę okrętów podwodnych klasy Virginia do 66 jednostek. Przewiduje się budowę dwóch–trzech takich okrętów rocznie. Od 2030 roku Stany Zjednoczone planują rozpocząć wymianę atomowych okrętów klasy Ohio na nowocześniejsze jednostki klasy Columbia (zaplanowano budowę 12 okrętów tego typu).
W porównaniu z rosją, która dysponuje mniej niż 30 atomowymi okrętami podwodnymi, flota amerykańska przewyższa rosyjską nie tylko pod względem liczby jednostek, ale także technologii, uzbrojenia oraz integracji okrętów podwodnych z globalną strategią odstraszania zagrożeń militarnych.
Atomowe okręty podwodne USA — element odstraszania zagrożeń
Zazwyczaj amerykańska marynarka wojenna rzadko ujawnia lokalizację i przemieszczanie okrętów podwodnych. Informacje o ich ruchach podawane są tylko w celu demonstracji siły w regionach kryzysowych.
Takie środki zapobiegawcze USA stosowały, aby powstrzymać eskalację ze strony Iranu. Początkowo w kwietniu 2023 roku Marynarka Wojenna USA skierowała atomowy okręt podwodny na wody Bliskiego Wschodu. Wtedy podano, że okręt należy do Piątej Floty USA i jest zdolny do przenoszenia rakiet nuklearnych, w tym do 154 pocisków Tomahawk do rażenia celów lądowych na odległość do 2500 km.
W listopadzie 2023 roku Marynarka Wojenna USA, w odpowiedzi na ataki irackich grup-proxy na amerykańskie bazy lotnicze w Syrii, ogłosiła wysłanie na Zatokę Perską grup uderzeniowych z lotniskowcami wraz z atomowym okrętem podwodnym klasy Ohio „Florida”.

Foto: Amerykański okręt podwodny w Zatoce Perskiej
A 21 czerwca 2025 roku, jak podały amerykańskie media, atomowy okręt podwodny klasy Ohio w ramach misji wojskowej USA wystrzelił ponad dwadzieścia pocisków manewrujących Tomahawk na terytorium Iranu, uderzając w bunkrowe obiekty programu nuklearnego.
Obecność amerykańskich atomowych okrętów podwodnych stała się znacząca także dla innego regionu świata. Po tym, jak w lutym i marcu 2025 roku chińska marynarka wojenna przeprowadziła szeroko zakrojone ćwiczenia wojskowe z ostrą amunicją w pobliżu Australii, USA ogłosiły, że zaczynają zwiększać liczbę okrętów podwodnych na strategicznym wybrzeżu Australii w ramach programu AUKUS.
Do tego celu wysłano okręt podwodny klasy Virginia, który jest stacjonowany na wyspie Guam na zachodnim Pacyfiku, blisko Tajwanu. Według Reuters, USA planują wysłać jeszcze cztery okręty podwodne klasy Virginia. Od 2027 roku będą one stacjonować w bazie morskiej w Zachodniej Australii, którą obecnie modernizuje się za 5 miliardów dolarów.

Foto: Okręt podwodny klasy Virginia
Do połowy roku do bazy przybędzie około 50–80 żołnierzy Marynarki Wojennej USA w ramach przygotowań do rozmieszczenia „Zachodnich rotacyjnych sił okrętów podwodnych”. Projekt przewiduje rozbudowę floty atomowych okrętów podwodnych zarówno dla Marynarki Wojennej USA, jak i Australii, w celu powstrzymania zagrożenia militarnego ze strony Chin.
Jakie atomowe okręty podwodne mogły zostać wysłane na polecenie Trumpa
Prezydent USA Donald Trump wskazał, że do granic rosji wysyła dwie atomowe jednostki podwodne, ale nie sprecyzował, jakie dokładnie i do jakich regionów. Zachodnie media podają, że ta informacja nie została ujawniona przez amerykańskiego prezydenta ze względu na protokół wojskowy.
Słowa Trumpa zostały odebrane jako zamiar przerzutu okrętów podwodnych klasy Ohio, wyposażonych w nuklearne rakiety Trident-II o zasięgu około 8 000 km. Biorąc pod uwagę, że USA dysponują 14 takimi jednostkami, z których co najmniej 10 jest czynnych, dwa okręty nie zmieniają konfiguracji strategicznego odstraszania nuklearnego.
Podobnie niewielkie zmiany nastąpią w regionalnej dominacji sił nuklearnych. Atomowe okręty podwodne USA regularnie stacjonują w regionie Indo-Pacyfiku (w tym w Australii), a także obecne są u wybrzeży Europy i Bliskiego Wschodu. Około jedna trzecia okrętów podwodnych jest na stałym patrolu, a biorąc pod uwagę zasięg międzykontynentalnych rakiet balistycznych, nie muszą one zbliżać się do granic rosji. Zatem obecność broni jądrowej i jej przemieszczanie samo w sobie stanowi narzędzie strategicznego odstraszania. Nawet populistyczna retoryka o groźbie jej użycia wywołuje międzynarodowy rezonans.
Czytaj także:
Gra Trumpa: co dzieje się z dostawami amerykańskiej broni do Ukrainy