USA ewakuuje dyplomatów i przygotowuje się na ataki na Bliskim Wschodzie

Waszyngton ewakuuje dyplomatów z ambasad na Bliskim Wschodzie oraz rodziny żołnierzy. Powodem są groźby Iranu dotyczące ataków na bazy wojskowe USA.
Poinformowała o tym agencja Reuters.
Stany Zjednoczone przygotowują się do częściowej ewakuacji personelu swojej ambasady w Iraku i pozwolą członkom rodzin wojskowych opuścić część placówek na Bliskim Wschodzie z powodu zwiększonego zagrożenia bezpieczeństwa w regionie.
Cztery amerykańskie i dwa irackie źródła agencji nie podały konkretnych przyczyn tej decyzji.
„Departament Stanu regularnie dokonuje przeglądu obecności amerykańskiego personelu za granicą, a ta decyzja została podjęta na podstawie niedawnego przeglądu” – powiedziała w komentarzu dla Reuters rzeczniczka Białego Domu Anna Kelly, nie podając dalszych szczegółów.
Według jednego z urzędników Białego Domu, prezydent USA Donald Trump został poinformowany o tej decyzji.
Jednocześnie, jak zauważył Reuters, częściowa ewakuacja rozpoczęła się na tle rosnącego napięcia w regionie, który pozostaje strefą konfliktu po 18 miesiącach wojny w Strefie Gazy.
Zaostrzenie sytuacji w enklawie wywołało obawy przed szerszą eskalacją między USA i Izraelem z jednej strony a Iranem i jego sojusznikami – z drugiej.
Trump wielokrotnie mówił o możliwości uderzenia w Iran w przypadku niepowodzenia negocjacji nuklearnych z Teheranem.
W środę, 11 czerwca, prezydent USA wyraził wątpliwości co do gotowości Teheranu do zaprzestania wzbogacania uranu – kluczowego żądania Waszyngtonu.
Minister obrony Iranu Aziz Nasirzadeh zaznaczył, że Iran uderzy w amerykańskie bazy w regionie, jeśli „negocjacje nuklearne” zakończą się niepowodzeniem i dojdzie do ataku.
USA mają bazy wojskowe w Iraku, Kuwejcie, Katarze, Bahrajnie i Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Amerykański minister obrony Pete Hegseth zezwolił członkom rodzin żołnierzy na dobrowolne opuszczenie miejsc służby na Bliskim Wschodzie. Decyzja dotyczy przede wszystkim Bahrajnu, gdzie stacjonuje większość tych rodzin.
„Departament Stanu planuje uporządkowane opuszczenie części personelu ambasady USA w Bagdadzie. Mają zostać użyte cywilne kanały, jednak wojsko USA jest gotowe udzielić pomocy, jeśli otrzyma taki wniosek” – powiedział jeden z amerykańskich urzędników.
MSZ Iraku potwierdziło „częściową ewakuację” pracowników ambasady USA z powodu „potencjalnych zagrożeń bezpieczeństwa związanych z możliwym zaostrzeniem sytuacji w regionie”.
Inny amerykański urzędnik przekazał Reuters, że nie doszło do żadnych zmian w działalności operacyjnej bazy lotniczej Al-Udeid w Katarze, gdzie znajduje się największa baza wojskowa USA na Bliskim Wschodzie.
Działania ewakuacyjne nie są prowadzone, ambasada USA w Katarze funkcjonuje normalnie.
Przypomnijmy, że przedstawiciele Iranu i USA wznowili 23 maja negocjacje w Rzymie, aby rozwiązać wieloletni spór dotyczący nuklearnych ambicji Teheranu. Rozmowy zostały wznowione po prawie dwóch tygodniach eskalacji retoryki.
USA podczas ostatniej rundy negocjacji z Iranem w sprawie jego programu nuklearnego przekazały pisemne propozycje dotyczące możliwego porozumienia między stronami.
Prezydent USA Donald Trump oświadczył, że „w pełni wspiera Iran”, ale dodał, że kraj ten „nie zostanie państwem nuklearnym”.
W poniedziałek Donald Trump poinformował, że Iran odrzucił propozycję, która zakazywałaby mu wzbogacania uranu – kluczowego materiału do produkcji broni jądrowej.
